Koleje losu

Jak uwazacie na podstawie obserwacji zycia innych ludzi albo swojego wlasnego w jakim stopniu czlowiek jest panem wlasnego losu a do jakiego stopnia jego zycie jest zdeterminowane przez czynniki zewnetrzne. Z jednej strony sa ludzie ktorzy sa przegrani na samym starcie wskutek np kalectwa i co by nie robili niewiele to zmieni w ich zyciu. Z drugiej strony sa osoby ktore maja wszelkie warunki (intelektualne, materialne itd) do tego zeby odniesc sukces ale np popadaja w alkoholizm i niszcza sobie zycie. Znacie jakis przyklady ludzi ktorzy odniesli sukce mimo zewnetrznych ograniczen (np wychowywali sie w patologicznej rodzinie) albo przyklady osob ktore dobrze sie zapowiadaly a mimo to nie wyszlo im. Ja podam taki przyklad: dziewczyna wychowywala sie w rodzinie z problemem alkoholowym. Przezyla wiele nieprzyjemnych chwil Juz jak miala kilkanascie lat byla musiala wykonywac obowiazki ktorych nie wykonywala jej wiecznie nachlana matka. Szybko (w wieku 16 lat) rozpoczela prace. I w wieku 20 lat zwiazala sie z wykszlalconym i dobrze sytuowanym wlascicielem zakladu w ktorym pracowala. A teraz ma udane i szczesliwe zycie Tylko pytanie na ile zawdziecza to sobie a na ile przypadkowi czyli faktowi ze byla na tyle atrakcyjna ze taki facet sie nia zainteresowal.