Dlaczego mężczyźni ranią kobiety ?? - czyli co facet ma wspólnego z matką

"Gdzie sie kobieta nie ruszy to jakis facet podstawia jej - mniej lub bardziej subtelnie lub brutalnie - noge. Najgorszy bol zadaja w zwiazkach milosnych. On zdradza On sie za innymi oglada Ona czuje sie niewystarczajaco dobra Ona nie rozumie czemu on taki jest On nie ma czasu dla niej, dla dzieci On ma ciagle wazniejsze od niej rzeczy do zaltawienia Jemu sie nalezy - Jej sie nie nalezy On chce seksu - ona chce milosci Swiat zewnetrzny, publiczny jest po jego stronie. "Mezczyzna juz taki jest" - czytaj:raniacy w milosci Ona sie chce przytulac - on chce seksu On nie jest monogamiczny On potrzebuje sobie wyjsc On potrzebuje wolnosci On potrzebuje wlasnej kasy On potrzebuje miec swoje, jej nieznane zycie On mowi ze kocha, ale ona czuje sie zagrozona Ona go potrzebuje jak powietrze - Ona mu przeszkadza Ona sie dla niego czuje jak kula u nogi On narzeka ze ona cos wiecznie od niego chce On sie z niej mniej lub bardziej subtelnie lub brutalnie, podsmiewa, wysmiewa Jego sprawy sa wazniejsze, madrzejsze od jej spraw Jej problemy sa chore On nie ma problemow - on jest modelem ludzkosci Ona ma byc piekna i mloda On moze byc stary i brzydki Ona ma byc mila On moze byc zly i ostry Ona czuje sie winna jak mu robi awantury Jej sie nigdy nie udaje z nim zwyciezyc w sprawie najwazniejszej, czyli milosci On jest dla niej zawsze nieosiagalny emocjonalnie....jak za mgla....niezrozumialy Ona ma o siebie zabdbac, ale nie moze byc samodzielna. Ona ma byc slabsza i zalezna od niego On ma byc silniejszy, pewniejszy siebie od niej On ma miec wiecej pieniedzy od niej On ma miec mniej wdzieku od niej On nie musi jej zaspokajac Ona musi go zaspokajac Ona ma byc mu posluszna Ona nie moze publicznie narzekac na niego, wytykac jego slabosci, wady On moze mowic o niej publicznie, wytykac jej wady i slabosci Ona prosi - On sobie bierze co chce Itd itp " zaczerpnięte z forum psychologicznego.

i dalej .... " Zapewne dla wielu kobiet wiele z tych punktow brzmi bardzo znajomo. Sama przeszlam kiedys ten swirowacie bolacy bol takiego zwiazku. W wyjatkowych przypadkach to facet jest w pozycji "tej onej". W ramach intelektualnej zabawy proponuje podstawic slowo "matka" pod slowo "on" i slowo "dziecko" pod slowo "ona"....... Choc to tylko intelektualna "zabawa", to jednak wydaje mi sie ze moze byc bardzo pomocna dla wielu ranionych kobiet. Niestety jest tak ze wiele psychologow i psychoterapeutow nie odkrylo w terapii, za pomoca swoich uczuc, dlaczego mezczyzni "tacy" sa i dlaczego kobiety to znosza. Tacy psychoterapeuci beda potem dodatkowo ranic kobiete ktora jest w terapii, wymagajac od niej zaakceptowania takich bredni jak np, ze to normalne ze on sie za innymi oglada, ze on potrzebuje wiecej seksu od niej, ze on zdradza, a ona cierpi i szuka winy w sobie samej itp itd. Wiele ludzi na swiecie juz udalo sie przerobic ten problem we wlasnej terapii i sie od niego uwolnic. Wszystkim im wyszlo to samo co i mnie w mojej terapii......a codzienne zycie i moje uklady z facetami ciagle mi potwierdzaja prawidlowosc moich odkryc. O tym wiecej pozniej Ogolnie radze kobietom zwracac uwage na swoje uczucia przed okresem, po porodzie i podczas menopauzy. Wtedy hormony wyciagaja z kobiety na swiatlo dzienne wiele, zwyle ze wstydem ukrywanych uczuc bolu, zlosci i poczucia bezsilnosci. Zwykle w naszym spoleczenstwie, w ktorym kobieta jest dyskryminowana, wlasnie przed okresem wychodzi z niej najwieksza prawda na temat tego co czuje i co ja boli. Wtedy hormony nie pozwalaja juz wiecej cierpiec w milczeniu i polykac wlasny krzyk i lzy. To taka pomoc dla nas kobiet od natury, ktora dziala cos jak alkohol - pozwala sie w koncu wydrzec, poplakac i miec w dupie co inni o tym mysla i walic prawde smile000.gif slonko00.gif Moze nie do konca zrozumiana prawde, ale jednak.... "

Nie mierźi Was kiedy to czytacie ?

Dlatego już kiedyś zaplanowałam, że rzucę go tuż przed miesiączką, bo inaczej on mnie przebłaga abym została. A co cię mierzi?

Ze spotykam takich facetow, doswiadczam na wlasnej skorze ta cholerna niesprawiedliowsc, nierowne traktowanie(mimo "rownouprawnienia") ponizanie kobiety, aby mezczyzni mogli czuc sie "panami". Kobieta ma byc ta slodka nieporadna istota, byc unizona i ulegla. Rzygac mi sie juz od tego chce.

wielkimi krokami ;) . Ale za parę dni ci przedzie, i znów będzie ci z nim dobrze :) .

?! raczej już nie będzie :) na szczęście.

Czy ktoras z Was spotkala sie ze swiadomym swoich uczuc i siebie mezczyzne? ktory mimo matki kurwy nie rani partnerki i wie czego chce w zwiazku ?

To chyba nie kwestia matki kurwy, a kwestia matki zakochanej we własnym synu.Młody Bóg od dziecka tonie w zachwytach swojej rodzicielki, która na wszystko mu pozwala (a na pewnio na znacznie więcej niż córce) i rośnie w przekonaniu o swojej wyjątkowości. Duży bąbelek jest ma już tak zakorzeniony egozim, że nie da się tego zmienić. Można się natomiast od nich nauczyć takiego postępowania i traktować tak samo jak oni nas. Wtedy (o dziwo) zaczynają się z nami liczyć.

dzieki obrzydliwym tesciom,nauczyłam sie jak byc dobra tesciowa.

Matka kurwa jako ta co za wszytsko chce zapłaty od dziecka, czyli cholerna interesownosc mimo iz mala istota wszytsko robi z bezinteresownej milosci . Matki często swoje niepowodzeniw zyciowe frustracje wyladowuja na dziewczynkach w wiekszym stopniu, chlopcom funduja odsuniecie emocjonalne, malo rozmawiaja bo przeciez maja byc "twardzi". taki obraz surowej matki-kurwy maja caly czas w glowie, jednoczesnie nie identyfikuja sie z nia ze wzgledu na plec =nie maja urazy w przyszlosci tylko zlosc agresje podswiadomie odreagowywuja na innych kobietach np, w zwiazkach. aby byc z mezczyzna emocjonalnie zaniedbanym nalezy byc jak jego matka -zimna suka, niedostepna. i rzeczywiscie tylko wtedy mamy szanse na zdobycie jego uznania, zainteresowania iinnych "oznak milosci". z kobieta ktora ofiaruje milosc, poczucie bezpieczenstwa zostaje odrzucona, bo szubko sie nudzi. Taki facet nie czuje sie dobrze w owym szczesliwym zwiazku, bo dla niego szczescie to= atmosfera jaka zapewnila mu matka.

jacek g - stara bynajmniej nie jestem, a do "starej panny" rowniez mi daleko :) 8888888 - i super:) Typ faceta "kocham cie tak dlugo, jak dlugo mnie nie chcesz i dajesz mi w dupe" - czyli typ "mysliwego". Taki typ nie moze zniesc doznania jakiegokolwiek szczescia z kobieta. Cierpienie = sie dla niego milosc. Spelnienie, szczescie, dobry seks, milosc, oznaczaja dla niego "znudzenie", czyli koniec szczescia.

zyj tak ,zeby przez ciebie nikt nie plakał.Co prawda moja tesciowa płakala,poniewaz wbila sobie w glowe,ze ukradlam jej dziecko,a tesc jej wtorował.Zeby było im jeszcze smutniej i zeby mieli fatyczny powod do placzu-wyrzuciłam ich z domu.Ujemną stroną tych działan,był fakt,ze moje dzieci nie miałydziadkow. to tyle.

a moze i dodatnia, skoro tacy dziadkowie?;) podobne mamusie wlasnie wbijaja do glowy swoim dzieciom. ktore traktuja jak własność dziecko, ktore chca zatrzymac jaknajdluzej, a gdy widza, ze z inna kobietą ( i jeszcze młodsza atrakcyjniejszą) sa szczęśliwi, ogarnia ich bezradnośc i pustka.

zreszta moze nie taka znowu ujemna.psychopatow nalezy unikac,a zmezem mozna dogadac i zyc w udanym zwiazku.Moj mąz zrozumiał,ze jego rodzice byli toksyczni.

Czy brawa sie nalezą Tobie, iz uswiadomiłaś męzowi ich toksyczność ? Ludzie, jesli sami nie dojdą ze ich rodzice sa kochajacy inaczej, cięzko przymują od innych owe szokowe wiadomości.

zrozumiał.Jak długo mozna zyc pod presją matki,w szantazu emocjonalnym typu-jak nie wrocisz to umre.Nacisnąl czapkę,został we własnym ,stworzonym przez nas domu i jakos zyła.Takim samym sposobem pozbyła sie drugiego syna.Na Slubie tego drugiego płakała,bo wiedziała,ze ten tez się nie rozwiedzie.

tak traci sie dzieci.masakra.Uczmy sie na błędach innych.

Naprawdę, az sie we mnie gotuje, gdy czytam o takich mamuskach :o

przeczytajcie ten temat, jest bardzo podobny: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3861525

jedynym problemem kobiety jest ona sama. jej urojenia ktore siedza i rodza sie w jej wlasnej glowie.

zgadzam sie z R... ma racje ,baby to glupie istoty ktore sobie cos wkrecaja ab potem becza . Jesli kogos urazilam to pszepraszam :(

"pszepraszam" - tym urazilas swoja nauczycielke od j. polskiego ;)

tak, skutki wychowywania dziewczynek przez matki kurwy. Nieobecny ojciec czyobecny "zabardzo" tez czesto robi swoje. i dlatego tyle tego zawodzenia na Kafe. Nie zastanawia was czemu kobiety czuja sie takie brzydkie i glupie, a faceci mimo iz "plec brzydsza" nie maja pratycznie problemow z kompleksami ?

ItsOnlyMexx_20 zgadzam sie z R... ma racje ,baby to glupie istoty ktore sobie cos wkrecaja ab potem becza . Jesli kogos urazilam to pszepraszam Czemu wiec siebie urazasz? i kto Ci kaze za wszytsko przepraszac ? R....a wiesz skąd masz podobne refleksje?

nikt mi nie kaze a obrazam ama siebie bo powinnam jestem glupia cipa i tyle ...nic na to nieporadze :( a pszeoraszam dlatego ze moze inne kobitki nie sa glupie i nie pozwalaja sie soba bawic :)

R....a wiesz skąd masz podobne refleksje? pardom? ja skad mam takie refleksje? z obserwacji, z zycia, z kafe? mexx jest mloda istota, a wiadomo ze mlode jeszcze glupie;)

e tam odrazu glupie jak mlode ,tak to ze mnie dosc madra osobka jest i powazna jak na swoj wiek ale kiedy sie zakocham to masakra ,przepadlam choc dawno nie bylam zakochana i to jeszcze tak mocno jak teraz ....ech...

ItsOnlyMexx_20 nikt mi nie kaze a obrazam ama siebie bo powinnam jestem glupia c*pa i tyle ...nic na to nieporadze

Znów ucięło, Kafeteria góra.