Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czerwone ździebełko

czy jest tu ktoś kto wyjechał do stanów i nie przytył?

Polecane posty

Gość czerwone ździebełko

bo z tego co widze to to chba nie możliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa z rana
Zawsze kiedy odwiedzaam rodzicow w Nowym Yorku wracam od nich z 5-7 kg nadwaga.To jest najgorsze z calych tych wyjazdow....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maplegirl
Ja za pierwszym razem bylam 4 miesiace i 11 kg na plusie. Teraz juz tu mieszkam ponad rok, pilnuje sie baarrdzo i nie przytylam, nawet schudlam. Jest bardzo ciezko, ale jak sie chce, to wszystko mozna. Pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BARDZO_SMUTNA83
ja przytylam 10 kg :) ale walcze aby schudnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie w likend goscilam koelzanke, przyjechala na tydzien po 4 latach mieszkania tam. jest chuda jak patyk, zawsze byla. wazy 51 kilo przy wzroscie wiecej chyba niz 170. i kocha makdonalda. jest tez uzalezniona od coli. po prostu geny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa z rana
Hahaha....no to jest urok Stanow.Moj ojciec w tej chwili wyglada jak zapasnik sumo na moje oko wazy okolo140-150 kg a jak wyjezdzal do Stanow byl szczuplutkim facetem,matka wyglada Ok jest szczupla tak jak wtedy kiedy wyjezdzala ale ona to inna bajka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone ździebełko
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone ździebełko
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone ździebełko
najwyraźniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w USA są tylko fast foody
Sytuacja jest tak zła, że rząd planował nawet dodatkowe, karne opodatkowanie niezdrowej żywności, żeby upodobnić nawyki żywieniowe Amerykanów do europejskich. Nic z tego nie wyszło i Amerykanie mogą albo polegać na genach (a może 1% populacji ma takie geny, że nie przytyją pomimo ciągłego jedzenia fast foodów), albo nie jeść prawie nic... Nie zazdroszczę im. Dostanie tam żarcia o kaloryczności mniejszej od orzeszków ziemnych graniczy z cudem :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no a zywnosc zdrowa, czyli wlasciwie taka jak u nas normlanie jest tylko w specjalnych sklepach i w huj droga. kurde dodatkowo oni tam jeszxcze nic nie robia, wszedzie poruszjaa sie autami, widzialam tam w markecie jajka na twardo obrane ze skorupek! zeby trudu zaoszczedzic debilom.. no i juz nie mowic o tej gootwej jajecznicy w kartonie, ktora tylko wylewasz na patelnie :/;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone ździebełko
al eż eco? że normalnie warzywek ne można kupić albo mięcha surowego? kurczola nieupieczonego ? albo chleba normalnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×