Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dzi

czy wasi faceci sa balaganiarzami?

Polecane posty

o moj tak jest nawet strasznym,wszystko rzuca na ziemie,oduczam go tego,czasem sie udaje czasem nie,ale powiem ze on potrafi posprzatac,jak chce,czy mozna cos z tym zrobic,jak jest z waszymi facetami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj jest i mam czasem
tego dosc,ja tez nie jestem sterylna,ale czasem porzadek musi byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
mój jest. jak przyszłam pierwszy raz do niego do domu (a było to na pierwszym spotkaniu i z zaskoczenia) to zobaczyłam bajzel...robiłam szybka analizę myślową pt "czy w razie czego jak coś to wytrzymasz kobieto z bałaganiarzem"...i wyszło mi że ok może być. i teraz jak widzę bajzel i wzbiera we mnie gniew, to sobie mówię "chciałaś babo to masz"...zaraz mi przechodzi. i mamy w sumie w domu bałagan zazwyczaj, a raz w tygodniu zbieramy się i razem sprzątamy. i w sumie pasuje mi to, bo w sumie jest tyle ciekawszych rzeczy do roboty, niż biegać i zbierać skarpetki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eks mojego M. nauczyla go zrzucać wszystko na jedno miejsce :) czyli na fotel obecnie, ale walczę z tym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bałaganiarz??? To syfiarz nad syfiarze!!!! 1. Nigdy po sobie nie zmywa 2. Nie myje kibla po sikaniu 3. skarpetki notorycznie zostawia pod łóżkiem 4. Po kąpieli nie myje wanny po sobie 5. Jak myje zęby chlapie wszędzie pastą i oczywiście zgadnijcie kto to sprząta 6. Do garów go nie dopuszczam, bo juz raz mi spalił rękawice kuchenną 7. Twierdzi że wspaniale myje okna...dodam, że jeszcze ich ani razu nie umył 8. jak kroi chleb syf jest nawet w łazience 9. Zostawia brudne śmierdzace skarpety upranej bieliźnie to tylko wierzchołek góry lodowej. le i tak go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
pjure dla słonia--> to ja dziś swojego pochwalę że subiektywnie jest porządniś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha ale jak gdzieś wychodzi to ubiera sie ok. 40 minut. Ja na niego czekam juz dawno gotowa, a ten, te spodnie nie, ta koszulka nie, te buty nie pasuja i kulo perfum na szyje...zastanawiałam się czy nie ma w sobie czegoś z Tomasza J :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffdsfd
moj tez ;-) ale kocham go. yak jak koelzanka napsiala wczesniej ze sa bardziej przyjemniejsze rzeczy. do sprzatania jest sobota. on sprzata lazienke i odkurza ja robie reszte bo naczyn to myc nie znosi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość omotape
Cos Wam powiem. Moj teraźniejszy facet tez jest bałaganiarzem,ale miałam przed nim pedanta i wiecie co,wolę tego bałaganiarza,bo jezli pedant jest juz tak zaawansowany w swoim wspaniałym,uporzasdkowany swiecxie to juz jest okropne. Najlepiej aby nie wpasc z krajnosci w skrajnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pjure, ja bym z takim syfiarzem nie wytrzymała pod jednym dachem i kochanie szlag by trafił, jakby mi kibel w domu jechał jak miejski szalet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wicie co: 1. Kiedyś rano zrobiłam herbatę, sobie, do śniadania. Nie zdążyłam wypić. Przeważnie jej nie piję, dopiero jak wrócę z uczelni. Wracam herbaty nie ma, za to wnerw, że nawet nie upita i stała cały dzień. Wylał. 2. Robię kanapkę, smaruję masłem, nóż zostawiam na desce, bo wiem że zaraz znowu przyjdę i posmaruję kolejną. Wnerw, bo nie myję po sobie... 3. Rozbieram się, rzucam rzeczy w jedno miejsce. Wnerw, że ich nie składam...a on musi potem pracować...Litości... 4. Robienie obiadu przeze mnie ogranicza się do półgodzinnego stania przy garach. Wnerw...że nie skupiam się zbytnio nad gotowaniem. 5. Wychodzę z wanny, trochę kropel jest na podłodze. Wnerw, że mokro. 6. Wychodzę z wanny wycieram się ręcznikiem, odwieszam. Wnerw, że nie na suszarkę. Halo mam 160 cm, a on 183. Nie sięgam ;] Chociażby do śnurecka ;] 7. Kolacja, jem, jem, przy 2 kanapce wymiękam, myślę - odpocznę. Pyta, czy może już umyć talerz. Ogólnie mnóstwo takich kfiatkuf.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffdsfd
brudas a balaganiarz to chyba roznica nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffdsfd
potyliczka - to musi byc straszne . nie potrafilabtm tak zyc chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że nie na temat. Funkcję bałaganiarza mam ja, choć nie do końca się z tym zgadzam.On poprostu przesadza ze sprzątaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** * *** ** *** *** *** ***
mi się wydaje że ważne jest to czy przy byciu bałaganiarzem facet sprząta. wcześniej miałam faceta który nie bałaganił jakoś bardzo, ale palcem w domu nie kiwnął...dostawałam autentycznego szału. a obecny owszem na rozrzuca skarpetek, pozostawia kubki przy kompie, śrubki na komodzie, młotek w kuchni itp. ale jak przychodzi czas sprzątania to sprząta równo ze mną...trochę kreci nosem (ja też bo sprzątania organicznie nie lubię), ale nie mam całego bajzlu na głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8. Przypomniało mi się. Jak nie postawię butów na swoim miejscu, to też je przestawia. Choć ja sądzę, że butów miejsce jest tam, gdzie się znajdą. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to teraz ja: 1. Jak sie rozbiera wieczorem do spania, zostawia skarpetki wepchniete w fotel miedzy oparcie a pufe do siedzenia 2. Kiedy je rano sniadanie zawsze konczy je tekstem "Przepraszam kochanie, bylo pyszne ale nie zdaze juz po sobie sprzatnac, uciekam do pracy", po czym caluje mnie w glowe i faktycznie ucieka 3. Robiac mi romantyczne kolacje zostawia gigantyczny syf w kuchni i twierdzi, ze sprzatnie jutro rano, ale rano jakos nie ma czasu bo wychodzi znowu wczesniej do pracy 4. Kiedy konczy sie papier toatet w lazience nie wyrzuca pustej rolki, tylko stawia obok niej nowa 5. Na ogol nie chce mu sie siegac do wieszaka po swoj recznik i sciaga z suszarki moj i wyciera sie w niego, ak +/- co drugi dzien 6. Wchodzac do domu zostawia buty na podwinietej wycieraczce, zupelnie jakby sie nie mogl schylic i jej poprawic 7. Czesto wchodzi z butami z podworka na dywan albo swiezo umyta podloge, malo tego, zawsze prosi wszystkich gosci o niezdejmowanie obuwia, tylko, ze to potem ja zasuwam z mopem i odkurzaczem zaraz cos jeszcze wymysle;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
c.d -goli sie i jego zarost zasycha na ściankach zlewu -ciagle chodzi i zgasza za mna światła, stoje np. przed lustrem w przedpokoju i sie maluje i on mi zgasza światło ( że niby oszczędny) i mói że przecież dzień jest :o -mam ochote walnąć czyyms o ściane jak słysze z jego ust "zaraz" -kąpie się a brudne ciuchy zostawia na pralce...po tygodniu mam juz piramide pod sufit - kapie sie 1,5 godziny...to znaczy leży w wannie i czeka aż brud sam odpadnie -nawet gdybym mu położyła śmieci koło poduszki on by ich samowolnie nie wyrzucił -co do golenia to goli sie jak sie na niego wydre, a tak chodzi jak buszmen -skarpetki dzielą się na brudne i na brudne ale jeszcze mozna chodzić :o -wchodzi do domu i od razu zaczyna sie rozbierać po drodze zostawiając części garderoby dochodząc do salonu jest już w gacoach, i tak chodzi cały dzień, nawet jak ktoś przyjdzie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli nie jestem sama z tym,a jak mozna oduczyc czegos takiego? czyba sie nie da prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wam tak faceci sa
balaganiarzami,ale nie wszyscy,to jeszcze mozna jakos nauczuc ich dyscypliny,ale jak ktos ejst syfiarzem to masakra,czyli brudasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa sa wszyscy a ci co nie sa
to sa pedantami,czyli czyszcza nozki od taboretu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojojojjjj
moj jest pedantem😭....i czysci nozki od taboretu......😭 przeciera nawet zarowki z kurzu😭. troche sie przy mnie juz "zepsul" tak ,ze idzie zyc ale lekko nie bylo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie.....
mój jest czyścioszkiem, ja już większą bałaganiarą, ale porządek też lubię. Jak wracam później do domu wszystko lśni... Ale to wszystko głupstwo, bardzo dba o higienę osobistą, przez ponad 20 lat nie pamiętam, aby przynajmniej 2 razy dziennie nie wziął prysznica, i ząbki myje :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, to ja jestem bałaganiarą. Nie mieszkamy razem. Kiedy u mnie przeważnie jest, ja mam w miarę porządek. Pewnego razu od jego wizyty u mnie minęły 2 dni, i ja koniecznie chciałam do niego przyjechać. Przyjechałam, fajnie było i czas wracać. Odwiózł mnie do domu. I ja go zaprosiłam na kawę. I on wchodzi a tu kurna bajzel jak nie wiem, co. Ciuchy, papiery, książki, deska do prasowania na środku pokoju, łóżko rozwalone. Kubki i talerze w pokoju. No totalna masakra. Mój facet przeżył szok. Jeszcze do tej pory stroi sobie ze mnie żarty, jak to można w ciągu 2 dni, zrobić taaaaaki bałagan... Coś mi się wydaję, że szybko ze mną nie będzie chciał zamieszkać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta jak balagani to posprz
ata zawsze,a facet nie ejst taki skory do ladu i skaldu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej bałaganiarz, niż pedant:D Mój ex miał jakaś manie szorowania łazienki :O Codziennie po 2 godz czyścił kafelke po kafelce, pucował kibelek i zlew... No ja rozumiem że o czystość trzeba dbać, ale bez przesady kto codziennie pucuje łazienkę:O Hehe jego ciuchy w szafie były poukładane kolorami :O Buty miał zawsze ustawione w tej samej kolejności... Masakra z taki wytrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flachau
ja mam inna sytuacje to mój facet za mna chodzi całymi dniami i mnie szpieguje gdzie cos zostawiłam i robi mi z tego powodu awanture . Moim zdaniem to po prostu pedant do kwadratu bo oczywiście o porzadek trzeba dbac i staram sie o to na tyle na ile wystarcza mi czasu, ale dla mnie robienie uwag ze 5 włosów spadło na podłoge podczas ich suszenia to lekka przesada, dla mnie dom to miejsce do odpoczynku a nie drugi etat konserwatora w muzeum narodowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×