Dziwna dolegliwość

Witam. Od jakiegoś tygodnia mam problem z ktorym nie wiem co zrobić. Nie wiem czy to kwestia tego, iż spałam z nowym chłopakiem (choć nie sądze żeby był na coś chory), czy po prostu coś gdzieś złapałam ale męczą mnie upławy (zupelnie normalne) tylko, że w momencie w ktorym już wydzielina wycieknie czuję świąd. Po umyciu znów jest ok. Nic mnie nie swędzi ani nic sie nie dzieje dopóki znów nie wyciekne i tak w kółko. Co to może być? Czy można coś takiego leczyć pigulkami przyjmowanymi doustnie? Lub domową metodą? Z góry dziękuje za rade i informacje.

mi się wydaje, że to po prostu stan zapalny. może masz zaognione wejście do pochwy i w momencie jak wydzielina wypływa to tak drażni te miejsca i dlatego wtedy zaczyna swędzieć? moim zdaniem nie ma co czekać tylko zasuwać do ginekologa, bo domowymi sposobami nc nie zdziałasz. na pewno możesz przemywać wejście do pochwy watką nasączoną w roztworze tantum rosa i zacząć uzupełniać florę kapsułkami lacibios femina. to pierwsze i jedyne oprócz wizyty u ginekologa, co mi do głowy przychodzi

No wlasnie wejscie do pochwy jest normalne - nie jest nawet podraznione. Świąd powoduje sama wydzielina - to tak jakby coś nie tak było wewnątrz w tym, że nic mnie nie boli a swędzenie tak jak napisałam odczuwam tylko w momencie wypłynięcia wydzieliny :(