smutno mi

Życie już nie ma dla mnie sensu. Ja je po prostu przegrałam. Trudno , padło na mnie. Nie potrafie juz bez niego życ, nie potrafie zyc ze swiadomoscia ze juz nigdy nie bede mogla obudzic sie przy nim. Skrzywdził mnie niewyobrazalnie, widocznie jestem za wrażliwa na życie na tym świecie. Wszystko dookola mi sie wali. jak mu udowodnić że naprawde go kocham boje sie że jak odejdzie to sie załamie bo już jest naprawde żle zemną

kurde to ile dzis tu nas jest? mi tez kruszynko... uwierz mi tez...

mi rownież! witaj w klubie, moj watek też gdzies tu jest...

kruszynka-on odszedł czy jeszcze nie ?

ja zaczne tak myslec od jutra ... teraz pale fajki jedna za druga a ten lobuz spi...

nie no...rozwalacie mnie :o

tak jest on jeszcze zamną ale chce odejsc:((((

skad wiesz? powiedział Ci to ?

co ja mam robic

to w końcu się zabijasz czy nie? ile tych samych topików jeszcze napiszesz?

kruszynko - niech odejdzie jeszcze zatęskni za taką panną jak Ty:)

tak:(

pewnie ze tak . pewnie ma zamiast mozgu ziarenko gorczycy i nie wie co traci :-)

widze ze się na tych samych tematach spotykamy:)

ja też pale 4 paczki wypaliłam w ciągu godziny już mi jest słabo ale jestem zagubiona załamana

kruszynka, babo! oficjalnie dostajesz kopa w cztery litery :D żeby kobieta przez faceta... nieeeee

może zamiast jemu udowadniać, że go kochasz, udowodnij sobie, że kochasz siebie? ;)

a to ciekawe ;)

takmi smutno - why? :)

moze dla niektorych tu obecnych problem moj wyda sie banalny... mieszkam z mezczyzna poza ktorym swiata nie widze. ostatnio wkradla sie obojetnosc w nas zwiazek. niewiem byc moze to moj wymysl a moze rzeczywiscie tak jest. mielismy sie juz klasc spac. zimno u nas w mieszkaniu cholernie. chce sie przytulic a tu tekst "zimna jestes, jak sie zagrzejesz to wtedy sie przytul'.przykro starsznie mi sie zrobilo.jestesmy prawie caly dzien poza soba on praca ja praca a w ciagu dnia nawet nie jest w stanie godz. mi poswiecic. powiedzialam mu ze marze o dniu kiedy przytuli mnie tylko gdy bedziemy zasypiac a on na to "niedoczekanie twoje". wiec przenioslam sie do drugiego pokoju i jestem tu teraz...

:(