Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w_tym_sęk

Co wiecie o niezależnych, twardych, zimnych kobietach?

Polecane posty

Gość w_tym_sęk

Tak jak w temacie, czy może mi ktoś przybliżyć zarys psychologiczny takiej kobiety? Czy one są tak naprawdę takie twarde, czy tylko takie grają? Jak to jest w większości przypadków? Czemu one nie pozwalają sobie pomóc? Same afiszują się z tym, że są zimne (nawet jeśli kiedyś bywały bardzo ciepłe i dobre) . One tak dla zasady? Ze strachu przed skrzywdzeniem? Czy są wyprane z uczuć? Jak się one czują i co myślą wtedy, kiedy zostają same w swoich czterech ścianach z butelką wina i TV? Czy zdejmują wtedy tą zimną skórę? Jestem bardzo ciekaw, bardzo interesują mnie takie kobiety - chciałbym je rozgryźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w_tym_sęk
Po prostu nie wierzę, że takiej nie można rozkochać... tylko jak to zrobić? Niby mniej więcej wiem, ale potrzebuję więcej informacji i innych punktów widzenia niż tych moich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
a po co ci to? :D Masz jakąś na oku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nexus polaris
Takie kobiety zasłaniają się skorupą z jakiegoś powodu najczęściej. Albo traumy albo złych doświadczeń. Trzeba siędo nich "przebić" by ujrzeć ich wnętrze. Trzeba przedewszystkim być cierpliwy. Wtedy przełamią się i wrócą do swej dawnej postaci. Oczywiscie są wyjątki które to nie rusza lub dana osoba nie jest akurat się w stanie przebic do srodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w_tym_sęk
salamandrrra Miałem, ale już nie mam. Nie staram się jej odzyskać, ale przyznam, że bardzo mnie zafascynowało jej twarde podejście. Wiem, że takiej kobiety szukam. Nie takiej zimnej i bez uczuć, ale takiej niezależnej z charakterem. Więc nie chcę w przyszłości popełniać tych samych błędów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
Po wpisie drugim jesteś przegrany na starcie, przykro mi... Co najwyżej czeka cię pojedynek na inteligencję. Wygrasz, jeśli masz wyższe IQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w_tym_sęk
salamandrrra, okej a czemu tak sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w_tym_sęk
Chodzi o "Nie staram się jej odzyskać"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu nie chcesz jej odzyskać? Bycie z taką twardą kobieta to same korzyści : nie bedzie Ci się narzucać, nie bedzie domagać się pomocy przy wiązaniu sznurowadeł, sama udzieli pomocy, jezeli bedziesz jej potrzebować..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_dupka
Na to, że kobieta jest zimna i nie pokazuje emocji, nie zależy jej na uczuciach zawsze coś musiało wpłynąć. W moim przypadku był to związek z chłopakiem, który po roku rzucił mnie dla mojej przyjaciółki. Obiecałam sobie, że więcej nie dam się skrzywdzić. Nie potrzebuje już nikogo. Nigdy nie pokazuje, że na czymś mi zależy, bo boje się, że znowu mi to zostanie zabrane... "Wiesz co? Chcę żebyś od początku to wiedział. Nie chce związku. Możemy się spotykać, bzykać, ale żadnych uczuć, ok?" - moje ulubione zdanie w ostatnim czasie. Jednak wyszło jak wyszło i jestem w związku. On akceptuje moją oschłość. Mówi, że mnie z niej wyleczy... Czekam na to cierpliwie. A co sie ze mną dzieję jak jestem sama? Nigdy nie płacze, ale jak każdy człowiek mam gorsze dni. Jestem twarda i nawet jak jestem sama nie pozwalam sobie na pokazanie emocji. Jakiekolwiek uzewnętrznienie uczuć następuje tylko po wypicu alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nonsens. Ta zimna twarda postawa to pozory. Znam mnóstwo takich kobiet. W rzeczywistości zostały najczęściej przez kogoś skrzywdzone i przybraly taką maskę. Większość z nich marzy o tym, żeby facet je kochał, przytulał, był dla nich oparciem. To są kwestie, których się nie przeskoczy. Po prostu one potrzebuja ciepła i miłości w sposób niewyobrażlany, ta ich maska opada, gdy jest sie z nimi naprawde blisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_dupka
Po długim czasie czasem dopiero maska może opaść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w_tym_sęk
kyyrene bo przegięła dość poważnie w pewnym momencie i nie chodzi tu już o jakiś honor czy dumę. Po prostu teraz ruch należy do niej, ja co mogłem zrobiłem. Uważam, że jest wspaniałą kobietą, ale na pewne rzeczy nie mogę sobie pozwolić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
Na podstawie zdania: Po prostu nie wierzę, że takiej nie można rozkochać... To miłość zdejmuje blokady, a ty nie piszesz o POKOCHANIU tylko ROZKOCHANIU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w_tym_sęk
dziewczyna_dupka - oooo Ty masz charakterek i podejście o który mi chodzi. Ale jak to jest z tym Twoim obecnym? Czujesz coś do niego? Jak się czujesz z tym faktem, że facet się stara a Ty jesteś oschła? Jak go postrzegasz w swoich oczach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O takie kobiety trzeba zabiegać dużo mocniej niż o te "normalne", bo one potrzebują więcej..miłosci, czułości, opiekuńczości.. Przy okazji też nie należy sprowadzić siebie do poziomu podnóżka..trudne zadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w_tym_sęk
salamandrrra - rozumiem Twój sposób myślenia. Staram się pisać logicznie, ale nie piszę książki żeby każde słowo było odpowiednio wyważone. Nie zawsze słowa przejawiają idealnie to co siedzi w głowie. Ale jeśli już to tak... chcę rozkochać, a później się zakochać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w_tym_sęk
kyyrene żebyś wiedziała, że trudne :) I właśnie o to mi chodzi, aby znaleźć jakiś sposób na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sporo wychodzenia z inicjatywą, w taki męski sposób :) Tzn. proponować to czy tamto, nie obrazać się, kiedy ona mówi, że nie ma czasu (bardzo mozliwe, że naprawdę nie ma), zaproponować coś innego. Ważne : jak już się zgodzi, to nie zaczynać scen typu "a naprawdę chcesz? a może wolalabyś coś innego?". Cholernie denerwujące. Taka kobieta z zasady ma lekko dość bycia twardą i czasami chce, żeby ktoś inny podejmował decyzje (oczywiście dotyczące drobiazgów :D).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_dupka
Wiesz co? Nie chciałam żeby coś z tego było, tak strasznie nie chciałam... Ale zaimponował mi i bardzo mi odpowiada to, że do niczego mnie nie zmusza... Nie oczekuje ode mnie deklaracji, nie mówi o przyszłości, ciagle powtarza, że liczy się to co jest teraz. Mi takie podejście odpowiada, bo nie musze się martwić, że kiedyś będe od niego uzależniona... Czy go kocham? Cięzko mówić o miłości po pół roku trwania związku. Ale chcę się z nim spotykać, nie chce żeby odszedł. Jeszcze nie. Wiesz co mi bardzo pomaga? To, że widze, że on jest bardziej zaangażowany ode mnie i że to ja mogę go bardziej skrzywdzić niż on mnie. W tym sęk, że nie chce tego robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w_tym_sęk
Poza tym w takich dziewczynach siedzi bardzo mocna duma. Nawet jeśli popełnią błąd, to wolą założyć swoją maskę i żyć dalej w przeświadczeniu, że "i tak wszyscy mają mnie w dupie, więc i jak mam wszystkich w dupie". Takie kobiety są bardzo trudne, ale i bardzo pociągające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandrrra
No właśnie autorze. Ta kolejność skazuje cię na porażkę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w_tym_sęk
"Wiesz co mi bardzo pomaga? To, że widze, że on jest bardziej zaangażowany ode mnie i że to ja mogę go bardziej skrzywdzić niż on mnie. W tym sęk, że nie chce tego robić..." Myślę, że ta kobieta z mojej przeszłości o której wspominałem miała identyczne podejście, tylko że za dużo alkoholou i zapomniała o mnie :) A ja nie mogłem przejść obok tego obojętnie, bo później miałbym totalny brak szacunku do samego siebie. salamandrrra Ejjj ale mnie nastrajasz pesymistycznie :) Ale chyba wiem, co starasz się mi przekazać tymi smutnymi minkami ;) kyyrene Zgadzam się z Twoimi poradami. Sprawdzałem to w praktyce i działa, tylko że czasami takie gierki ja) idziemy tam. ona) gdzie? ja) tu i tu ona) ale ja nie chce ja) no choc! ona) nie ja) no dobra to nie ona) no dobra to choc z życia wzięte :D W końcu poszliśmy, ale humor jej nie dopisywał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_dupka
Co zrobiła pod wpływem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w_tym_sęk
Chyba/niby nic aż tak strasznego, ale jednak żadna/żaden z Was nie chciałby zobaczyć swojego partnera w takiej sytuacji. Wybaczcie, ale nie chcę o tym pisać publicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko zapytaj sie siebie
czy ty taki swiety caly czas byles, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość q123
Tak jak ktos juz napisal, w wiekszosci przypadkow to zwykla maska. Przy ludziach udaja twarde, a w domu rycza do poduszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna_dupka
A powiem Ci, że to normalne u "niezależnych, twardych, zimnych kobiet". Ja spotykam się z innymi facetami, czasem nawet troche przeginam. Ale moj luby się na to godzi... Znaczy może na przeginanie niekoniecznie, ale na spotkania z innymi tak. Wie, że dzięki temu nie czuje się zagrożona. To mi daje pewność, że mam kontrolę. A ta Twoja panienka to sympatyczna musi być;) Widze podobieństwa do mej skromnej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×