Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olllaaaaaaa

Chyba wymusilam na swoim facecie zareczyny i date slubu

Polecane posty

Gość olllaaaaaaa

coprawda to on pierwszy powiedzil ze chce bysmy wzieli slub ,sam zaproponowal te zakup pierscionka. Kupilismy. I wtedy zaczelam pogon za tym by szybko ustalic date slubu( z tego wzgledu ze to juz pazdziernik, a my chce za rok juz) noi szybko zrobic zareczyny.Sala juz jest, a mi jakos tak dziwnie, ze to nie wyszlo jakos tak powoli,spontanicznie, tylko tak jakbysmy wpadli:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllaaaaaaa
noi chyba tez szykuje z niespodzianke zareczynową, ale wydaje mi sie ze to tak troche w pospiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zawsze jest powoli i romantycznie:) Życie to nie je bajka:-P i bardzo dobrze, bo bajki też nie zawsze dobrze się kończą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ominęło cię najlepsze
straciłaś szanse na niespodziankę teraz jak on coś będzie kombinował ty będziesz wiedziała ze to zaręczyny. a to zaskoczenie jest w tym wszystkim jafajniejsze;) ja isę poryczałam jak dziecko jak mi wlazł do biura z pierscionkiem i kwiatami:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zupełnie jakby życie po zaręczynach i ślubie nie dawało już żadnych okazji do niespodzianek... Są ważniejsze rzeczy, naprawdę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stare kapcie
skoro były plany i zaręczyny to niestety tak to się dalej odbywa. Im szybciej załatwisz tym lepiej. Jakbyś czekała aż facet ci zaoferuje datę ślubu to byś czekała następne kilka lat bo niestety spora część gatunku męskiego ma w głowie to że po co się spieszyć i że wszystko można w tydzień załatwić a wiadomo jak się teraz czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllaaaaaaa
a pozatym wiekszosc kobiet sie domysla ze mogą byc juz niedlugo zareczyny, i kazda okazja do tego wydaje sie ze to juz.no chyba ze mialby sie pytac za 2 lata dopiero, ale takiehj niespodzianki to ja juz bym nie chciala:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawka25
No niestety mam podobnie:( Tez planowaliśmy ślub na przyszły rok, ale mój ukochany się jakoś nie spieszył ani z zareczynami ani z załatwianiem tych wszystkich spraw. W koncu go przycisnełam i powiedziałam że jak ma sie udac za rok, to przdałoby się już zarezerwować te najważniejsze rzeczy. No i machina ruszyła. Problem w tym, ze też mam wrazenie, że to bardziej z mojej inicjatywy i niezbyt mi z tym dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllaaaaaaa
no dokladnie to samo:! jakby mu w ogole nie zalezalo, ale przeciez cholera zalezy mu, nawet sale to tylko ja szukalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawka25
No właśnie:( No ja też orkiestrę sama załatwiam i w sumie jestem w trakcie dopiero, bo musimy dograć terminy z salą i kucharką. Trochę mi głupio, że z jego strony nie widać zaangażowania za bardzo. No, ale moze sie rozkręci. I niestety też muszę sie pożegnać z zareczynami "z niespodzianka":(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nalon32
nie martwcie sie...u mnie bylo to samo..i pewnie w wiekszosci przypadkow tak to wyglada.Faceci zwykle duzo mowia a malo robia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj się tak. Skoro oboje planujecie wspólną przyszłość to nie widzę problemu, że od razu chcesz datę slubu i załatwiasz salę. Moim zdaniem po to są chyba zaręczyny żeby ustalać wszystko dalej a nie po to żeby przez następne x lat być zaręczonym. Co do niespodzianek to powiem tyle że nie każdy facet planuje niespodziankowe zaręczyny i nie każda kobieta oczekuje niespodziankowych zaręczyn - mój np otwarcie mówił o zaręczynach, pierścionek wybrałam sama więc co to za niespodzianka. Ktoś by powiedział że jest nieromantyczny czy coś ale ja tez nie jestem. Mam całkiem nie nieniespodziankowy egzemplarz ale kocham go i to najważniejsze :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nie przejmujcie się tym że faceci się nie angażują w takie sprawy po prostu trzeba ich mobilizować. ktoś tu dobrze napisał że im się często wydaje że w tydzień wszystko można załatwić, no można ale w tydzień jakiś czas przed. Ja muszę się przyznać że mojego zmusiłam trochę do pójścia na nauki przedmałżeńskie a potem już ruszyło. Ale jakbyśmy zwlekali jeszcze naukami to pewnie byśmy szukali kursów weekendowych. Nasi znajomi którzy brali ślub miesiąc przed nami to wogule mieli jazdę bo pan młody zarezerwował orkiestrę na jeden dzień tylko, a panna młoda nie mogła go do niczego ani "zmusić" ani zmobilizować. mimo że zaręczyli się 2 lata wcześniej to on tak odkładał wszystko że na nauki musieli później chodzić oddzielnie przed samym ślubem ze względu na to że pracowali w różnych miastach, a z zaproszeniami albo ona chodziła sama a do jego części rodziny to dopiero zaczęli chodzić miesiąc przed. Szczerze mówiąc to się obawiałam że nie skończy się to ślubem mimo że naprawdę dobrana z nich para.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllaaaaaaa
tylko ze rezerwujemy teraz sale, pewnie tez pojdziemy do ksiedza, a jeszcze sie nie zareczylismy, i to jest dla mnie dzwine:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupa a nie facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lkmjnhbgvf dr
kochana co za dziwne masz obawy, czym sie martwisz?? juz prawie ci sie udalo, wymusilas zareczyny teraz tylko dopilnuj by poszedl przed oltarz z toba i jak juz bedzie zaoobraczkowany- hurra!! udalo sie, dorwalas meza, mozesz odetchnac takze zamiast sie martwic to ciesz sie ze polowa roboty za toba :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z Laura i Przypadkowym Przechodniem: nie wszyscy chca niespodzianki i nie wszystkim podoba sie taka wersja. my mielismy juz czesc rzeczy pozalatwianych, chodzilismy na nauki, a jeszcze nie bylismy po "ofiacjlnych zareczynach", piescien rowiez wybieralismy razem, bo taka prawda: przeciez to ja go bede nosila :) a poza tym, przeciez nie to jest najwazniejsze, tylko to co bedzie po tych zareczynach, po tym slubie i tym weselu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wielkopolanka_27
guniorek ----" a poza tym, przeciez nie to jest najwazniejsze, tylko to co bedzie po tych zareczynach, po tym slubie i tym weselu: swięta prawda :) my nie mielismy wcale zaręczyn,pierścionka nie chciałam, bo po co, nie lubię takich rzeczy - tylko kolczyki, no ale obrączkę nosić będę. Po prostu była rozmowa,że chybaczas podjąć decyzję ..... itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...zainteresowana...
my również nie jesteśmy jeszcze zaręczeni a termin już wybrany. poszukiwania sali w toku, rodzice spotykają się za tydzień na wieczorku zapoznawczym :P na zaręczyny przyjdzie jeszcze czas... mam nadzieję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllaaaaaaa
a na kiedy macie termin wybrany?:)my w lipcu na przyszly rok:) dopiero mamy sale i tylko sale juz sobie wyorazam co to teraz bedzie, jutro trzeba pewnie do ksiedza leciec i termin zaklepac, orkiestra...itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinki54
my mamy na wrzesień. Mamy niby zaklepana sale i kucharke i orkiestra też miała termin wolny wtedy. niestety nie zaklepaliśmy go jeszcze i obawiam sięze jak zadzwonię w przyszłym tygodniu to już będzie zajęty:( A w sumie to do tego zespołu dostosowaliśmy wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllaaaaaaa
a ciezko jest znalezc ladną sale bez ekipy?, (tzn kucharke i kelnerow szuka sie juz samemu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinki54
My ze względu na dużą liczbę gości robimy wesele w remizie. Na restaurację nie byłoby nas stać. A remiza to wiadomo, nigdy nie będzie tak ładna jak sala w knajpie. Ale warto się rozglądnąć, bo w wygladzie remiz są duże różnice. Byłam na weselu koleżanki, gdzie sala w remizie była b.ładna sama w sobie, było dużo miejsca do tańca, ładne obrusy, wyścielane i wygodne krzesła i w ogóle wesele było bardzo udane. My idziemy po najmniejszej linii oporu - bierzemy po prostu salę w miejscowosci narzeczonego, bo będziemy ją mieć za free.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniechecona
ja wsumie tez wymusilam na chlopaku decyje o zareczynach..jestesmy juz 5 lat razem, lawinowo ostnio chodzmy po weselach znajmomych i wlansie po 1 z nich moj chlopak powiedzial mi ze nie podoba mu sie to, bo robie sie uszczypiwa na tych weselach z zazdrosci ze inni juz to maja za soba..moze i prawda ze taka bylam bo mialam juz dfosc ogladania ze wszytstkie kolezanki, kolezdy ktorzy znaja sie nawet duzo krocej juz sie hajtaja a moj chlopak nie oswiadczyl mi sie nawet.... i wkoncu wychodzi na to ze powiedzial ze na swieta bozego narodzernia robimy oswiadczyny rodzinne, ale cos czuje e potem bede musiala wymusic date slubu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinki54
eh... Kolega szuka pierścionka dla swojej dziewczyny a znają sie dopiero pół roku. A my prawie 8 lat i nic. Niby przygotowania do wesela rozpoczęte, ale zaręczyn też nie było. Szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllaaaaaaa
a mniej wiecej jak duzo taniej jest robic wesele w wynajetej sali samemu? bo boje sie ze wyjdzie moze z 1,5 tys czy 2 mniej a sie nastresujemy i narobimy jak woły, jak to wyglada w praktyce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinki54
Trudno mi dokładnie napisać, bo na razie sami nie wiemy. Salę mamy za free i kucharkę też po znajomości. Poza tym musielibyście sami popytać o cenę sali i przede wszystkim kucharkę o to ile wyjdzie kasy na jednego gościa. W każdym razie moja koleżanka robiła wesele rok temu na 150 osób w remizie. Nic nie mieli po znajomości i za wszystko płacili standardowe stawki. I powiedziała, że za cały ślub i wesele zapłacili ok 20 tyś (łącznie z ubraniami i ze wszystkim). A wesele było śliczne, orkiestra super i jedzenie przepyszne i dużo. No i tak sobie policzyłam, że gdyby liczyć w restauracji jakieś 140zł/os ( mojej okolicy to niezbyt wygórowana stawka) to za 150 osób wyszłoby ponad 21 tyś. za samą salę i posiłki (bez ciast i wódki), a gdzie reszta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...zainteresowana...
my ślub planujemy w październiku 2009, trzy sale wstępnie zarezerwowane, do przyszłego tygodnia musimy zdecydować która z nich to ta wybrana. koszt zróżnicowany od 130,00zł do 200,00zł na osobę bez napojów, alkoholu i ciasta. ale w katowicach trudno o inne ceny, dobrze że max 60 osób będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinki54
No właśnie...Biorąc pod uwagę te stawki w knajpach, wydaje mi się, że rezygnując z restauracji można zaoszczędzić przynajmniej 10 tys. (oczywiście przy takiej liczbie gości jak u nas - ok 150).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×