Ja go zniechęcić do anala!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Opowiem wam historie jak zniechęciłam już byłego do seksu analnego. Otóż od 2 lat mam faceta, wszystko jest w porządku ale od ponad 6 mies zauważyłam że mój men coraz częściej zaczął się dobierać do mojego tylnego wejścia. Nie byłam tym zachwycona, były rozmowy, szantaże nic to nie pomagało, cały czas powtarzał że bardzo go to kręci. Brakowało mi już sił. Raz powiedziałam mu że też mu tak zrobię jak ona dalej będzie nachalny to też to mu zrobię i przy następnej okazji tak też zrobiłam przy pomocy dość dużego wibratora, a on nic nawet mu się to podobało, nawet postękiwał chyba z rozkoszy. Mnie dalej jednak to nie kręciło i szukałam dalej sposobu jak go zniechęcic do takich praktyk. Pamiętam kiedyś oglądałam na kompie film z Monicą Belucci pt Nieodwracalnie. Była tam scena gwałtu analnego, bardzo brutalna scena. Gdy gwałciciel zaczął gwałcic główną bohaterkę , powiedział jej cytuje: „Spróbuj się zes.rać to Cię zabiję” Po tej scenie zaczęłam myśleć czy jest to możliwe, Minęło może kilka dni a mój men znowu zaczął mi wciskać tam swojego członka a ja chyba ze złości zrobiłam to, nie było to dla mnie przyjemne ale dla niego chyba też nie. Od tamtej pory przestał się dobierać do mojego tyłka. Wiem, że niektórym z was może się ten sposób wydawać zbyt brutalny, a nawet obrzydliwy ale jeżeli facet bywał tak nachalny. Obraził się ale poważnie z nim porozmawiałam że zapomnimy o wszystkim. Co o tym sądzicie, nie jest to żaden podszyw, jest to historia prawdziwa. Może znacie jakieś inne sposoby jak zniechęcic faceta do anala. Jest też inne rozwiązanie rozstać się.

tylko zbrojony stalą żebrowaną 34GS betonowy czop może pomóc

wydaje mi sie ze gdyb partner mnie kochal i byl ze mna z milosci a nie dla sexu to wystarczylo by powiedziec....::O:O:O:O:O:O:O:O:O:O:O:O:O nigdy nie mialam takiego problemu jednak mysle ze nie musialas sie posowac do tak drastycznych METOD :O...... czegos tu nie rozumiem...:O

a jak go to dodatkowo podnieci to bedziesz miała PRZESRANE, cholera wie czy nie stanie sie np miłośnikiem scatu

ja pierdole, wiesz, jak to się nazywa? Gwałt. Jak można wymuszać na kobiecie coś, czego nie chce, mówi o tym i prosi, by tego nie robił:-O A jakby okazało się, że kilka miesięcy wymyśli sobie, że chciałby ci stawiać kloce na klacie po stosunku, albo cholera wie, co jeszcze, bo to go będzie kręcić (w przeciwieństwie do ciebie), to też w końcu ulegniesz?

wiesz tak sobie myślę czy twój facet nie jest też pedałem skoro kręciło jechanie wibratorem w odbyt.

Też oglądałem tamtą scenę gwałtu z "Nieodwracalne". Ładnie nakręcona. Co do twojej metody, to powiem że była dobra skoro okazała się skuteczna.

Wiesz, cywilizowani ludzie do porozumiewania sie uzywaja slow raczej niz gowna...

do Florka: nie rozumiem, jak mozna określić scenę gwałtu z tego filmu jako \"ładnie nakręconą\". Ja nie byłam w stanie do końca jej obejrzeć, czułam strach i ból, jakby mnie to dotyczyło! To masakryczna scena, nie da sie tego opisac, a Monika Belucci po tym filmie miała poważną depresję i załamanie nerwowe - własnie w związku z tym gwałtem, jakby nie było - przeciez udawanym przez aktorów... a tak realistycznym! \"Ładnie nakręcona\" może byc scena z pejzażem, ale nie z gwałtem !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Uznałem tę scenę za "ładnie nakręconą" właśnie dlatego ponieważ była tak bardzo realistyczna.

Arabella1234, czasem niestety słowa nie wystarczają. Czasem trzeba użyć pięści, noża, a jak trzeba to i gówna. Żyjemy w okrutnym świecie.

to juz może lepiej pasowałoby "dobrze nakręcona" ? to słowo "ładnie" w tym kontekscie... brrrr.... w sumie wychodzi na to że czepiam sie słówek, a w tym topiku nie o to autorce chodzi, no nie :)

A swoją drogą, to Monica mogła się obronić gdyby to działo się naprawdę. Przecież starczyło przejechać paznokciami po ślepiach napastnika. Albo kopnąć go w krocze. Zyskała by dość czasu aby uciec.

Florek a znasz pojęcie paraliżującego strachu?

Nie oglądałem, ale jak czytam, że Monisia miała potem traumę to śmiać mi się chce, bo jeśli tak było naprawdę to nie powinna zajmować się aktorstwem.

Jak mi by laska zrobiła coś takiego to bym ją na zbitą mordę wyjebał. Całe szczęście nie trafiłem na takiego pojeba. Jak nie może czegoś zrobić to mówi o tym i wspólnie szukamy rozwiązania by się przemogła. Ale ty jesteś głupią pindą, gdzie nie potrafisz spełniać życzeń chłopaka.

rzeczywiscie troche przesada z tym gównem ale jezeli pomogło to jestem pelna podziwu...ja bym chyba nie mogla

co innego kręcić poszczególne sceny, a co innego obejrzeć wszystko zmontowane, z podkładem muzycznym itp. Szczególnie takie drastyczne sceny - nie mówimy przecież o scenie jedzenia obiadku przy stole czy spacerku w lesie. Czytałam (dawno to było, nie powiem tego na 100% - czy czegos nie mylę), że MB dopiero na premierze obejrzała ten film w caości, więc i tę scenę... Na wszystkich zrobiła ona wrażenie. Mało stanowczy, spróbuj ją i ty obejrzeć, to zobaczysz o czym mówimy - jeszcze nie widziałam w żadnym innym filmie tak ostro i w całości pokazanej brutalnej sceny gwałtu! uwierz mi, że trudno potem o niej zapomnieć...

Imagination - Nie neguję, że tamta scena może robić wrażenie. Nie wątpię, że po zmontowaniu film wygląda inaczej niż w trakcie kręcenia. Natomiast nie wierzę, że podobno profesjonalna aktorka ma traumę po obejrzeniu filmu, w którym ktoś ją zgwałcił. Jak dla mnie to tylko próba wywołania szumu medialnego. Bo po pierwsze czytała scenariusz, chyba że jest tak tępa, że nie potrafi czytać ze zrozumieniem. Po drugie, w trakcie tej udawanej sceny wiedziała, że jest gwałcona a nie na koncercie, chyba że się naćpała. Widziałem różne filmy, niektóre naprawdę bardzo brutalne. Ale gdyby aktor, któremu na filmie wypływają flaki do kolan i obrywa mu obie nogi powiedział, że po tym filmie miał traumę, to bym go wyśmiał. Niech się weźmie za zamiatanie ulic skoro taki wrażliwy. Bo z dziurą ozonową nie zawalczy, jest za delikatny.

Ludzka wrażliwość jest różna, każdy inaczej może odebrać tę samą scenę. Aktor też człowiek, jeden podejdzie do odgrywanej roli mechanicznie, drugi sie przejmie. Jasne, że aktor powinien sie jakos psychicznie odgrodzic od odgrywanej roli, ale chyba w jakis sposób wpływa ona na niego, chce czy nie. Wiadomo że plotki o filmie i traumach Moniki znam tylko z gazet czy internetu, być może są one przesadzone i dostosowane do potrzeb marketingu, ale wierzę, że film po obejrzeniu mógł na aktorce zrobic takie wrażenie - jako na widzu i każdej wrażliwej kobiecie!!! Ja tez widziałam przeróżne sceny w horrorach itp filmach, ale tego filmu nie byłam w stanie do końca obejrzeć, ba - tej sceny właśnie!

gwaltu w Nieodwracalne byla ladnie nakrecona. Ale w depresje aktorki nie wierze. Przeciez wiedziala co to za film, czytala scenariusz... Aktorzy ladnie umieja udawac - nawet w prywatnym zyciu :P

niech mu robi kloce na klate po stosunku, dobra myśl, albo niech sobie razem jedza te gówienka na obiad, moga tez na siebie sikac i żygać, wszystko dozwolone:)

:)))))) zart :)))))