Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jak mu pomóc

Macie kotka ? Pomóżcie

Polecane posty

Gość madziatttttt
leć natychmiast do innego weterynarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Książe Yogurt
Jak mu pomóc Nie bardzo bo nie zostawię dziecka samego Weź dziecko. Czy kot czasami wydaje dziwne odgłosy jak np charknięcie, czy coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak mu pomóc
Postaram się coś zrobić. Nic lece muszę coś w końcu zacząć robić podzwonię trochę może coś uda mi sie załatwić. Dziękuje wam za pomoc. Jeśli będą jakieś zmiany to napisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powinnaś iść do weta
Książe Yogurt: "Lub zadzwoń do inspektoratu weterynarii, może Ci pomoga i powiedzą gdzie jest dobry i czynny weterynarz. Oni robią kontrole, to wiedzą kto jest dobry." Inspektorat weterynarii nie zajmuje się takimi sprawami! Nie robią kontroli u wetów (od tego jest sanepid), tylko kontrole np. w rzeźniach. Poza tym, jak pokazuje historia, w inspektoracie pracują ludzie, którzy mają gdzieś los zwierząt. Przypomnijcie sobie historię świni wrzuconej "na żywca" do wrzątku lub krowę, która uciekła z rzeźni. To właśnie IW zamykał wszystkim skutecznie usta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wez dziecko ze soba albo zostaw u sąsiadki. Powiedz tej sąsiadce że dziecko ci płacze bo kotek zdycha i musisz isc do weta. Wez sie pospiesz bo mi sie plakac chce jak pomysle że gdzies w Polsce jest taka glupia baba co zamiast isc z chorym kotem do weterynarza, to wypisuje bzdury na forum!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak mu pomóc
" Książę yogurt" Nie mogę sie teraz nigdzie ruszyć to jest moja siostrzenica ma półtora roku siora mi ja zostawiła i do wieczora muszę jej pilnować. Poza tym ja mam 17 lat i w tym momecie mam w portfelu 30 zł a za sama taksówkę zapłacę z 20 zł i co zrobię sobie z tą dychą ? Jak narazie to ja jestem na utrzymaniu swojej mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak mu pomóc
goguś ty mi się tu nie wymądrzaj! Wy wszyscy zamiast mi pomóc wytykacie mi to i tamto a co ja was obchodzę pisałam w sprawie kota a nie swojej! I zanim powiesz głupia to zastanów sie nad sobą ok. wcale mnie nie znasz a masz prawo twierdzić jaka jestem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Książe Yogurt
Jak mu pomóc " Książę yogurt" Nie mogę sie teraz nigdzie ruszyć to jest moja siostrzenica ma półtora roku siora mi ja zostawiła i do wieczora muszę jej pilnować. Poza tym ja mam 17 lat i w tym momecie mam w portfelu 30 zł a za sama taksówkę zapłacę z 20 zł i co zrobię sobie z tą dychą ? Jak narazie to ja jestem na utrzymaniu swojej mamy Znajdź lekarza 24 h, jak ktoś wróci do domu, pożycz pieniadze i jedź. Inaczej kot może zdechnąć. Moze to być grypa, ale wątpię. NIech lekarz zbada najpierw gorączkę, umiejscowi ból i zrobi biopsję z natychmiastowym wynikiem (nie po 3 dniach) i prześwietlenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No przepraszam bardzo ale widząc twoje posty kochanie to owszem jesteś głupia. Piszesz, że kot ci prawie zdycha, wszycy ci mowia idz do weta a ty tu wyjezdzasz ze musisz siostrzenicy pilnowac i dalej ciagniesz ten watek. Myslisz że ktos ci napisze ''ach tak jestes usprawiedliwiona, w tym wypadku, naprawde musisz zostac w domu, jak ci kot umrze w meczrniach bedziesz w 100% usprawiedliwiona''. Słonko ja na twoim miejscu nie siedzialabym na forum tylko juz dawno zadzwonila po taksówke wziela dziciaka i kota pod pache i pojechala do matki do pracy po kase, a potem do weterynarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak mu pomóc
Postaram sie coś zrobić. Niestety do godziny 22 jestem sama w domu wiec do tej godziny musi się pomęczyć :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz gdzie mieszkasz
może blisko mnie i bede w stanie pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisała przecież
Wągrowiec koło Poznania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'' tej godziny musi się pomęczyć :/'' No ciekawe z jaka ty lekoscia piszesz ''bedzie musial sie pomeczyc.'' Wspolczuje kotu takiej wlascicielki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powinnaś iść do weta
Przykro mi, ale muszę się zgodzić z "goguśśsss". Wizyta u weta jest w tym przypadku priorytetem. Pojechałabym z dzieckiem. Jeśli nie masz kasy, zadzwoń do weta i powiedz mu o tym. Jeśli jest za zwierzętami, powinien Cię przyjąć. Oddasz mu jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak mu pomóc
Wszyscy jesteście mądrzy ciekawe czy wy byście tak stawali na głowie jak piszecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powinnaś iść do weta
"stanełabym na głowie" nawet gdyby był to kot sąsiadki. Musisz zrozumieć, że skoro bierzesz pod opiekę zwierzę, jesteś za nie w równym stopniu odpowiedzialna jak za dziecko, którym się opiekujesz. Podejście "musi się trochę pomęczyć" jest przerażające. Mam nadzieję, że kotek wyjdzie z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slonce, jak moja kotka miala zachłystowe zapalenie płuc to jak rano zaczela kaszlec to o 17 bylam u weta. Dostala potrójny zastrzyk. A potem jeszcze przez trzy dni na zastrzyki trzeba bylo jedzic. Moja mama mowila poczekaj jeszcze ze 2 dni może sie zaklaczyla itp. Jakbym poczekala jeszcze te dwa dni to byloby juz po kocie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Książe Yogurt
Ja tak stawałem na głowie jak miałem chore zwierzę. Faktycznie mozesz spytać weterynarza czy cie przyjmie z małą ilością pieniędzy. Powiedz mu przez telefon jak wygląda sytuacja, że masz 17 lat, nikogo w domu nie ma, a kot jest w męczarniach. żaden prawdziwy weterynarz by ci nie odmówił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak mu pomóc
Wogóle to żałuje ze napisałam to wszystko na forum! Nie tylko problemy z kotem mam na głowie. nie będę tu pisać o żadnych sprawach rodzinnych i innych bo to przesada... W przyszłości proszę o więcej zrozumienia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak mu pomóc
Mój kot tez dostawał zastrzyki przez tydzień. miał katar i leciała mu ropa z oczu, co chwile kichał. Antybiotyki dostawał przez tydzień i mu przeszło. Zresztą to jest już nie ważne. Narka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Książe Yogurt
My Ciebie rozumiemy i radzimy Ci co najlepiej zrobić. To chyba ty nie rozumiesz, jesli odbierasz to jako krytykę. Czego oczekujesz, ze ktoś zdiagnozuje schorzenie, powie to jest taka choroba, podaewaj mu to i to i będzie dobrze? Dziecko, kot ma wyższy próg bólu od człowieka. Jak piszcczy i nie wstaje, to jest to straszny ból. Ten kot moze nie przezyc jesli nie jest to grypa. Moj pies miał nowoteor i sie tak męczył w bólu i popiskiwał, wiem co to jest. Jak cos strasznie boli, to czs stoi niemal w miejscu, to jest tortura. Wobraź sobie, ze ktoś by cię przypiekał, albo godzinami wyłamywał palce. przezyłem kiedys osobiście zatrucie pokarmowe z takim bólem brzucha, ze na kilka minut z bólu straciłem świadommość, wiem jakie to miłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Książe Yogurt
Jak mu pomóc Mój kot tez dostawał zastrzyki przez tydzień. miał katar i leciała mu ropa z oczu, co chwile kichał. Antybiotyki dostawał przez tydzień i mu przeszło. Zresztą to jest już nie ważne. Ropa, to było co innego, albo przeziebienie, albo tyfus koci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×