powiedzialam ze to koniec!

wplatalam sie w znajomosc z zonaty facetem. I wlasnie powiedzialam mu ze koniec... tylko dlaczego mi tak teraz zle............ chce mi sie wyc. Probowal mnie odwiesc od tej decyzji ale po kilku moich argumentach przyznal mi racje.A ja umieram. Bo kocham. Dlaczego to takie trudne!!!!!!?

powyj zatem. skoro Ci sie chce pomoże. serio

ale po kilku moich argumentach przyznal mi racje To już chyba nie masz złudzeń, prawda? Ochłoń.

przejdzie ci a z żonatymi nie ma sensu naprawde

kochana ciesz sie ze teraz podjelas ta decyzje.krzywdzilas sama siebie jego i jego rodzine,takie zwiazki nie wychodza uwiwz mi duzo duzo o tym wiem... teraz to tobie moge tylko pogratulowac a siebie zalowac. jestes wielka...

Nie zawracaj sobie głowy żonatymi facetami-poszukaj kawalera bez zobowiązań -rycz mała rycz....

Sama kiedys podjęłam taką decyzję Po jakimś czasie utwierdzisz się w przekonaniu, że zrobiłas dobrze i przestanie boleć

WIEM JAK TO BOLI CIEPISZ -A ZA MILOSC PLACI SIE RACHUNKI ZWANE CIERPIENIE...

nie idealizuj go! raczej pluj sobie w brodę że źle go oceniłaś i jak głęboko wpadłaś w uczucie do niewłaściwego człowieka przykro mi że obrażam może twoje uczucia ale zasłużyły na to: ten facet to śmieć, ludzkie gówno, zakłamany tchórz nie ma bardziej godnej politowania i pogardy istoty jak ktoś kto nie ma honoru, nie potrafi określić czego chce, ratuje siebie okłamując osoby które są z nim w bliskiej relacji, tworzy takie zakłamanie niechby i powiedział sobie wprost: żona mi nie odpowiada, kończę związek, może szukam kogoś nowego czy chociaż poznałem kogoś interesującego, żona mnie nie obchodzi, kończę z nią związek ale nie, on zrobił z siebie durnia, ofiarę, tchórza no też se znalazłaś... teraz sobie pogratuluj słusznej decyzji a lepiej późno niż wcale

a co myslicie ze robie??? wyje ... jak bobr. Taka stara jestem a taka glupia. Co ja sobie wyobrazalam.????!!! A on mi pisze ze mnie kocha ale nie ma prawa prosic zebym czekala az podejmie decyzje. Ze zony nie kocha ale maja dziecko i ze jest tchorzem bo boi sie wywrocic to wszystko do gory nogami.Dobija mnie tym jeszcze bardziej... :-( i przeslal mi link do piosenki iry ... bez siebie noc stracila smak...

najlepsze ze musze to ukrywac bo ja tez z kims jestem... Ja mojemu nie bzdycze ze jest cacy.On wie ze cos sie konczy. Wyjezdzam niedlugo zagranice. Pewnie nie wroce...Jak mi zle.

w co ja sie wpakowalam?????????? wdepnelam w gowno po same uszy... kocham go!

Przynajmniej chlop szczery jest...

wlasnie mi przyslal smsa ze bedzie blagal na kolanach zebym mu dala jeszcze troche czasu...

tylko ze potem zona tupnie a on bedzie stal na bacznosc

...i manipulator

a wieczorem ukradkiem napisze ze mnie kocha i teskni...

O RANY JAKA ROZPACZ ALE ON JEST ZONATY PRZYSIEGAL MILOSC WIERNOSC I UCZCIWOSC MALZENSKA I ZE NIE OPUSI ZONY DO SMIERCI -WIEC JEST Z NIA NA DOBRE I NA ZLE....

...ja mu rowniez cichaczem odpowiem ze ja jego tez....albo calkiem jawnie ...i moj znow zapyta gdzie znowu smsuje..a ja zgodnie z prawda powiem ze do niego ....

bądź twarda, chwyć się za twarz i przywróć porządek do swojego życia. najwyższy czas posprzątać ten bałagan :O powodzenia.

widzial ktos taki latajacy cyrk monty pyhona?

ON MANIPULUJE TOBA WYCOFAJ SIE JAK NAJSZYBCIEJ RANY SIE ZAGOJA....

nie mam wyjscia. To bez sensu. Wie sobie troche poplacze i bede zyc dalej....Posprzatam moj balagan zyciowy i bede czekac na nowa milosc...juz sama

a moj zali sie naokolo ze cos jest nie tak ze ja chyba mam kogos ale nie kwapi sie do szczerej rozmowy ani nie zamierza nic z tym robic.Czeka az mi przejdzie. Oj sie zdziwi. I sam sobie bedzie winny...

ten zonaty tez wyjezdza zagranice i zostawia zone i dziecko na kilka miesiecy( ale nie jedziemy do tego samego kraju) ...

i ciagle wlazi na moj profil na nk....cichaczem wysyla sygnaly ze mysli...(specjalnie nie wylaczyl tej opcji,mowil mi o tym)... przełknełam pierwszy posiłek dzis... jakos to bedzie....dostałam gorzka nauczke.i mam nadzieje ze nigdy wiecej. Nie mam 17 lat i omijalam takich szerokim łukiem ale to stało sie niechcacy.Oboje potrzebowalismy sie wyzalic i za mocno sie polubilismy.

Wy serio nazywacie to miloscia? ...Milosc gory przenosi, a on nie potrafi sie skonkretyzowac...oj, wyjedz, dobrze Ci to zrobi, moze ochlaniesz i wyjdziesz z tego omoku

@ Marionetkania a jesli nie maja slubu koscielnego. kazda jedna lubi j mantre powtarza ze ta swinia meska przysiegala... nie wszyscy biora sluby w kosciele:-) przy zawieraniu zwiazku malzenskiego w USC nic nie ma o przysieganiu wiernosci..mowi sie tylko byciu swiadomym praw i obowiazkow wynikajacych z zalozenia rodziny. nigdzie nie ma napisane ze nie mozna pobzykac poza malzenstwem:-).

A co ja mam powiedziec? Mam 21 lat a moj kochanek 41.... i zakochalam sie w nim jak nigdy dotad....

powiem Ci cos dziewczyno. Całkiem niedawno byłam w takiej sytuacji. Żałuję, że to nie ja podjęłam decyzję, powinnam była wczesniej zrozumieć, że on nigdy nie podejmie decyzji. Twój tez by tego nie zrobił, uwierz mi. Ja czekałam, wierzyłam, że on poprostu potrzebuje czasu, ale on potrzebował czasu tylko na to by robić wszystko by między nimi sie poukładało. Wiem jaki to ból i wiem jak bardzo chcesz by wrócił. Wróci, jeśli będziesz chciała, jednak nawet nie będzie ukrywał, że skoro wiesz w jakim gó wnie siedzisz to nie będzie czuł się tak że ma podjąć decyzje. Poprostu uzna, ze ma was obie. Lepiej jesli nie wejdziesz w taki układ, bo wtedy stracusz do siebie szacunek, nie da sie z tym żyć. Porozmawiaj z kimś kto tez sie tak czuł.