Temat SeLi i Złego Męża - zapraszam kochankow i fanow

:)

jak :) to :)

cześć :)

spaaać.....

to w końcu królowa śniegu czy śpiąca królewna różnica spora :) jak będę miał chwilę to napiszę coś fajnego - wczorajszego :) na razie - do popołudnia !!! :)

...to zastanawiające.... wszyscy moi chłopcy zawsze nazywali mnie królewną :):):) coś w tym jest na pewno. dzisiaj śpiąca, wczoraj śniegu. jutro ...zobaczymy opowiadaj! będę popopołudniu, czyli późnym wieczorem. tudzież jutro rano, chetnie poczytam, co u Ciebie.

dla mnie wszystkie kobiety to królewny . tyle że z innych bajek : jedne są za górami za lasami :) inne jak fiona - za dnia w pracy śliczne i figlarne a nocą w domu dla ogra ( ja ) zamieniają się w ogra . inne codzień gubią pantofelek i odwracają się kto podniesie - za każdym razem nie ten ( żaden nie ma porshe ) jedne są śpiące cały dzień , innym przeszkadza ziarko grochu ( forum toksyczne związki ) a jeszcze inne zamknięte we wieży i pilnowane przez śmierdzącego smoka ( forum jestem niewolnicą ) nie tak królewno ?????????

coś ciekawego : wczoraj byłem w domu malarzy :) wpadliśmy w pracy na pomysł by naszemu kierownikowi który się ożenił zamówić obraz specjalnie dla nich ( nowożeńców ) malowany . a że to moi znajomi - pojechałem ja . lubię takie domy jak ich - pełne obrazów , drewnianych mebli i wszędzie anioły !!! ;) anioły na schodach na ścianach na meblach ! tak sobie pomyślałem jak wychodziłem że chyba troszkę mam takiej gliny jak oni , mój dom rodzinny był podobny , mama mimo że nie jest plastykiem zawodowym ma artystyczną duszę - czasami sama maluje , szyje ;) też ma pełno aniołów ;) tak sobie pomyślałem że takie życie by mi pasowało - pracujesz kiedy chcesz , śpisz kiedy jesteś śpiący , jesz kiedy jesteś głodny ( foresta gampa słowa jak dobrze pamiętam ) chcesz noc w środku dnia - zasłaniasz ciężkie zasłony , chcesz dzień o północy - zapalasz tysiąc świec !!! chyba przespałem troszkę swoje życie . nie powiem że to co robię jest nudne ale to nie jest to czemu byłem przeznaczony , w porę nie odczytałem znaków . pozdrawiam Paloma - Ty nie zrób takiego błędu !!!!!!!!!!!!!!! ;) :) :) ;)

obiecuję, nie zrobię :) a dla Ciebie tez jeszcze nie jest za późno. przecież jesteś młodym facetem. zawsze mozesz sobie zrobić północ w samo południe. :)

a ja WALĘ SIĘ DO WYRA wkur wiłam się zdrowo na jednym forum, je ban e idiotki, k ur wa. tam wyobraź sobie, ani razu sie nie uniosłam i trzymałam klasę, ale kur wa, no musze odreagować. ja pie rdo lę, jakie debilki chodzą po ziemi. na dodatek dwie laski wzięły sobie fajne nicki. zaczeły pisać: "proszę paloma", oraz "do proszę paloma" i powstał jeden wielki bigos, i nagle okazuje się, ze wszyscy mają do mnie pretensje ;) i caly dzień się kwoki kłóciły, "proszę paloma" pyskowała "do proszę paloma" wchodzę tam wieczorem, po całym dniu, i co widzę? pytanie skierowane do mnie: "paloma, a dlaczego zdecydowałaś sie na tą aborcję?" kur wa. ufff. ufff juz mi lepiej. teraz królewna idzie spac. :) do jutra:)

najgorsze jest to, że ja nie mam nic wspólnego z tym szczekaniem.... i ze naprawdę chciałam komuś pomóc.... a jeba ne debilki wcięły mi się i narobiły zamieszania. jestem zdrowo zdenerwowana teraz. bo chodzi o poważną sprawę... ku r w a. co ja mam robić.

wciągnełam się w przypadek dziewczyny ktoa w poniedziałek idzie na zabieg, bo nie mają kasy na wychowanie. ma juz dwójkę. jak wiadomo, polaryzują się dwa bieguny bardzo szybko w takich przypadkach. na szczęście nigdy nie mialam takiego dylematu, jak dziewczyny które zachodza w niechcianą ciążę. w tym przypadku cholernie boli to, ze, jak twierdzi ta dziewczyna, usuwa, bo nie ma kasy na utrzymanie. dziecko urodziłoby się najprawdopodobniej zdrowe, .... nie ma o czym mówić. ryczeć mi sie chce Z NIEMOCY. na dodatek przez te niki z palomą w tle wciągneły mnie pi zdy w jakąs żenująca przepychankę, rzucanie mięsem. starałąm sie byc delikatna, ani słowa złego. ani słowa potepienia, to jest tak subletna materia. wszystko je b ło. za moimi plecami. szkoda wielka, i naprawdę humor mi siadł o 180 stopni.

no nic. najwazniejsze ze nie mam sobie nic do zarzucenia. kto ma uszy do słuchania niechaj słucha. powiedziałam co uwazałam za słuszne i pomocne. bez oceniania. nie moja wina ze tak się wszystko zaplątało.

napisałam sprostowanie. :/ i zaapelowałam o kulturę przez szacunek dla tej dziewczyny. gdzie mam się wyzalic jak nie tu, z moich wirtualnych kłopotów.. njagorsze jest to, że liczba oszustów jest wprost proporcjonalna do ludzi, którzy naprawdę przychodzą tu z problemem. nie wyobrażasz sobie (a moze wyobrażasz) ile jest w ludziach jadu, to niezrozumiałe dla mnie

proszę wybaczyć ten niekontrolowany wybuch emocji. ale naprawdę zalezało mi na złapaniu kontaktu z tą dziewczyną... młoda, wrażliwa dziewczyna, ma męża... w jakim my kraju żyjemy, że ludzie w kochających się rodzinach decydują sie na aborcje bo ich nie stać na wychowywanie dzieci. nie wiem, moze to ja jestem po je bana. dobranoc

witam ;) Paloma - ludzie nie zdają sobie sprawy że życie nie zawsze zależy od nich.( nie mówię o aborcji bo tu akurat zależy ) często bywa okrutne i nieprzewidywalne. to nie jest wina ani przeznaczenia ani już na pewno Boga. często decydując się na urodzenie dziecka na które jak to mówimy nie mamy środków na utrzymanie powodujemy splot przeróżnych wydarzeń. pamiętam historię dziewczyny która też chciała usunąć ciążę ale urodziła. było ciężko ale nie o to chodzi . pijany kierowca śmiertelnie potrącił dwójkę dzieci starszych na przejściu dla pieszych - zastało tylko to którego miało nie być . dzięki niemu nie popełniła samobójstwa i doszła do siebie jakoś. z drugiej strony - to decyzja kobiety bo dzieci i ryby ...................... są kraje gdzie do większych dzieci strzela się na ulicy , uśmierca w domach dziecka gdzie nikt ich nawet nie liczy. potrzebne są nasze głosy w tej sprawie Paloma bo trzeba o tym mówić. zawsze może ta jedna osoba zrozumie. ale od rana życzę uśmiechu , nie smutku !!!!!!!! ;)

tamta dziewczyna pewnie urodzi - za dużo w niej wątpliwości , przestraszy się sumienia i przyszłych snów.

no tak. zależy jak się na życie patrzy. można jak na film kieslowskiego, gdzie nie ma przypadków, a każde najbardziej banalne wydarzenie ma swój głęboki sens i prowadzi do sedna... a można jak na czeski film. ;) Mała bardzo lubi Kudlicka filmy. powiedziała mi po obejrzeniu któregoś: mamo, jak będę duża, to chcę pisać scenariusze do czeskich filmów. :):):)

..i Zelenki. a ja na własny użytek miksuję kieslowskiego z czeskim kinem. ;)

a w tamten temat już się nie będę mieszała, wczoraj już napisałam że z mojej strony kończę. ale jakiś niesmak pozostał, wyzywanie się od katoli, idiotek, prostaków, gówniar etc.... jakby ludziom brakowało słów na poziomie. wszędzie emocje. i wzajemne wyrzucanie sobie... chamstwa, tudzież oskarzenia o bycie nawiedzonym katolem :/ dziewczyna prosi o wsparcie, a tu na forum zaczyna się jatka. latają jajka i zgniłe pomidory. chyba jednak wolę dyskutować z facetami...

http://pl.youtube.com/watch?v=TEVlDb43v-4

wiesz jak ja widzę kiedy kobieta prosi o wsparciew takiej sprawie, myślę że ona już podjęła decyzję i nie oczekuje dyskusji i pouczania tylko poklepania po ramieniu , przytulenia i usłyszenia - będzie dobrze , nie ważne czy decyzja jest wg ludzi dobra czy nie ważne żeby ona się z tym dobrze czuła żyjąc dalej - chce tylko zrozumienia i tyle . bo nie ludziom sądzić w takich wypadkach . ja zawsze patrzę na naturę - nie wiem czemu ale myślę że instynkt natury jest ważny . jest z ludzkiego punktu widzenia nikczemna aborcja ale w przyrodzie słabe i chore osobniki wymierają. może kobieta decydując się na taki krok czuje właśnie taki strach że dziecko będzie właśnie takim słabym osobnikiem z uwagi na brak środków i tego się boi , nie wiem bo często właśnie na ten krok decydują się młode i bogate osoby dla wygody - ale one nie mają skrupułów . chyba coś pomieszałem . nieważne - chodzi mi o to że moim zdaniem i tak decyduje kobieta - matka , nie może być inaczej w tej sprawie. to i tak tylko i wyłącznie na nią spadnie cały bagaż emocji i uczuć z tym czynem związany . dlatego decyzja musi być podjęta przez nią. jak urodzi a chciała usunąć i będzie faktycznie źle - bieda , niedożywienie , choroby to będzie winiła tych co jej mówili urodź dziecko jak usunie a chciała urodzić i codzień będzie miała wyrzuty sumienia będzie winiła tych co mówili usuń . tylko i wyłącznie własna decyzja . wiem że trudna ale musi być własna zgodna przede wszystkim tylko z głosem serca !!!nigdy rozumu .

moją intencja nie było przekonywać kogokolwiek. to jasne ze decyzja należy do niej, co do tego nie mam żadnych watpliwości. pokazałam jej tylko, tak obiektywnie jak się da, co to jest aborcja i co to jest syndrom postaborcyjny. bo według mnie, każda kobieta zanim zdecyduje się na taki krok powinna wiedzieć dokładnie, na co się decyduje. zeby później nagle nie było szoku, kiedy zobaczy gdzieś przypadkiem zdjęcie plodu. etc... a ta dziewczyna raz wolała: to moja decyzja, moje zycie, chcę, zeby moje dzieci miały wszystko, a zaraz się żaliła: módlcie się, zeby zostało mi wybaczone. żal, straszny żal.

...nie wchodziłabym w temat aborcji, ale ona złapała mnie za serce. tak dojrzałej osoby w tak młodym wieku nie spotkałam tutaj jeszcze. napisałam jej, że jest wielka. ktos nazwał ją egoistką. napisałam jej ze według mnie nie jest egoistką, tylko rozsadną kobietą patrzącą bardzo pragmatycznie na przyszłosć swojej rodziny. dodałam, że mieć taką matkę to skarb. i dlatego tak mnie to boli, że wartosciowe i wrażliwe osoby decydują się na to, pomimo delikatnej psychiki. wyskoczyłam z propozycją pomocy, wiem że to absurdalne, jestem obcą osobą, dlaczego miałaby mi wierzyć. naprawdę chciałabym pomóc.

niestety - w życiu jest wiele sytuacji gdzie trzeba podejmować decyzje samemu. taki płacz i lament zwłaszcza w internecie jest dla mnie akurat niezrozumiały - wolałbym pójść do profesjonalnego psychologa który zajmuje się takimi problemami - 100 zł , godzina i problem naświetlony a nie jak piszesz - zgniłe pomidory i jaja , internet tylko jej pogorszył . Paloma - gdybyś rozmawiała z nią sam na sam to by coś dało , nie tu . a zmieniając temat - dawno nie widziałem nic czeskiego prócz meczu gdzie od nas w d u p ę dostali ;) muszę nadrobić !!!

mam nadzieję, ze tak czy inaczej, wszystko się ułoży. trudna decyzja, cholernie trudna. bo to nie jest wakacyjna wpadka z facetem którego się poznało na dancignu. to nie jest wada płodu. to nie jest patologiczna rodzina (...) zyczę jej szczęścia, cokolwiek zrobi.

proponowałam jej psychologa. ale rzuciłą się do mnie laska po abosrcji, wyzywając mnie od nawiedzonych katoli. uznałą, ze bron Boże nie powinna isć do psychologa, bo jej nagada głupot. :/

tamta dziewczyna powinna oparcia w mężu szukać przede wszystkim ,ewentualnie u rodziców i rodzeństwa jeśli ma dobre relacje , tak jeszcze wtrącę .

..podesłałam też "antykatolom" dwa linki. jeden o podejściu buddyzmu do aborcji, a drugi o podejsciu islamu. to im na jakiś czas wytrąciło argument z ręki ;) taka walka z wiatrakami i masz rację, że to nie jest dobre miejsce na takie rozmowy.

ja raz byłem u psychologa rodzinnego - też myślałem że mi głupot nagada. teraz po kilku miesiącach widzę - jak jasnowidz - wszystko się sprawdza !!!!!!!