Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość raperport

czy facet,ktory ma rodzine,ma prawo jechac na wakacje z kumplami?

Polecane posty

Gość dzej zi
No bo w polsce starsze kobiety maja zakodowane w glowie, ze jak sie konczy 60 lat, to mozna jedynie wnuki nianczyc i ogladac telenowele..Za granica nikt nie podrzuca babciom wnukow, bo babcie maja swoje zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie- uważam, że żona w wyjeździe nie przeszkadza- no chyba że chce się robić coś na co żona by z wiadomych względów nie pozwoliła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kumple z którymi
jestes w trudnej sytuacji ale prawde mowiac ja chyba bym pozwolila... Jesli nie pojedzie bedzie mu przykro, a ty bedziesz miala poczucie winy. Jesli sie kochacie i nie macie problemow, ufacie sobie to uwazam ze powienien jechac, a jak bedzie chcial zdradzic to zrobi to kiedy zechce i nie koniecznie na wyjezdzie. A ty w tym czasie powinnas sie dobrze bawic, jesli nie wyjedziesz to odpoczywaj, chodz do kina, spotykaj sie z kolezankami, idz na basen, relaksuj sie bo zlosc pieknosci szkodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dej zi a co mnie obchodzi jak to jest za granica?? w Polsce jest tak - w mojej rodzinie jest tak- i już- nasze mamy też sobie podróżują i maja swoje życie nikt nie mówi , że zwalamy im dzieci na głowę na rok..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raperport
a kumple z ktorymi:-)dzieki za rade:-)w sumie to juz mu 'pozwolilam',ufamy sobie,kochamy sie,nie mamy jakichs powaznych problemow,wiec niech jedzie:-)moze zmieni zdanie do grudnia;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie nikt nie zwala dzieci do babć. Babcie chcą, a dzieci często za naszymi plecami "knują" z babcią, czy dziadkiem, żeby po nich przyjechali. Czasami przed feriami ostatnia dowiaduję się, że córka już się z babcią "ugadała", ze przyjeżdża. :) U nas są zdrowe relacje w rodzinie. Babcie kochają wnuki, i na odwrót. Ja też uwielbaiłam jechać do babci, jak byłam mała, to było dla mnie normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że urlop - dłuższy wypoczynek powinien być dla Rodziny świętością. Co innego 2-3 dni na rybach, a co innego 2 tygodnie z kumplami. Teraz mamy takie czasy, że praca pochłania wystarczająco dużo czasu, żeby jeszcze 2 tygodnie urlopu poświęcać na wyjazd z kumplami. Oczywiście w przypadku, gdy małżeństwo jest zgodne, udane i ten czas faktycznie chce się spędzać razem. W pozostałych przypadkach zaczyna się właśnie od takich wyjazdów z kumplami. Napewno do niczego dobrego to nie prowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to i ja się z wami zgadzam :D a co mi tam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kumple z którymi
nie ma za co :) a moze faktycznie wyjedziesz? w grudniu np teneryfa jest piekna no i ciepełko, a maz niech troche zazdrosci :) Jeszcze mi sie przypomnialo, moj czesto jak jedzie gdzies z kumplami to mowi ze jada na dziwki :D a ja i tak wiem ze maja spotkania i graja w gry komputerowe a stary kon juz z niego jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raperport
wlasnie w lipcu bylismy na teneryfie strasznie mi sie podobalo,moze sie tam wybiore,chetnie uciekne od tego zimna,to jest kolejny powod dlaczego nie chce jechac z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie może to zależy od sytuacji- mam znajome małżeństwo on geograf - marzył od zawsze o wyprawie na Antarktydę- takiej zorganizowanej jako naukowiec- ale dobrowolnie- czyli w ramach hobby- problem był taki , że ona trwała pół roku! i ona go puściła- bo wiedziała że to marzenie jego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raperport
och znam chlopakow ich kobiety rowniez,bylismy kilka razy razem na wakacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mam kochanka no i co
a kumple z którymi--->Na Twoim miejscu nie byłabym taka pewna :-) Ja jak wracam z randki z kochankiem i mąż mnie pyta gdzie byłam,to mówię mu,ze kurwa mać ,robiłam lodzika takiemu świetnemu facetow,potem się seksilismy i mowię najszczersza prawdę,a maz po prosru uwaza to za bzdure i sie śmieję:-)Więc uwazaj,bo czesto wypowiadamy prawde w która inni nawet nie mają zamiaru uwierzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ike, ale to co innego, to jest wyprawa życia, bez względu na stosunki w małżeństwie się o niej marzy, planuje się ją, to nie jest wyjazd na dupy z kumplami a u autorki, niestety, chodzi o zwykłe urwanie się z domu z kumplami to jest róznica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kumple z którymi
ale przeciez ona pisze ze mąż chciał z nia jechac ale ona nie chce ! pracowalam kiedys w biurze turystycznym i byly pary ktore czesto wyjezdzaly osobno bo np. oa marzy o grecji on o hiszpanii a jest tylko 1 tydzien urlopu i co? pojechali, wrocili szczesliwi a na nastepne wakacje jechali razem, swiat sie nie zawalil :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem- dlatego mówię, że to zależy od sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kumple z którymi
"a mam kochanka no i co" - :) no i wniosek sam sie nasuwa, jak chcesz zdradzic to zrobisz to choćbyś spedzala z nim prawie caly dzien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osobiście swojego bym nie puściła na 2 tygodnie- zwłaszcza z tak bzdurnego powodu, że jest dobrym mężem- bo dobrym mężem to się jest bo się chce i się kocha a nie po to by sobie na wakacje z kumplami zapracować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mam kochanka no i co
No to ja już nic z tego nie rozumiem:-) Jedne i te same osoby raz pisza,ze to nic złego,że mąż sobie pojedzie sam,a potem piszą,ze swoich mężów by nie puściły:-)No to jak w koncu ma być.Ma ten mąż jechac ,czy nie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem on może ze 2 tygodnie na rok ma tego urlopu........... na weekend owszem pod warunkiem że kolejny jest mój tylko my w ogóle umówiliśmy się, że po to jesteśmy razem by spędzać razem czas- jeździmy na grzybki, rybki, na wycieczki itd i dobrze nam z tym- jakoś żadne jeszcze nie planowało "oddzielnego " pobytu- może dlatego, że rzadko możemy pobyć razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pisałam, że to nic złego spędzić parę dni bez dzieci- nie bez męża czy żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mam kochanka no i co
ike--->a co dzieci sa gorsze od męża czy żony:-)że ich można się pozbyć na jakiś czas z domu,ale męża czy żonę w żadym wypadku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mam kochanka no i co
Ja tam wolę pobyć parę dni bez męża,bo go będę miała az do smierci:-) a dzieci,szybko podrosna i pójda na swoje a mnie zostanie maż :-) przy boku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty na głowę upadłaś żeby porównywać relacje z dziećmi z relacjami z partnerem?? to może i na potańcówki nocne dzieci powinno się zabierać ? juz o wspólnym łóżku nie wspomnę...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie chodzi o to, że dzieci są gorsze, ale o to, ze zeby były szczęśliwe- to musi być szczęśliwe małżeństwo najpierw trzeba układać sobie stosunki z żoną/mężem, a potem z dziećmi taka jest kolejność a nie na odwrót jestem kilkanaście lat po ślubie i wiem cos o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×