Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w_tym_sęk

Co wiecie o niezależnych, twardych, zimnych kobietach?

Polecane posty

Gość w_tym_sęk
może tak będzie lepiej - ale ciekawych i interesujących kobiet też jak na lekarstwo :) Spotkałem na swojej drodze duuużo dziewczyn - z większością z nich nie wchodziłem w bliższe relacje. Wszystkie były zbyt "normalne", trochę "nudne" i miały zadatki na "kury domowe", mimo że ciepłe, dawały co chciałem i starały się. A tu nagle takie wyzwanie - i to jest to :) Okej zimne kobiety... powiedzcie mi teraz jak Wy postrzegacie facetów, którzy mają do Was duży dystans, nie dają się tak łatwo omamić i grają w podobne gierki co Wy... pociągają Was takie charakterki? Pociąga Was to, gdy Wy coś chcecie, tupiecie nogami, bierzecie na emocjonalne techniki perswazji, a on nic... twardy i obojętny (ale nie zimny i cham, przeciwnie - serdeczny).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rogacz31 - wiekszym paradoksem jest że kiedy taki adorator powie dość tobie zaczyna zależeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w_tym_sęk
Deko, można jaśniej? "i wtedy zaczyna się najgorsze, swego rodzaju utrata adoratora, to troche boli.. wtedy zaczynaja grać inne uczucia i ukazuje prawda o uczuciach.. której raczej nie poznacie." Bo jestem starsznie ciekaw co masz na myśli. Co to za prawda o uczuciach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że wtedy takiej kobiecie, może zacząć zależeć, pewnie dlatego że traci adoratora, a może zaczyna coś czuć,, może zaczynaja sie oddzywać uczucia, nie iwem co to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w_tym_sęk
"wiekszym paradoksem jest że kiedy taki adorator powie dość tobie zaczyna zależeć." To działa w obie strony, czyli relacja KOBIETA -> facet oraz FACET -> kobieta :) To jest straszny paradoks, szczególnie wtedy gdy nasz partner/partnerka po zerwaniu staje się osobą znacznie ciekawszą, zmienia się na lepsze, ma dużo adoratorów, bawi się dobrze itp. itd. Bo jeśli partner był burakiem/buraczką i jest nadal, to wtedy człowiek cieszy się, że już z takim nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w_tym_sęk
Poza tym takie zachowanie działa na poczucie wartości i atrakcyjności osoby, której nie zależało. Bo jak to tak? Ja taki doskonały, ciekawy, tak się ktoś o mnie starał, czyli muszę być dużo wart... a tu nagle bach... osoba której zależało ma uśmiech na twarzy, bawi się super... może to znaczy, że ja jestem jakiś do dupy? :) Macie też tak? Ja mam... sam to stosuje, ale ona również to stosuje (nawet z podwójną siłą) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może tak będzie lepiej
deko --> przyznam ze coś w tym jest, ale nie do końca. Jeżeli adortor nie pociąga mnie intelektualnie to ja też odpuszczam. Jeżeli jest to osoba która mnie interesuje (czyli wykształcona, mająca pasje, oczytana, znajaca tematy z rożnych dziedzin nauki, osoba z którą na każdy temat można poroznaiać) i ta osoba zaczyna odpuszczać nie widząc zainteresowania z mojej strony to wtedy we mnie odzywa się instynkt zdobywcy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zakładam że pociąga mnie w jakimś stopniu. wyszłam z kąpieli - no wiedzisz, ale trzeba sie zakochać.. jednak skoro takie uczucie jest Ci obce? zauroczenie to nie zakochanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w_tym_sęk
"a jak już się dziewczyna otworzy i zakocha, to co, wtedy Ci się znudzi, bo będzie już normalna? Bo na to wygląda" Niekoniecznie. Jeśli będzie dalej niezależna, będzie miała swoje zdanie, swoje pasje, ale będzie się przytulać, uwodzić mnie, okazywać uczucia... wtedy nigdy się nie znudzi. Byleby nie stała się nudną kurą domową, która woli siedzieć w domu zamiast żyć. I to samo kieruje do siebie. JHeśli facet był fajnym gościem, ciekawym świata, miał pasje, a tu nagle po pewnym czasie woli siedzieć w domu przed komputerem, żyje tylko schematem praca - dom - praca... To wy również macie takiego dosyć, prawda? Dlatego trzeba ciągle trzymać rękę na pulsie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a jak już się dziewczyna otworzy i zakocha, to co, wtedy Ci się znudzi, bo będzie już normalna? Bo na to wygląda" ona nie bedzie normalna nawet jak sie zakocha, bo będzie potrzebowała, tego co miala przed zakochaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ataira
Mam to samo, z zewnątrz takie towarzyskie zwierzę. Wychodzę chętnie z ludźmi i do ludzi, ale jak ktoś pomyśli o czymś więcej, to go podejrzewam o złe intencje itp. często potwierdzenia swoich obaw szukam w wypowiedziach takiego delikwenta. A wiadomo, każedmu się coś może chlapnąć. I tak powie coś jeden raz, drugi i dla mnie jest już skreślony. Zazwyczaj nawet nie wiedzą co źle zrobili/powiedzieli. Wychodzę na zimną sukę bez uczuć. Ale niestety, wolę się rozstać wcześniej niż boleśnie rozczarować za kilka lat. A w następny związek wejdę tylko z takim chłopakiem, którego będę 100% pewna i też będzie musiał swoje "wychodzić".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko - na jakiej podstawie uzyskasz te 100% pewności ? jak na razie nie dajesz nikomu szansy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może tak będzie lepiej
w_tym_sęk --> właśnie o taki związek mi chodzi, żeby facet nie siedział cały czas w domu. Jeżeli przyjmuje schemat praca-dom to próbuje też mnie ograniczać bo samemu w domu to mu się nudzi. A ze mna nie jest tak łatwo. Są rzeczy z których nie zrezygnuje bo kocham je robić. Taki związek już mialam. Najważniejsze to się nie dać i robić swoje, realizować swoje pasje. Jednak osoba siedząca w domu i marudząca że nigdzie nie chce jej się wyjść i twierdząca że skoro mnie zdobyła to nie musi się już starać zaczyna być bardzo męcząca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w_tym_sęk
Atira, no właśnie. mam wrażenie, że szukasz ideału. A każdemu się może chlapnąć, nawet Tobie. A ten 100% pewniak też może coś chlapnąć za parę lat. Jeśli chodzi o ludzi nigdy nie można być pewnym w 100%. Miałem swoją dziewczynę Anioła - Ona i zło? Nigdddddyyyyyyy!!! Byliśmy idealną parą. A po paru latach... o kurwa jebana mać! Odwaliła mi taką rzecz że szkoda słów :) Co ciekawe po paru latach rozstania i po wielu rozczarowaniach facetami teraz myśli nad powrotem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co znaczy "nigdzie nie chce jej się wyjść" ? Jeśli macie wspólne zainteresowania (a nie wyobrażam sobie, by było inaczej), to naturalne jest chodzenie razem na np.koncerty, wystawy, do teatru czy nawet do pubu na jakiś browarek :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rogacz31 Tylko - na jakiej podstawie uzyskasz te 100% pewności ? jak na razie nie dajesz nikomu szansy. 100% pewnie jak zjemy beczke soli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu...bu
poprostu SZOK!!- czytam własnie książkę "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy"- ale nie traktowałam do tej pory na serio tego co tam piszą. Po prezczytaniu tego topiku widze że to w 100% PRAWDA. I takie małe spostzrezenie z mojej strony- może te "zimne" dziewczyny, które znacie są tak niedostepne nie dlatego że ktoś je skrzywdził itd, tylko zwyczajnie przeczytały ta książke i wiedzą że to was kręci do granic możliwośći:P A wszytskim kobietkom polecam tą książke- jest świetna!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie - odrobina ryzyka na początek jest nieunikniona. Czasem trzeba dać komuś nie drugą, ale może i piątą szansę - podobno to się często sprawdza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bubu...bu - mnie nikt nie skrzywdził, książke przeczytałam, ale uważam ją na dennie głupią. I zadna ksiażka nei będzie mi mówić co mam robic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w_tym_sęk
rogacz31 ja również nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej... ale życie toczące się obok nas pokazuje inne fakty. Dokładnie... jak któraś ze stron poczuła się, że już zdobyła, nie stara się dalej. Ale jeśli ktoś inteligentny i wie, że taka pułapka istnieje, to będzie się starał cały czas - ważne tylko, żeby miała tą świadomość i chciał coś z tym robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w_tym_sęk
bubu...bu Myślałem też o tym, że ona ją przeczytała. Ja jej nie miałem w ręku. Ale jest też jedna ważna kwestia... Nie da się udawać zimnej - bo w książce tak pisało. Zimną można się stać po jakichś silnych i traumatycznych przeżyciach z przeszłości. Taka ciepła kobieta która przeczyta książkę może i stanie się zimna, ale uważam, że nie wytrwa zbyt długo w tym podejściu - to nie leży w jej naturze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w_tym_sęk
"I zadna ksiażka nei będzie mi mówić co mam robic " oo i to jest prawdziwa twarda kobieta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22 góral przebił tych z idola
otóż to:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może tak będzie lepiej
w_tym_sęk --> no właśnie o to chodzi że faceci się rozleniwiają i przestają po jakimś czasie się starać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimna_flądra
dziwi mnie, że w ogóle ktoś może chcież być zimnym, oschłym. ja wiele bym dała, żeby taką nie być... nie wydaje mi się, ze byłam kiedyś skrzywdzona przez mężczyznę, myślę, że to kwestia charakteru, wychowania, stosunków rodzinnych, oczywiście w moim przypadku. a dlaczego nie chce byc taka zimna? bo może i nawet takie kobiety pociągają facetów, ale wiążą się z "ciepłymi kluchami" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu...bu
deko- ośmieliłabym się polemizować :) oczywiście że Żadna książka nie powinna nam mówic co mamy robić. Ale chyba sama przyznasz że ogólne wnioski jakie można wyciągnąc z tej lektury są dokładnym odzwierciedleniem tych jakie można wysnuć czytając ten topik- kobiety tajemnicze, odrobinę zimne i niedostęone zawsze bardziej kręcą facetów. A jeżeli juz ktoś nie miał szczęścia urodzić się taką "zołzą" to chyba nic złego w tym że stosując się, oczywiście z zachowaniem zdrowego rozsądku do tych wskazówek; będzie w stanie stworzyć związek w którym facet zabiega o kobiete i przedze wszyskim nie traci dla niej zainteresowania zaraz po tym jak ją "zdobędzie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×