Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja tam nie jestem

jest mi smutno, zle, uciekalm wlasnie ze spotkania..

Polecane posty

Gość ja tam nie jestem

On milczy, nie wiem na czym stoje, mam ochote caly czas spac. a jeszcze niedawno tryskalam humorem:O urwa:O kto chce pogadac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja przewaznie stoje na nogach
:P to dlaczego nei zostalas na tym spotkaniu w celu wyjasnienia niewyjasnionego :P ? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro
uciekłaś - to znaczy, że coś było nie tak? Więc dlaczego się teraz zadręczasz? Nie rozumiem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam nie jestem
nie nie, ucieklam ze spotkani z przyjacilmi:) On milczy od jakiegos czasu, myslalam,z e chce zkaonczyc te znajomosc to znow sie odezwl, pozniej znow gadka szmatka i teraz znow milczy. wolalabym zeby juz po prostu to sieskonczylo,zebysmy sie do siebie juznie odzywali, a nie takie wahanie. mecze sie, nie wiem czemu ale ciagle w nocy podswiadomie o NIm mysle, budze sie to pierwsza mysl jaka?oczywiscie On:O dno. sama nie wiem co do Niego czuje szczerze wmoiac, ale to moe dlatego, ze znamy sie dosc krotko. niewiem tez czy nie wmawiam sobie tej relacji. tej znajomosci, czy zbyt bardzo nie chce zeby cos miedzy nami bylo. kto ma wiedziec jak ne ja? sorry, musialam sie wyazalic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola1985
czuje jakby o mnie byla mowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam nie jestem
:) czyli nie jestem sama..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro
Ile macie lat? Od jakiegoś czasu jest taka moda wśród mężczyzn na takie zachowanie. Nie wiem, skąd się yo wzięło - sama coś podobnego przeżyłam, nawet kilka razy - tylko już "za stara" jestem, żeby się tym przejmować. To strasznie gówniarskie zachowanie. Daj sobie spokój, potęsknisz, pocierpisz i zapomnisz.Sorry za szczerość. Ale to jedyne wyjście. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam nie jestem
ja mam 20 lat. nie wiem czmeu tak sie tym przejmuje, moze dlatego, ze liczylam, ze w koncu z kims bde, a ty kims bedzie wlasnie On. jak sie przestalismy do siebie odzywac, to myslalam,z e bedzie koniec i kropka, tymczasem On znow dal znak, ja zagadalam.byl mily, sadzil zdania typu" do uslyszenia"" gdy zapytalam czy jest na komunikatorze to odpisal" dla Ciebie zawsze":O to nie jest typ babiarza, nie bajeruje, wiec wierze w tejgo slowa, ale z drugiej strony sobie mysle, ze moze chcial byc po prostu mily? pytalam sie, co w ogole o tym wszystkim mysli, powiedzialam,z e zdziwilam sie, ze nzow sie odezwal, myslalam,z e wyjdziemy z tej znajomosci po angielsku i tyle. nic konkretnego mi nie odpisal. moze zabrzmialo to zbyt powazne, moze pomsylal, ze chce od Niego zwiazku? chodzilo mi raczej o zwykla znajomosc, no moze z perspektywami na cos powaznijeszego, ale to by sie okazalo. a mowic dokladnie to sama czasem myslalam, ze czas zakonczyc te znajomosc, ze nie jestemy dla siebie, wic to nie jest tak, ze jestem tego pewna, ale On pewnie pomyslal, ze wpdlam po uszy, bo pytalam sie Go co ma w glowie, co mysli otym wszystkim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro
A może traktuj go po prostu jak kolegę - bez analizowania jego zachowań (nawet w głowie, nie mówiąc już, że głośno!) - przyjmuj takiego, jaki jest - nie odzywa się - to nie, odezwie - to odpowiedz - albo nie, w zależności od tego, co postanowisz, a jesli tak - to jakoś tak zwyczajnie, po koleżeńsku...... Mam wrażenie, że jesteś bardziej zaangażowana w ten układ. Daj mu więc czas. Jak się "samo" rozejdzie - to znaczy, że to jeszcze nie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam nie jestem
dobrze mowisz, chcialabym podchodzic do tego bardzo kolezensko, tak po prostu..tez o tym myslalam, postaram sie poprcowac nad soba:) myslisz,ze to zle wyszlo, ze tak powiedzialam? nie chcialam, zeby to zabrzmialo bardzo powaznie, ja naprawde sama nie wiem co o tym myslec, a moze On to oderal tak., jakbym kochala Go nad zycie i kazala mu sie okreslic, cholera, nie to mialam na mysli, ale czulam potrzebe powiedzenia mu o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro
powiedziałaś - co myślałaś - i dobrze! Przecież nie wyznawałaś mu miłości! A co on pomyślał - to już jego sprawa, może nie dojrzał do poważniejszego związku i doszukuję się drugiego dna. Rozmawiaj z nim teraz "normalnie" - niezależnie od jego zachowania - i sama w końcu zobaczysz. Albo on będzie tak dalej - i ta sytuacja cię po prostu zmęczy na tyle, że sama odpuścisz, albo będzie fajnie. On uzna, że nie ma się czego "bać" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam nie jestem
dzieki, potrzebowalam tego:) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro
🌻 powodzenia życzę! Nie dziękuj! :-) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co popelnilaBŁĄD
ja mam to samo co autorka:-O buuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam nie jestem
bedzie dobrze:) ja Go sobie juz darowalam, zaraz nie bede o NIm nwet myslec. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyna0669
nie trzeba sie przejmować, a moje życie to jedna wielka pustka i odchłan z ktorego chce wyjsc, nie caly rok temu zmarła mi mama ... troche wczesniej zaczełam pisać z chłopakiem, nie myslałam wtedy co do niego czuje skupiałam sie na tym co było dla mnie wazniejsze, chodziłam z nim był fajny i wogole, lecz po 2 miesiacach po smierci mamy żadał ode mnie tego bym powiedziała mu czy go kocham i takie teksty ciagle miał do mnie pretensje a miesiac poznije zdradził mnie kilkakrotnie po alkoholu , nie wiem czy to moja wina za to ze zajmowalam sie swojmi sprawami , cierpiałam po stracie mamy, nie wiem on chyba tego nie rozumiała , popadl w zle towarzystwo pali pije itd, stwierdzil ze jestem plastikowa bo nie uzywam uzywek nie bawie sie tylko sie ucze, obiecałam mamie ze będe sie uczyc i dam rade sobie w zyciu , a ja juz z niej oopadam teraz on nie odzywa sie do mnie omija mnie itd , wiec z nim zerwalam... teraz robi przedemna popisówki i wogle nie wiem co dalej , jak zyc , nie wiem , nikt sie mna nie interesuje , mam jedyna przyjaciólke , wszyscy inni leca na to ze mam kase i jak czegos potrzebuja to jestem taka kochana blala.. mam ochote skonczyc z tym zyciem..nie czerpie szczescia z zycia........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×