Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość porzucona26

Czy walka o odzyskanie byłego faceta to poniżanie się??

Polecane posty

Gość gość
ja zrobiłam taka totalna idiotke walcząc...posunelam się nawet do włamania do jego skrzynki, bilingow, wysylalam sms kobietom, z którymi zaczal się spotykać. Oszalalm tak, ze u psychiatry wyladowalam, a od niego dostałam tylko smsa....jest kobieta, która kocham. zostaw nas w spokoju. MiEsiac po rozstaniu. dziś minal drugi i najbardziej mi zal siebie, ze nie miałam szacunku do siebie. NIE WARTO, FACET JAK CHCE ZNAJDZIE DROGE. JAK MU ZALEZY OCZYWISCIE. JAK MU NIE ZALEZY, TYLKO SIE OSMIESZAMY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żałosny typ, ciebie też przecież kiedyś kochał, a i tak cie zostawił jak mu się znudziłaś. Ty się wygłupiałaś a on w tym czasie posuwał inne i jeszcze pisze jakieś bzdury o kochaniu, ten roochacz nie ma pojęcia o miłości. Na drugi raz będziesz mądrzejsza. O gó/wno się nie walczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda, wtedy bolało, ze tak szybko znalazł kolejna, która kocha. dlatego lepiej nie walczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zony nie walczą a taka kochanica zabiega? bewstydne ś****wa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O milosc sie nie walczy.Milosc jest albo jej nie ma.Walka nic nie da,gdy ktos odszedl.Bo jak odszedl to znaczy ze nie kocha.Wiec nie ma o co walczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy jaka 'walka' bo jeśli obrabianie tej wielkiej miłości d**y wśród znajomych, okradanie go z jego majątku na który sam pracował, nachodzenie jego partnerki, jej rodziny, jej znajomych, nachodzenie jego rodziny, wydzwanianie, wystawania pod blokiem i robienie z siebie idiotki przed sąsiadami to tak, jest to poniżanie się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem w 5 miesiacu ciazy, on mnie nie chce bo nie pozwalam mu pic alkoholu, wychodzic po nocy z kolegami, przep*****lania kasy na glupoty. Jego rodzina uwaza ze jestem p*****lnieta i chora psychicznie ze tak robie, nie mam juz sily, nie chce zyc, nie chce tego dziecka! on wyzywa mnie od najgorszych, mowi ze sie mna brzydzi, nastawia kazdego przeciwko mnie. Juz nie potrafie tak, czasami sie ponizam, pojde do niego bo mam klucz, chce porozmawiac o nas, o dziecku ale jego nic nie interesuje, nie byl taki na poczatku! nie byl! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety będziesz samotną samotną matką i pogódź się z tym. Nie proś o jego uwagę bo on i tak ma cię w doopie, byłaś tylko do seksu i już mu się znudziłaś. swoją drogą trzeba było się zabezpieczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co chcesz rozmawiać "o was"? Myślisz, że jeżeli ktoę sie tak zachowuje to nagle się zmieni i będzie świetnym mężem i ojcem? Ja bym sie nie łudziła. Owszem, być może kiedyś był inny, bo krył się przed tobą, a ty byłaś zakochana i patrzyłas na niego przez różowe okulary. Jeżeli nic hcesz tego dziecka, to pomyśl o oddaniu do adopcji, bo z twojego związku nic nie wyjdzie. Nawet jeżeli będziecie razem, to będziesz poniżaną żoną alkoholika, nieszczęśliwą i zahukaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta szanująca się w ogóle nie powinna walczyć o faceta ,to facet powinien walczyć o kobietę ,szanujmy się bo zapomnimy że jesteśmy kobietami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jedno ,i drugie powinno dbac !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy można odzyskać uczucia kogoś, kto sobie poszedł, bo chyba mu nie zależy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie uważam, że to poniżanie się, tylko dość naturalna reakcja kiedy kogoś kochamy i nie możemy pogodzić się ze stratą. Normalny facet, który szanuje kobietę, powinien to rozumieć, zamiast np. wyśmiewać czy gardzić jej poniżeniem - nawet jeśli nie chce już z nią być. Pytanie tylko, czy ta "walka" jest skuteczna. Podejrzewam, że wręcz przeciwnie, bo w dużych emocjach trudno mysleć rozsądnie i taktycznie. W przypadku, gdy facet odchodzi, to moim zdaniem największą skuteczność ma kulturalne, rzeczowe pożegnanie. Nie zawsze się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mozna walczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze to nie ma sensu, bo co innego jak wam sie nie uklada i chcecie wspolnie to rozwiazac, a co innego gdy on odchodzi bo juz nie kocha. Nie badz ta "byla", ktora sie narzuca, nie rozumie co sie do niej mowi i udaje ofiare. To chyba najgorsze co moze byc - cale wasze zycie razem bedzie pamietal przez pryzmat tego jka zachowalas sie po rozstaniu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaka to jest walka bez ponizania sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
walki sa np w ringu,hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam w takiej sytuacji pomoc tarocistki . Ja systematycznie korzystam w sprawach pracy, uczuciowych a nawet intymnych. Napisala mi o tym gdzie powinnam szukac pracy i znalazlam w tym miejscu o ktorym napisala.Odpowiada konkretnie na pytania i nie musze dlugo czekac na odpowiedzi. Maksymalnie do 24godzin. Jestem megazadowolona tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po rozstaniu nie potrafiłam dojść do siebie. Kolezanka namówiła mnie do tego żebym skorzystała z rytualisty perun72@interia.pl aby on do mnie wrócił. Zamówiłam i nie zawiodłam się. Chłopak powrócił a nasze szczęście jest ogromne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwiazalam sie z Hiszpanem, to bylo ponad 3, 5 roku temu. Bylo to po skonczeniu studiow, poznalismy sie w Zakopanem, podczas miedzynarodowego kongresu esperanto. Zakochalismy sie, i ja po ponad 6 miesiacach zdecydowalam sie przeprowadzic. Moje zycie do czasu, jak znalazlam stala prace, toczylo sie. Nie mialam swoich znajomych, rodzina w Polsce, nie bylo za duzo forsy na rozwijanie swoich zainteresowan, na zwiedzanie, na weekendowe wypady. Wpadlam w rutyne pracy i powrotow do domu i czekania na niego. Byl to poczatek znajomosci, wiec uczucie bylo jeszcze swieze, wszystkie doznania byly takie nowe... Z czasem rutyna zycia codziennego ochlodzila nasze relacje, jednak nasza przyjaz w miare czasu sie umacniala. Szacunek rowniez, choc dochodzilo do glupich spiec z powodu roznicy kultur. Poza tym oboje mielismy silne charaktery, wiec czasami bylo naprawde trudno sie dogadac. Jednak on postanowił to zakończyć….. byłam rozbita…. Szukając pomocy trafiłam na maila perun72@interia.pl , jedna z kobiet pisała że dzięki rytuałowi miłosnemu u niego odzyskała swą miłość. Postanowiłam także spróbować. I udało się, chociaż już traciłam nadzieję : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×