Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Michał25

Dziewczyna z która sie spotykam zdradza ze mna narzeczonego

Polecane posty

Gość całkowicie czarny kot
Michale drogi - oboje jesteście ludzmi bez charakteru i jaj:-) tyle:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ona już gałąź drugą złapała- facet się zakochał i chce z nią być więc co jeszcze stoi na przeszkodzie żeby z nim była i przestała się puszczać na boku? " bo to pewnie po prostu jest typ suki klasycznej... olewa wszelkie wartosci, kiedy ma ochote to sie pieprzy z kim chce nie patrzac czy jest z kims zwiazana i tyle... kotku - wstawiłbym i nawet Ci rower kupił (nie odbierajac go potem ewentualnie) ale juz mam komu rowery kupować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sissy (sissy123@wp.pl) Dlaczego Misiu? Rozstałam się z kimś nie mając "nikogo na oku" ani "gałęzi do złapania" i tak jest nadal... Ja wyznaję zasadę - lepiej spać samemu niż z byle kim... napisałem w tym kontekscie ze .....jestes taka osoba ze wkoło ciebie na bank jest pełno gałezi:P:P:P:P:D:D:D....wiem co mowie:D🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co wy tak pieprzyc o tuych uwarunkowaniach do zdrady ZDRADZAMY BO NAWEY CZEGOS BRAK I TYLE AUTORZE WĄTKU Dlatego już wiesz, że ta Pani, jeśli jej będzie czegoś brakować w związku z Toba, prędzej Cię zdradzi, niż Ci o tym braku powie czy odzejdzie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
więc, daruj sobie złośliwa troskę o moją piwnicę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po drugiej stronie
michał :) jestem po drugiej stronie układanki - jestem po ślubie, miałam przed ślubem przyjaciela (przez wiele lat to był tylko przyjaciel) ale przed ślubem stało się, chociaż nie dopuszczałam do siebie myśli, że mogłabym zdradzić, a już na pewno nie sądziłąm, że się w nim zakocham. Ale wyszłam za mąż, tamto próbowałam kilka razy skończyć, ale ciągle mi nie wychodzi. Moj Michał (też ma tak na imię) zakochany po uszy, ja w nim też coraz bardziej, bo moje małżeństwo to nie jest to. Wyszłam za swojego męża mimo tego, że przed ślubem nie było najlepiej, ale liczyłąm że się poprawi (chociaż miałam już "drugą gałąż" :P) Nie poprawiło się, na razie trwam w zawieszeniu, michał na mnie czeka, a ja wiem, że prędzej czy później, chociaż się tego boję, rozwiodę się. Zdradziłąm mojego męża bo w moim związku było do dupy - nie dogadujemy się, seks jest beznadziejny. A to jest naprawdę ważne. Trzymaj się i czekaj cierpliwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kotku drogi - bardzo lubie jezdzic na rowerze, wiec martwi mnie to, ze jestes tej przyjemnosci pozbawiona... taka zwykłe troska o niedogodnosci jakie spotykaja biźniego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał25
HMMM PO DRUGIEJ STRONIE --- CZYLI NASZE SYTUACJE SA ANALOGICZNIE DO SIEBIE PODOBNE ! WYPISZ WYMALUJ....CO TY CZUJESZ DO SWOJEGO "KOCHANKA"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
🖐️ komiczne udało ci się mnie zszokować swoimi poglądami na temat selektywności zdrady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trgerg
Ludzie zdradzają bo godzą się na nieodpowiednich partnerów i INACZEJ JAK ZDRADĄ NIE POTRAFIĄ ZAREAGOWAĆ. Pzy czym druga część zdania zaznacza problem. Jest to już problem wewnętrzny danej osoby, związany z konstytucją psychiczną, typem reakcji na coś co się źle dzieje. Taka sama reakcja zaistnieje w innych, przykrych przypadkach, choćby w przypadku przykładowych niepozmywanych naczyń, nieudanego wyjazdu i co tam jeszcze. Zdradzają po prostu osoby głupie, słabe, emocjonalnie niedojrzałe... To jedna, podstawowa tendencja. W takiej też łajzie zakochał się nasz autor tematu. Jednak choroba może pojawiać się też w innych przypadkach. I tak jak do depresji można mieć skłonność a jest i jednak depresja fizjologiczna jako reakcja na przykre zdarzenia np śmierć, tak i zdradą ktoś może reagować na swój nierozwiązany problem: bo pierwszy związek się nie udał, mam traumę, teraz się "odegram". Jedno zjawisko drugiemu nie przeczy bo trauma ludzi zmienia a mówimy o ludziach a nie niezmiennych klockach układanki. Łatwiej więc o obserwację "nie zdradzała - teraz zdradza" niż "zdradzała - teraz nie zdradza i nie będzie zdradzać". P.S. Skłonności do zdradzania są uwarunkowane biologicznie, u jednych osobników bardziej, u innych mniej. Jeśli więc u jednego zdradę udowodniono, to znaczy że osobnik skłonność już ma, i ta się najpewniej ujawni. Jest to bardziej pewne niż to że zdradzi inna osoba, taka która ryzykownych okoliczności nie tworzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czemu to oolu? nie tłumacze jej jako takiej, tylko tłumacze ze nie jest to takie proste zjawisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po drugiej stronie
wiesz co, średnio mam ochotę wypisywać na forum takie rzeczy :) Powiem Ci tylko, że świetnie mi się z nim spędza czas (rzadko na bzykaniu, ale na to też nie narzekam). Uwielbiam z nim rozmawiać, podróżować, śmi9ać się, a nawet banalnie - oglądać tv ;) To jest silna, długoletnia przyjaźń "z dodatkiem". Wie o mnie więcej niż mój mąż - wie o mnie absolutnie wszystko, a mimo to uwielbia ;) A ja... jakiś czas temu z przerażeniem odkryłam, że się zakochałam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po drugiej stronie i jak długo zamierzasz żyć w takim sielankowym stanie jazdy na dwa baty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał25
PO DRUGIEJ STR CHCIALABYS ABY TWOJ KOCHANEK POWIEDZIAL WSZYSTKO TWOJEMU MEZOWI??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
dlatego, że takie stawianie sprawy niejako "przerzuca" odpowiedzialność za zdradę na zdradzonego partnera -można by wysnuć wniosek, że po prostu był obarczony defektami :D i to dlatego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał25
OK ROZUMIEM ZE NIE CHCESZ O TYM PISAC:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne że by nie chciała bo podobnie jak twoja suczka (sooory cierpiąca niewiasta niosąca swój krzyż 10 lat ) jest przyzwyczajona jak to komiczne ujął do dwóch batów....jeszcze troche i 3 dojdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trgerg
Autorze tematu, powtórzę... tą dziewczynę oceniłeś źle. Ona nie jest osobą wartą zaufania, wartą żeby się angażować. Odbije ci się to czkawką choć... może pasujecie do siebie w tym całym bałaganie wewnętrznym. Jednak to nie jest dopasowanie które daje nadzieję a pewność cierpienia. Na dodatek na sam początek nie macie na czym budować bo ona nie żywi do ciebie szczerych uczuć (pewnie nawet nie wie co to są szczere uczucia). Nie rozumiem jak można wchodzić świadomie w związek w kimś kogo można określić jako dno moralne, tchórz, zjeb emocjonalny... Ale może tak lubisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dlatego, że takie stawianie sprawy niejako "przerzuca" odpowiedzialność za zdradę na zdradzonego partnera -można by wysnuć wniosek, że po prostu był obarczony defektami i to dlatego..." wina zawsze pozostaje po stronie zdradzjacego.... ale zdradzany, moze swoim działaniem, bądź tez zaniechaniwem przyczynic sie do zdrady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z komiczne
brawo! ewidentnie widac ze jako spoleczenstwo jak kania dzdzu potrzebujemy naszego wlasnego polskiego Jerry Springer Show!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po drugiej stronie
Mhaha, muszę Was zmartwić - mój mąż nie lubi seksu, więc dwóch batów nie posiadam :( Michał, to nie jest miejsce na takie gadki, jak widzisz dla tych ograniczonych łbów jest tylko czarne albo białe. Daj maila, wtedy odpowiem na Twoje pytanie :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"sissy wszystkie znaki na ziemi i niebie wsakazuja ze mozesz przebierac i wybierac w "w gałeziach"" ale pewnie drzewa popróchniałe albo wygladaja na gałęzie a okazuje sie tylko źdżbłami trawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne (komicznie@o2.pl) "sissy wszystkie znaki na ziemi i niebie wsakazuja ze mozesz przebierac i wybierac w "w gałeziach"" ale pewnie drzewa popróchniałe albo wygladaja na gałęzie a okazuje sie tylko źdżbłami trawy ,....ewentualnie siekieradkami:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał25
MOJA TEZ PODOBNO NIE SYPIA ZE SWOIM.WIEC RACZEJ MA 1 BATA...PO DRUGIEJ STR MASZ RACJE ZE ONI WIDZA TYLKO BILAE ALBO CZARNE.LUDZIE CZY WY NIGDY NIE BYLISCIE ZAKOCHANI?PODOBNO MILOSC NIE WYBIERA - CHOCIAZ NIGDY NIE BYLY ROZMANTYKIEM I DALEKO MI OD TYCH STWIERDZEN.TA LASKA JEST DLA MNIE ISKIERKA W GLOWIE MIMO ZE MA FACETA.WIEC JESLI MACIE SIE NA TEN TEMAT WYPOWIADAC TO BEZ EPITETWO KURWA FAJZA DZIWKA ITP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
ale zdradzany, moze swoim działaniem, bądź tez zaniechaniwem przyczynic sie do zdrady pozwolę się nie zgodzić z tobą. zdradzany swoim działaniem bądź zaniechaniem przyczynia się co najwyżej do rozpadu więzi i związku. To czy w takiej sytuacji zostanie ZDRADZONY czy ZOSTAWIONY zależy już li i tylko od wartości jakie wyznaje zdradzający...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zdradzany swoim działaniem bądź zaniechaniem przyczynia się co najwyżej do rozpadu więzi i związku. To czy w takiej sytuacji zostanie ZDRADZONY czy ZOSTAWIONY zależy już li i tylko od wartości jakie wyznaje zdradzający" zgadzam sie z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×