praca w laboratorium

hej, chcialabym zeby osoby doswiadczone napisaly co nieco o pracy w labolatorium, ich wymagac itd, jak to jest czy nie zalujecie, gdzie w polsce sa dobre labolatoria?

mysle, ze nie dostaniecie takiej pracy, nigdzie nie ma jeszcze laboLatoriow

tam tylko stare prukwy pierdza w stolek, pija herbate i plotkuja

original doll ale jesteś zabawna :O boki zrywać. a pomylić się może każdy, jeden jest lepszy w ortografii, drugi- w matematyce.

jak ktoś chce pracować w laboratorium, to wypada, żeby chociaż wiedział dokładnie, jak brzmi to słowo :P a tak poza tym, to o jakie laboratorium chodzi? można pracować na uczelni, w przemyśle - dowolna branża, w służbie zdrowia..

nie przesadzaj... jak się komuś pomyliło L z R to już chyba nie czyni to z niego tumana, który nie da rady na tego typu uczelni :O nie wie, jak się poprawnie pisze laboRatorium, ale przynajmniej wie, co się w nim robi :P to jest chyba ważniejsze. za błędy ortograficzne chyba nikt jeszcze z pracu tudzież uczelni nie wyleciał, no chyba, że to filologia polska

:O:O:O

chcecie grzebać w gównach to tak jakbym czytala, że kosmetolog jest od tipsów. to prawa, że analityk medyczny, który jest życiowym przegrańcem i nie potrafi otwarzyć własnego biznesu grzebie w gównach, ale nie każdy! przykład koleżanki z mojej uczelni, a dokładnie z UM w Pzn-pracowała rok w przychodni publicznej, zarabiała niewiele, ale po roku dostała pracę w prywatnej klinice. od kup i sików są technicy, ona zajmuje sie poważniejszymi rzeczami. i żeby nie było-ja jestem na inym kierunku

to co napisalam, nie mialo byc zabawne, zebyscie sobie zrywaly boki. raza mnie bledy w prostych slowach. ciao

original doll ona napisała to z ironią. nieumiejętność rozpoznawania ironii w słowach to równie rażący błąd :O

to ma być rozmowa na temat błędu ortograficznego możliwe jeszcze gówniary/rza czy podpowiedź na temat pracy w laboRRRRRRatorium? Nie rozumiem tego zamieszania drodzy uczestnicy, zachowujcie się jak przystało na dojrzałe osoby, a wyładowujcie sie np. uprawiając sport. więcej tu nie zajrze wiec oszczędźcie mi topikow w stylu ze sam/a zachowuje sie bla bla bla, sam/a powinnieniem/ am zrobic bla bla bla. a i nie zapomnijcie wylapac bledufffff ort ;p

niedojrzale to zachowuja sie ci, co sadzą błędy i uważają, ze to wcale nic takiego :P co do tematu - spieprzałabym gdzied pieprz rośnie - płace marna, praca na dłuższą metę nużąc a i do dupy.

E no, przecież rodzajów laboratoriów jest mnóstwo! To zależy jaki kierunek chcesz studiować. Analityka medyczna - wszelkie przychodnie, szpitale, no i pewnie pod to można tez niestety podpiąć sanepidy. Ale oprócz tego są jeszcze prywatne medyczne laboratoria analityczne, które wykonują analizy na zlecenie prywatnych przychodni, lekarzy - np cytologie u ginekologa zwykle są robione przez właśnie takie małe biznesiki ;) I to już jest sensowne. Oprócz tego laboratoria trochę bardziej przyrodniczo-naukowe: - po chemii/biotechnologii/farmacji - laboratoria chemiczne, biochemiczne, genetyczne, wszelkie badania naukowe, laboratoria uczelniane, nowe leki, modyfikacje, bajery - super sprawa (sama jestem na biotech.) - po fizyce - laboratoria fizyczne, np. ostatnio słynna akcja z CERNem - nie fajnie byłoby w czymś takim działać? - po ochronie środowiska - badamy ścieki ;) A tak serio - też przyszłościowe - wszelkie badania zanieczyszczeń środowiska (powietrza, gleby, wody) - po technologii chemicznej/innych związanych z paliwami - laboratoria działające w przemyśle cięższym, paliwowym - no jak by nie patrzeć też przyszłość. Więc w zalezności od konkretnych zainteresowań i szczęścia w życiu, no i sprytu oczywiście - możesz mieć fajną pracę i nawet ładne zarobki. Albo i nie... Więc życzę pwoodzenia :)

sprawa!!! wbrew opiniom, że to babranie się w gównach itp. takie opinie wystawiają zawzywczaj ci, którzy sami nie ukończyli żadnego kierunku na uczelni wyższej... bardzo obiektywnie opisała to kolezanka wyżej. każdy kierunek przedstawiła w dobrym świetle mimo, że ukończyła biotechnologię nie stawia go na pierwszym miejscu, bo inne są `be` i gówno jest po nich. w Wam powiem, że gówno wiecie, bo wsytarczy mieć trochę oleju w głowie (a osoby, które wybierają się na analitykę bodajże go mają). Otóż-moja znajoma ukończyła właśnie w.wy kierunek. Uzyskała tytuł magistra analityki medycznej, z początku było dość kiepsko-w swoim pokoju, w domu rodzinnym otworzyła małe laboratorium. Małe zlecenia, później trochę większe, ale możliwości niewielkie. Wyszła za mąż, obok postawiła kolejny dom, w starym otworzyła dwupoziomowe laboratorium, zgarnia wszystkie zlecenia, robi kase jak należy a przede wszystkim-lubi to, co robi. i to nie jest praca polegająca tylko i wyłącznie na badaniu KAŁU. Bada również mocz, krew (morfologia, hormony), wszelakie wymazy-migdałki, cytologia. Także jak juz cos piszecie to niech to ma jakiś sens i trochę samokrytyki. Nie każdy lubi filologie polską i ortografię. a czepianie się jakiegoś błędu.. ja rozumiem-uwage zwrócić można, ale nie bądźmy dla siebie wilkami. pozdrawiam

zapomniałam dodać, że w tym roku zaczyna robić doktorat, planuje wykładać analitykę na uczelni, jeśli się uda, a za kilka lat może i nawet wyjedzie z kraju (na zachodzie jest wielkie zapotrzebowanie na analityków)

do sama nie lepsza jestes ty - a ty u mnie nie dostrzegłaś ironii? ooo jaki błąąąąąąd

wiekszej bzdury przepraszam bardzo nie słyszałam ale nikt nie otorzył by laboratorium w pokoju bo to nie jest realne musza byc spełnione odpowiednie warunki to po 1 a przeprazam jakie ta kolezanka miała by badania wykonywac smiech na sali wiekszej bzdury nie czytałam!!!!! przeciez cały sprzet jest drogi nawet 1 maszyna kosztuje kilkanascie kilkadziesiat tysiecy zł !!!!! ale bzdura hahahha chyba organoleptycznie badała :D chyba ze robila tylko rozmazy i osad moczu ale przeciez musiała miec zezwolenia!!

ja studiowałam analityke medyczną rok i rzuciłam bo w Polsce po tym są marne perspektywy i wszyscy na roku narzekali, prawie każdy sie tam znalazł przez przypadek bo zabrakło mu punktów na lepszy kierunek na akademii medycznej

a ja słyszałam o podobnym przypadku. dziewczyna po studiach otworzyla (oczywiscie po kolosalnym remoncie i wizycie sanepidu) małe laboratorium. Dorobiła się, wyszła za mąż, wybudowała a w starym domu (tez po remoncie) otworzyła prywatne laboratorium. może nawet chodzi o tą samą dziewczynę :P wiec nie mów szczera dziewczyno, ze wiekszej bzdury nie słyszałaś nie mając o tym zielonego pojęcia

miało być*

samo szkło i urządzenia do laboratorium kosztują powyżej 100 tys....

mam pojecie bo studiuje owy przedmiot i sadze , że to jednak bzdura...no chyba ze było to 20 lat temu bo teraz to raczej nie możliwe owszem otworzyć własne laboratorium lub siec to świetny biznes tylko najpierw trzeba włożyć kupę kasy i to kila set tysiecy... nie mowie juz o maszynach ale o całym sprzecie pipety, szkiełka, odczynniki.itd, umeblowanie odpowiednie odpowiednie miejsce.. więc jednak będę sie trzymała swojego i powiem , ze to bzdura owszem mogła coś takiego złożyć ale kokosów z laboratorium w domu raczej nie zarobiła..bo kto niby poszedł by i zrobił tam badania:O? moze wzieła gigantyczny krdey

lubicie studiujesz przedmiot? no to wspolczuje wiedzy... studiować można kierunek, a przedmiotów jest na nim wiele :O a ja wierzę. jak ktoś chce to potrafi nawet napisać kilkaset razem... o ironio :O

To ze jedna osoba wcisla sie na posadke na uczelni nie oznacza ze kierunek jest cacy Analityka Medyczna jest nic nie warta to moge powiedzec po 5 latach .Gdy szlem na nia byl cien nadziei ale prawo szybko sie zminia dzis sa podyplomowki z analityki. Wbrew wszystkim specjalista tematu to nie jest zadne utrudninie dla biologa,chemika itp dla nas jest bo maj zblizone kompetencje koszt nie jest duzy wszedzie jest dofinansowani z UE. Dawniej i teraz zawsze podstawa byly plecy cien szansy zostawal dzieki temu ze np biolodzy nie umieli nic i jeszcze laboratoria sa przejmowane przez sieciowki to ze jest szyld LABORATORIUM nic nie znaczy z 3 takich labow material jedzie do 1 wlasciwego czyli pracy jest mniej a prywaciarz wam nie naplaci tylko tyle o ile max 1500 netto i nie wszedzie sa dyzury zaby dorobic o ktore ludzie sie bija

Ja akurat jestem bardzo zadowolona. Pracuję dla Farmaceutyczno chemicznej spółdzielni pracy Galenus od 4 lat. Warunki są bardzo dobre, atmosfera fajna, prawa pracownika przestrzegane. Naprawdę nie mam żadnych zastrzeżeń. Ale takie warunki nie są niestety normą. Wiele znajomych ze studiów, trafiło do koncernów, gdzie warunki pracy są tragiczne.

Nie wiem jak możecie pisać że otwarcie własnego laboratorium jest nierealne. To jak najbardziej możliwe. Znam osobę, której to się udało. Sama się zastanawiam nad małym laboratorium. Znalazłam nawet mikroskopy - http://mikroskopelektronowy.pl/transmisyjny-mikroskop-elektronowy/ i inne sprzęty potrzebne do badań. Wszystko jest możliwe trzeba tylko mieć odpowiednie fundusze i wiedzę.

Ja właśnie założyłam swoje laboratorium. Jestem po biotechnologii i szukałam wyposażenia. Jeśli jest ktoś na forum kto będzie potrzebował to mogę polecić GoogLab :) A praca jest bardzo ciekawa, ale naprawdę trzeba to lubić.

Masz rację. GoogLab to bardzo profesjonalna firma. Sama z niej korzystam :)