Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamama84

do mam niepracujących

Polecane posty

Gość mamama84

ale mnie mąż wkurzył, normalnie nie moge. Ale nie wiem juz sama, moze to on ma racje. Pomozcie mi rozstrzygnac ta kwestie, tylko szczerze, dobrze? CHodzi o to, ze ostatnio wrocil z pracy po nocce, o 15 (ja nie pracuje, mamy dwojke dzieciaczkow< w tym jedno niemowle) i byl jak zawsze padniety, rozumiem. Tzn w pracyw nocy ma mozliwosc spania 4 godziny. Ustalilismy wiec po obiedzie, ze przespi sie godzinke, a potem ja sie zdrezmne, tez bylam wykonczona. Tak wiec jak go obudzilam po tej godzine, to zaczal jeczec ze jest siacy i wogole, budzilam go ze 4 razy, z malym na rekach, bo tylko tak nie placze, ale nie wstal tylko rzucil mi na koniec tekst "ale ja kurde jestem zmeczony, jak bys nie wiedziala" to sie wkurzylam i dobra, niech spi, ale bylam na maksa wkurwiona na niego. nie tak sie umawialismy. Caly dzien wczesniej musialam byc sama w domu z dziecmi, bo on w pracy plus nocka. I mysli ze co? ze ja cale dnie na dupie siedze przed telewizorem czy jak? ze nic nie robie? nawet se sprawy nie zdaje ze zajmowanie sie dwojka dzieci tez jest meczace, maly ciagle na rekach a to klocek taki, bywa ze nie mam czasu nawet sie wysikac. Gotuje, sprzatam, musze dbac o zaplacone rachunki, zeby lodowka byla pelna, dzieci najedzone i zabawione, wszystko na glowie. A on ze zarabia jako jedyny to mysli ze jest wielki. Ok, nie kaze mu sprzatac i szorowac podlug, chce tylko zeby czasem mnie odciazyl troche w zajmowaniu sie dziecmi, nic poza tym. Pod koniec dnia mi rece opadaja, kregoslupa nie czuje. Dopiero po 20 jak juz dzieci spia, to mam czas dla siebie. Tzn, niezupelnie dla siebie, bo wtedy w koncu moge dom ogarnac, ugotowac obiad na jutro i takie tam domowe obowiazki. Jedynie M Jak Milosc czasem udaje mi sie obejrzec, wtedy moge tylko odpoczac. mam dosc, juz nie wyrabiam, sie doprosic pomocy ie mozna od wlasnego meza!!!!!! czy faktycznie on mial racje? ze zarabia to juz starczy? no fakt, gdyby nie on nie mielibysmy kasy bo nie mamy innych dochodow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania84mama
Uważam, że masz rację. mąż pracuje zawodowo kilka lub kilkanaście godz. na dobę a Ty zajmujesz się domem i dziećmi cała dobę.nie powinnaś czuć się gorsza bo mężowi płacą a Tobie nie, ponieważ gdybyś Ty nie odwalała tej całej roboty to mąż nie miałby warunków, aby pracować. ja jestem za małżeństwem partnerskim, gdzie każdy sobie pomaga w obowiązkach. Wiem, jak to jest mieć dziecko na głowie przez całe dnie i bez pomocy z czyjejkolwiek strony. dziecko czy dzieci to skarb ale nikt nie powiedział, że my mamy nie mamy prawa bycia zmęczoną. przez cały dzień nasze kochane maluszki daja nam nieźle w kość i nam też należy się chwila odpoczynku. właśnie kobieta odwala tę pracę dzieki której istnieje dom-oaza, schronienie dla męża po całym dniu i powinien też to docenić.pozatym umawialiście się. Nie denerwuj się tym wszystkim, porozmawiaj i uświadom mężowi, że Twoja praca jest równie ważna jak jego i po całym dniu nóg nie czujesz. Nie pozwól się dyskryminować bo tak juz zostanie. "facet jest głową a kobieta szyją". ps. Trzymaj się, wiem naprawdę jak to jest mieć cały dom i dzieci na głowie przy braku pomocy od innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, ja Cie tez doskonale rozumiem bo u mnie sytuacja identyczna:-O, ale piszesz ,że przyszedł o 15.00 po nocce?????????Czyli pracował w nocy az do 15.00 po południu????????? Boże, po pierwsze ten człowiek sie naprawde wykończy,po drugie nie miałabym sumienia budzic chłopa po tylu godzinach pracy i 1 godzinie snu:-O,nawet jak tak ustalaliscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że jest Ci ciężko, ale ten jeden raz musisz zrozumieć swojego faceta. Jeżeli on pracował aż tyle godzin i do tego jeszcze fizycznie, to powinnaś pozwolić mu odpocząć. Facet głodny i niewyspany to facet zły :) I koniecznie z nim porozmawiać gdy się wyśpi. Mój mąż gdy wraca z pracy mimo głodu i zmęczenia od razu bierze naszą córeczkę na ręce, bawi się z nią, a gdy wraca bardzo późno, a mała nie może zasnąć to pomaga mi ululać naszego maluszka do snu, razem ze mną lub sam a ja w tym czasie mogę sobie zrobić dla nas np. kolację. Bardzo często zdarza mu się po godzinie od powrotu z pracy już spać w łóżku, no cóż, pracuje dużo i ciężko, do tego w stresie i muszę pozwolić mu odpocząć. Kobiety muszą być silne, czasami gdy trzeba zaciskać zęby, bo wiadomo, że następnego dnia będzie lepiej. Nie wiem dlaczego musisz nosić swojego maluszka aż tak dużo na rękach? Może dobrym rozwiązaniem byłoby kupni nosidełka ze wzmocnieniem lub leżaczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyznacz sobie też priorytety: jeżeli wiesz, że twój facet będzie pracował dzień i noc, to 2 dni wcześniej ugotuj obiad i włóż do zamrażalnika, sprzątanie i prasowanie sobie na ten dzień odpuść, gdyż ważniejszy jest twój wypoczynek(nie bądź perfekcyjna!), a chwilę, gdy dzieci śpią wykorzystaj na relaks, czyli czas w którym robisz coś tylko dla siebie(jedzenie, wypicie gorącej herbaty, gorąca kąpiel, buszowanie po sieci, pogaduszki na gg, czytanie gazety itp.) a nie dla domu czy dzieci. Ja bez tych chwil relaksu to nie mogłabym żyć, gdy mała zasypia robię sobie herbatę i ładuję baterie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania84mama
W zasadzie maaa bardzo mądrze pisze :) i napewno to ona ma rację :) pozdrawiam maaa której rady ja sama wdrożę w życie-ja tez dziękuję za podpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkjhgdhsjka
faceci jak przyjdą z pracy mają wszysko w dupie taka jest prawda jeszcze trzeba po nich sprzątac . a kobieta która wychowuje dzieci to sie niby obija tak? faceci mają tylko prace na głowie a kobieta i dzieci potem prace i cały dom! w dodatku faceci ich nie szanują za to. mówi się żejak kobieta nie pracuje to się obija w domu. tylko że ja myślę że lepiej iśc do pracy po niej wyłozyć gnaty na kanapie i mieć wszystko w dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem cos o tym. Wczoaj mialam ostra kłótnie z mezem. Tez mamy 2 dzieci, 20-mczna i 6 m-czny. Po prostu ratunku, kocham dzieci i nei narzekam, ale jak widze jak maz mnei traktuje bo ja nei zarabiam to szlag mnei trafia :( \"maaa\" napisala ze masz sobei wziac relaks jak dzieci spia, moje np nei spia w tym samym czasie, albo starsza to wcale nei spi w ciagu dnia, takze to nei wszystko takie proste jak w ksiazce, w zyciu na spontanicznei jest inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem, mam to samo.oni mysla ze jak sie siedzi w domu to sie NIC NIE ROBI! ale posluchaj: CIESZ SIE ze przynajmnej nie wygania cie do roboty.. bo moj tylko kurwa czeka az mi sie macierzynski skonczy aby mnie wygonic do roboty. A twedy tez mi przy dziecku nie pomoze wiec dojdzie mi jeszcze jeden \"obowiazek\" wiecej ;/ mowi ze nie bedzie mnie utrzymywal , ze mam tyrac itp.. wiec zastawno sie kto ma gorsza sytuacje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×