Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość porzucona26

Czy walka o odzyskanie byłego faceta to poniżanie się??

Polecane posty

O właśnie! Oto przykład kogoś, kto świat widzi tylko z jednej perspektywy - ze swojej. Każdy, kto nie spełnia jej oczekiwań jest zły, podły... Świat jest po to by jej było dobrze a otoczenie spełniało się w usługiwaniu jej. Mąż odejść nie może, jest jej własnością. Inna związać się z byłym mężem nie może (nawet gdy poznała go po rozwodzie) bo on na wieki jest jej. Nie ważne, dlaczego się rozeszli, on nie miał prawa. Przecież rzecz nie ma prawa sama zmieniać właściciela!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
wiem,że zaraz zarzucą mi frazesy:-) Ale przypomina mi się taki"babski" film pt. KOBIETY z Meg Ryan w roli głównej.Standard-mąż, nowa, DUŻO atrakcyjniejsza kochanka z pewnym siebie uśmiechem zabrała bogatego i wpływowego męża:-) Bohaterka, oczywiście depresja, zapuszczenie totalne. Ale jakoś w koncu się ogarnęła, zaczęła wracać do swoich źródeł i mimo iż kochała byłego męża starała się nie myśleć o nim. Otworzyła własną firmę, zaczęła robić to , co lubi,zaczęła dbać o siebie i z uśmiechem witać każdy dzień. Film skonczył się tak, że mąż sam poprosił o randkę ale ona zastanawiała się, czy się spotkać.Teraz piękna kochanka grana przez Evę Mendes( chodzący seks) drżała z lęku, że jej wdzięki już na nic się nie zdadzą. Zmierzam do tego, że żeby zawalczyć o ukochanego mężczyznę, należy przede wszystkim zawalczyć o siebie a potem zastanowić się, czy chcemy by do nas wrócił czy też nie.Zwycięstwo jest w naszej głowie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary kapeć
Jest równouprawnienie to dlaczego Ewo niema walczyć !!!! O co ty nie potrafisz walczyć ????? To nie jest upodlenie tylko miłość do własnego faceta z którym było dobrze, a wynikły pewne rozbieżności --zdarza się, pokpiła sprawę trzeba z podniesionym czołem wrócić i przeprosić!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o miłość uważam, że uczucia się nie wywalczy do miłości nikogo i w żaden sposób nie zmusisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie sama
Ewa 33 jesteś bezduszną, beznadziejną kobietą... lecz swoje kompleksy gdzie indziej i sprawdź w słowniku co znaczy empatia... że taż takie baby po świcie chodzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie sama
porzucona26 spróbuj teraz skupić się na sobie, na tym co Ty chcesz sama dla siebie... "odstaw" go na chwilę na bok... wiem łatwiej powiedzieć niż zrobić, ale wydaj mi się, że sama się trochę nakręcasz... Jeśli uważasz, że to ten to oczywiście możesz spróbować zawalczyć, ale najpierw się uspokój, ochłoń... i zastanów się, czy chcesz być z osobą która się o Ciebie nie stara. Ty możesz zawalczyć, dać z siebie wszystko, ale to nie gwarantuje sukcesu. Ja osobiście bałabym się tego, że ta osoba tak naprawdę nie chce ze mną być i ta myśl nie dawałaby mi spokoju. Znam różnych mężczyzn, każdy ale to każdy stara się jak mu zależy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak. to zwykłe poniżanie się przed samą sobą i przed nim. ja osobiście, nie życzyłabym sobie,aby na siłę próbował odzyskać mnie. traktowałabym to raczej jako formę natręctwa czy też prześladowania-co tylko utwierdziłoby mnie w przekonaniu o słuszności decyzji co do rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mira89
hej, ja niedawno też rozstałam się z facetem, on odszedł, też byłam przekonana że to tylko moja wina, że ja musze go na siłe odzyskać bo zrobiłam coś nie tak, po przemyśleniu całej tej sytuacji, powiem Ci, niewarto - jeśli będziesz na siłę walczyć, nic nie osiągniesz, on to wykorzysta przeci Tobie, że masz za niską samoocenę, może lepiej po prostu uwierzyć w siebie i spróbować działać w inny sposób, jeśli Ci na nim zależy, pokaż mu że bez niego sobie dasz radę, że nie jesteś na każde kiwnięcie palcem, pokaż mu że to on stracił a nie Ty, zadbaj o siebie teraz, bądź egoistką a wtedy jak zaczną się za Tobą oglądać inni to on może wtedy zrozumie jaki błąd popełnił, na siłę nie zmusisz nikogo a tylko pogorszysz, ja Cię rozumiem ale uważam że pod żadnym względem nie należy się czołgać za nim na kolanach bo tego nie doceni, może zrozumie jak mu pokażesz że jesteś silna, a jak nie to napewno znajdzie się inny książe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mira89
a jak nie umiesz sama sobie dać rady to poproś znajomych o rozmowe, wyjdź gdzieś, może ktoś Ci doradzi jakąś drobną zmianę na lepsze, przede wszystkim pewność siebie i cierpliwość, ja też na początku sie z tym męczyłam, ale teraz jak najbardziej nie zamierzam za nikim biegać, zwłaszcza że jakbyś go nawet teraz odzyskała błaganiem to jak nie będzie pewny i tak sam odejdzie znowu, a ty się bedziesz tylko zadręczać i bać, takiego czegoś nikomu nie życzę, zawalcz o siebie i przede wszystkim uwierz w to że potrafisz, a czas leczy rany, nawet jeśli się bardzo kogoś kochało i ma się świadomość że się też popsuło, bo i tak wina zawsze leży po dwóch stronach, no chyba że to zdrada i facetowi już nie zależy, to takiego kogoś nie warto odzyskiwać, można mu jedynie pokazać gdzie jego miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość You_again_88
Zależy. Jeśli wiesz ,że wina jest po Twojej stronie i on nadal coś do Ciebie czuje tylko odszedł bo go zraniłaś to tak. Jeśli facet odszedł od Ciebie bo wygasło uczucie to tracisz tylko czas i poniżasz sie. Lepiej znaleźć nową miłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z Ewą
o uczucia się nie walczy Trzeba zacisnąć zęby i iść do przodu. Z czasem nawet ból przestanie doskwierać, a na twarzy zabłyśnie znów uśmiech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Best Wishes For You Merry
Dokładnie , jeśli ludzie sie kochają i chcą z sobą być nie muszą o siebie walczyć. Ja bym olała takiego co by mi kazał walczyć o siebie pfff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poniżanie to za przeroszeniem wpierdalanie się z premedytacją w czyjeś małżeństwo, a nie walka o odzyskanie miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Best Wishes For You Merry
Moim zdaniem nie ma sensu walczyć o kogoś kto odchodzi bo po prostu już nie chce tego związku. Latanie za kimś na siłę to poniżenie i wychodzi sie na desperata/tkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanieeeeeeee
A jak walczyc o kogos kto was podal na policje o nekanie,podwplywem chwili ? jakies rady ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mira89
a ja cały czas uważam, że lepiej się teraz skupić na sobie i poczekać raczej na rozwój sytuacji, ok jeśli dziewczyna popełniła jakiś ewidentny błąd i to jest tylko jej wina a wcześniej cały czas było dobrze, byli ze sobą szczęśliwi, w dobrych chwilach i jak pomagali sobie w kryzysie, mogli na siebie liczyć, myślę że wtedy może spróbować walczyć, ale czasem jest tak, może nie czujemy tego bo partner nie pokazuje po sobie że on chce odejść, wykorzystuje sytuacje, jeśli mu dobrze to udaje szczęśliwego jak nie to bierze nogi za pas i ucieka, zwalając całą winę na partnerkę, a jak ona chce walczyć, chce naprawić, to nagle sądzi że to nie jej wina, czasem może po prostu lepiej pozwolić odejść, może w przyszłości los się jeszcze odwróci, czasem też jest tak że od początku coś się nie układa mimo że oboje się starają, wtedy nie warto robić nic, tylko iść naprzód, o tym co było zapomnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mira89
też wszystko zależy jak zachował się partner wobec nas kiedy doszło do rozstania, jeśli w porzadku, jeśli była szczera rozmowa, wyjaśniliście sobie wiele spraw i stwierdził że na razie on nie chce to kto wie może powrót w przyszłości miałby sens, przecież to nie znaczy że zerwie i musi mieć od razu milion dziewczyn, może po prostu niektórzy potzrebują rozstania aby coś w sobie zmienić na lepsze, naprawić, może partner nie wierzy w chwilową zmianę ale jeśli rozstając się zachował się jak ..., załatwiając sprawę przez telefon, skype, gg itp. no powiem szczerze że podarowałabym sobie, nawet gdybym bardzo kochała, jak już ktoś napisał facet nie jest naszą własnością, jeśli się kogoś kocha należy pozwolić mu odejść, ale jeśli potraktuje Cie bez szacunku najlepiej spróbuj o nim zapomnieć, może kiedyś do niego dotrze że zachował się jak palant; generalnie jeżeli rozstanie nie tylko i wyłącznie z Twojej winy bo zrobiłaś rzecz która bardzo skrzywdziła partnera, coś co bardzo trudno wybaczyć, ja zajęłabym się sobą, olała gościa, nikogo nie zmusisz do uczucia, sama przeszłam rozstanie i uwierz, choć w pewnym sensie czasem myślę o nim, tęknie i może jeszcze go kocham wiem że nie ma sensu się starać za dwie osoby, staram się myśleć o sobie, szanować siebie i rozwijać, a z nim - wygląda na to że kontakt się urwał, raz chciałam dać szansę, ale jak ktoś łaskawie się odzywa po tygodniu bo mu szkoda kasy na wyjeździe, nie warto! moim zdaniem to że dziewczyna nie będzie latać za chłopakiem to nie jest udawanie księżniczki, a raczej udowodnienie mu że na nim się świat nie kończy, że potrafi się siebie szanować i nawet jeśli on nic więcej nie zrobi to widocznie nie zależało, ok, może rozum i serce to co innego, ale może niekiedy tzreba właśnie zadbać też o to swoje serce aby się nie ranić bardziej kochając i walcząć o kogoś kto nas nie chce, może nie warto tracić życia, czasu na takie czekanie czy też robienie rzeczy nie przynoszących skutku, może właśnie to zawalczenie o siebie może być formą zawalczenia o chłopaka, ale mam tu na myśli rozwijanie się, swoich pasji, dbanie o siebie, przecież jeśli chłopak kocha i mu zalezy to wie jak sie do nas odezwac, a na pewno zrobi wszystko aby nas znalezc, jesli staraja się dwie osoby naprawdę jest zdecydowanie łatwiej niż jak zależy tylko jednej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ponizanie sie
Nie traktujcie siebie jak scierki. Zajmijcie sie soba, swoim zyciem, faceci sa, odchodza, przychodza nastepni, ale najwazniejsze jestescie wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytamczytamczytammm
i nie zgodzę się z Ewą, zazwyczaj takie Ewy to na starość stare prukwy ktorych nikt nie odwiedza, nikt nie dzwoni i każdy ma w d***e, bo wyżej srają niż d*pe mają. przykre ale prawdziwe. jeśli Ewie zależy tylko na dumie i ważności to niech będzie sama bo gwarantuje jej ze dostanie jeszcze nie raz po nosie od życia i przede wszystkim od facetów. czasem sie zastanawiam czy kobiety w ten spoob myslace cokolwiek czują do drugiego człowieka, czy uczucie, miłość była prawdziwa...bo jeśli się kogoś kocha prawdziwą miłością to nie sposób tego wykalkulować na zasadzie "nie bede za nim latać" jeśli na szali stawiasz "poniżanie sie" i "miłość" to coś tu nie gra. bo latanie, ponizanie sie to taktyka i zachowanie sie, a milosc to uczucie, którego czasem nawet nie kontrolujesz. też uważąm, że należy wyczuć kiedy zabieganie o byłego faceta trąci porażką, kiedy on znalazł sobie inną, uważam, żę nie należy się wpieprzać, kiedy on mówi i zachowuje sie ewidentnie jak osoba ktora nie chce próbować, nie okazuje szacunku itd też nie próbować. ale są takie rozstania gdzie wlasnie jest zimna wojna, niewyjasnione sytuacje, zerwanie w emocjalch, błąd jednego z partnerów, czasem potrzeba po prostu rozstania by spojrzec z boku na zwiazek i jasno pomyslec, czy tego wlasnie chce. weszłam tu bo mam sytuajce z facetem, tylko ze on mnie nie porzucił, neifajnie sie zachowywał pod koniec zwiazku, ale nie zdradził mnie, nie oszukał, nic z tych rzeczy. to ja nie mogąc wytrzymać sytuacji napiętej w domu i jego niewłaściwych zachowań zostawiłam go. po jakims czasie, przetrawiajac rozstanie stwierdziłam, że kochalismy sie, ze wciaz go kocham, ze to był po czesci moj blad, ale i jego, i spotkalismy sie kilka razy by to przegadać. ten facet ma problem z okazywaniem slabosci, z zabieganiem o cos, jest strasznie samodzielny i niezależny nigdy latwo nie przychodziło mu mowic o uczuciach, ale po dzialaniach widzialam ze mu zalezy. i teraz wlasnie zastanawiam si eczy walczyc o to, jesli nie widze z jego strony az takiego wow na pomysl wspolnej przyszlosci, i czasem mysle sobie ze moze sie ponizam, starajac sie wzbudzic (w ukryciu, nie afiszujac sie z tym) w nim i w nas uczucia. w koncu to kobiety wybieraja facetow na meżow itd, i to kobiety powinny drygować zwiazkiem. wiec rada dla autorki jest taka, że jesli zależy ci na nim tak szczerze, pomiajjac emocje chwilowe, i chcesz z nim byc to sprobuj go odzyskac, ale w kobiecy sposob - dbaj o siebie, miej zainterseowania, rozbudz w nim uczucai do ciebie, badz taka jak na poczatku bez desperacji i przerysowania udajac kogos kim nie jestes, ale szczerze przypomnij sobie siebie jak randkowaliscie jaka bylas kobieta, bo pewnie bylas bardziej szczesliwa usmiechnieta i pewna siebie - wroc do tej kobiety, a facet wroci do ceibie :) tak mysle. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak - to poniżanie się. czy można kogoś zmusić do miłości walką? na ile taka wywalczona miłość przetrwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ile można byc dla niego perfekcyjną? przez ile czasu starac się być super zabawna,super aktywna,super wyrozumiała, super sexi, super zaj***? dla mnie taka kobieta jest fałszywa,stara się być kimś kim nie jest..i traci swoją osobowość i to dla kogo i w imię czego? mój były facet usiłował mnie odzyskać na siłę..był taki sztuczny w tym co robił,że straciłam dla niego szacunek,zaczął być smieszny i zaczęłam czuć do niego wstręt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja powiem tak, faceta najbardziej boli obojetność, każdy facet myśli, że jest z***bisty i każda na niego leci inaczej mówiąc jak tak narcyz, no niestety tak drodzy panowie nie jest, ja zabiegałam o spotkanie ze swoim byłym, ponieważ on rozstał sie przez tel. co mnie najbardziej zdenerwowało, ja lubie rozmowy szczere w 4 oczy, kiedy to widze memikę twarzy. Chciałam sie spotkać, ale po tym jak on biedy nie miał czasu, stwierdziałm dośc tego ile można? I co się stało odmieniło się nagle sam zaczął się odzywać i spotkać się chciał, więc coś w tym jest z tą obojętnością ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta nie powinna się poniżać i zabiegać o faceta nie chce z Tobą być niech idzie i szuka szczęścia, a Ty miej swój honor i nie poniżaj się. To że jest mniej mężczyzn niż kobiet to nie znaczy że mamy się upadlać ,powinnyśmy mieć swoją godność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety powinny walczyć o swoich mężczyzn. Ja to tam lubie jak laski o mnie walczą, aż kudły fruwają. A ja se stoje i sie pacze ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuria1
nie chce mi sie czytac wszystkich wypowiedzi ale tak WALKA O BYLEGO KTORY NIE CHCE Z TOBA BYC TO PONIZANIE SIE. jest to bardzo zalosne i osmieszajace Twoja osobe. wyobraz sobie jaka polewke maja jego znajomi, ktorym opowiada jak to o niego walczysz. zapewne podpowiadaja mu aby umawial sie z Toba na sex (darmowy kasek) bo przeciez tak ci zalezy, ze na wszystko sie zgodzisz. odpusc sobie. lepiej pocierpiec pol roku czy rok niz tak sie ponizac lub co gorsza dopiac swego i przywiazac bylego do siebie, ktory bedzie z toba z litosci i przy pierwszej okazji cie zdradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karteczkę i długopis weź i wejdź na to pytanko xD 1. Napisz imię osoby płci przeciwnej. 2. Który kolor najbardziej lubisz: czerwony, czarny, niebieski, zielony czy żółty? 3. Pierwsza litera twojego imienia? 4. Miesiąc urodzenia? 5. Który kolor bardziej lubisz czarny czy biały? 6. Imię osoby tej samej płci. 7. Ulubiony numer? 8. Wolisz jezioro czy morze? 9. Napisz życzenie (możliwe do spełnienia!). Skończone ? zobacz poniżej: Odpowiedzi 1. Kochasz tę osobę. 2. Jeżeli wybrałaś /eś: Czerwony ? twoje życie jest pełne miłości. Czarny ? jesteś konserwatywna /y i agresywna /y. Zielony ? twoja dusza jest zrelaksowana i jesteś osobą na luzie. Niebieski ? jesteś spontaniczna /y i kochasz całusy i pieszczoty tych, których kochasz. Żółty- jesteś bardzo szczęśliwą osobą i udzielasz dobrych rad tym, którzy są w dołku. 3. Jeżeli pierwsza litera twojego imienia jest: A-K - masz w sobie dużo miłości, którą ofiarujesz bliskim i przyjaciołom. L-R - Próbujesz cieszyć się życiem na maxa a twoje życie uczuciowe wkrótce rozkwitnie. S-Z - lubisz pomagać innym a twoje przyszłe życie uczuciowe wygląda bardzo dobrze. 4. Jeśli urodziłaś /eś się w: Styczeń ? Marzec Rok minie ci bardzo dobrze i odkryjesz, że zakochasz się w kimś zupełnie nie oczekiwanym. Kwiecień - czerwiec Twój związek (uczuciowy) jest bardzo silny, będzie trwał długo i pozostawi wspaniałe wspomnienia na zawsze. Lipiec- wrzesień Będziesz mieć wspaniały rok i doświadczysz dużą zmianę w życiu na lepsze. Październik ? grudzień Twoje życie uczuciowe nie będzie zbyt wspaniałe, ale w końcu odnajdziesz swoją bratnią duszę. 5. Jeśli wybrałaś /eś Czarny: twoje życie obierze inny kierunek, co będzie dla ciebie bardzo korzystne i bardzo cię to ucieszy. Biały : Będziesz mieć przyjaciela, któremu można będzie całkowicie zaufać i zrobiłby dla ciebie wszystko, ale ty możesz sobie z tego nie zdawać sprawy. 6. Ta osoba jest twoim najlepszym przyjacielem. 7. To jest ilość twoich bliskich przyjaciół w twoim życiu. 8. Jeśli wybrałaś /eś: Jezioro: Jesteś lojalnym przyjacielem i kochanką /iem. Morze: Jesteś bardzo spontaniczna /y i lubisz zadowalać ludzi. 9. To życzenie spełni się tylko wtedy, gdy wstawisz ten test do 5 innych klubów w ciągu jednej godziny. Jeśli wyślesz je do 10 klubów spełni się przed twoimi następnymi urodzinam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zależy od tego co to za walka ja swojego męża poznalam kiedy był w separacji - między name zaiskrzyło ale nigdy nie naciskałam nigdy nie walczyłam o niego bo uważalam, że on musi sam podjąc decyzję wrócił w tym czasie do żony, żeby podjąc ostatnią probe ratowania tamtego małżeństwa ze względu na dzieci, kredyty a może żeby samemu się przekonac czy napewno nie ma już czego ratowac - ja nie robiłam nic wyprowadził się na zawsze po dwóch tygodniach - przyjęłam go ale nadal w jego sprawy się nie wtrącałam, nie przeprowadzalam za niego rozwodu jak niektóre, nie wydzwaniałam do jego wtedy-jeszcze-żony, nie naciskalam go - ba, wyjechałam za granicę i powiedziala, że jak wszystko załatwi może do mnie dojechac zostawiłam mu wolną rękę i opłacało się - jesteśmy razem prawie 10 lat, od 8 małżeństwem i wiem, że jest ze mną bo sam tak wybrał z drugiej strony, jego była jak się dowpedziala, że on się z kimś zaczął spotykac zaczęła "walczyc" - wydzwaniała do mnie, do moich rodziców, do moich znajomych, chodziła do mojej pracy, do jego pracy, do jego rodziny i znajomych, krzyczała pod moim oknem, wyzywała mnie, grała dziecmi itd. nie wiem jak to zachowanie miało sprawic, żeby on do niej wrócił, bo jedyne co osiągnęła to to, że on się utwierdził, że nie chce z nią byc zastanówcie się czy jest o co walczyc, bo czasami faceta już nie ma od dawna a wy zaczynacie walkę wszelkimi sposobami i tylko się wtedy ośmieszacie walka o związek trwa całe życie, dzień po dniu kiedy trzeba nawzajem udowadniac sobie uczucie, pielęgnowac, dbac o siebie a większosc tych walczących przesypia cały związek, marudzi, rzuca fochy, nie szanuje a jak ktoś odchodzi to dopiero jest płacz i zgrzytanie zębami i "walka" jak mleko się rozlało to na walkę jest już za późno i wtedy jedyne o co można walczyc to o cywilizowane rozstanie i dobre wspomnenia, bo często przez te wasze "walki" nie zostaje nawet to po wieloletnim związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to mawia mój znajomy"ile ludzi tyle światów".Ilu ludzi tyle opini.Punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia.Po to się urodziliśmy, aby przeżywać, próbować, smakować,dotykać,sparzać się.Poniżać się,poddźwigać się.Śmiać się,wspominać,przeżywać,popełniać błędy,latać,uśmiechać się,smucić,kochać,gniewać się,przebaczać,rozumieć,i tak dalej. Jeszcze się taki nie urodził,co by wszystkim dogodził.Do rzeczy. Dla mnie osobiście, to nie jest poniżaniem się tylko badaniem świata,siebie,kogoś.Chcieć to móc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×