Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Naana

Cierpiace na PMS i PMDD laczmy sie

Polecane posty

Gość sigillum givintis
heloo ;) Nanaa nie płacz 😘 :D nie ma o co przecież :D :D ej a nie próbowałyście tabletek anty ? mi strasznie kiedyś pomogły i przez 2 lata ich brania nie miałam ANI ŚLADOWEGO PMSA ani innego cholerstwa :P :D :D już za 2 dni wizyta hurra :D :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naana
ja nie placze z powodu @ tylko @ daje mi placzliwy nastroj... ja sie dopiero 3 dnia @ lepiej czuje wyglada na to, ze rzeczywiscie tylko my dwie mamy pms :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naana
Sygillum, to opowiesz co i jak :) na pewno bedzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sigillum givintis
no ja wiem, że dlatego ryczysz :D ehhhh bidne jesteśmy nie ? :D :D dam znać na pewno ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sigillum givintis
hello :) byłam dziś u ginekologa i tak: zrobił mi USG dopochwowe jak zawsze i znowu piał, że moje narządy rodne i ich zdjęcie USG mogły by w fachowych książkach zamieszczać bo takie mam cudne :P :P zjebał mnie za te tabsy ostatnie i powiedział, że bolesne @ mogły przez nie wrócić i chciał mi dać jakieś tabletki które się bierze 5 dni przed @ i wtedy nie boli ale powiedziałam, że narazie wytrzymiem :P co do całej reszty - dostałam skierowanie na badanie PROLAKTYNY ale jako że jestem w 9 d.c to trochę poczekam bo kazał mi zbadać między 2 a 4 d.c ale najlepiej w 3 z tymże jak to bedzie niedziela to wiadomo, że nie zbadam :O :P no i tak - jak mi wyjdzie w normie to mam już do niego nie przychodzić tylko iść albo do neurologa albo do psychologa/psychiatry bo to nerwica będzie [ostatnio dużo w necie czytałam na forach ludzi chorych na nerwicę i objawy mam identyczne takżeee tegooooo ] jeżeli wyjdzie powyżej normy [bodajże 25 czegoś tam] to mam przyjść do niego i w zależności jak wysoka będzie to albo leczenie albo skierowanie na rezonans i tomografię żeby wykluczyć gruczolaka przysadki mózgowej :O w każdym razie z tego co mu mówilam to objawy mam bo i zawroty i bóle głowy, i to nadmierne owłosienie i ten nawrót bolesnych @ czyli jakiś tam zaburzeń miesiączkowania no także czekam do tych badań a w międyzczasie chce iść jeszcze do okulisty bo jak mnie ta głowa boli i mam zawroty to bołą mnie tyż oczy znaczy sie gałki oczne jakoś tak z tyłu jakby także zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpiąca;)
Czesc Dziewczyny! Odnawiam temat po 3 latach, nie wiem czy ktos tu zaglada jeszcze ale piszę;) Mam mianowicie identyczny problem jak Ty, sigillum givintis, tlyko że ja nie brałam wczesniej żadnych lekow, za to zaczelo sie to ze mna dziac jak dostalam pierwsza miesiaczke po porodzie, i tak do dzis...1,5 roku. Mam stwierdzoną nerwicę lękową z ktora na co dzien daje sobie jakos rade, lecz przed okresem jest masakra...wiec zastanawiam sie czy cos jest z moimi hormonami, czy nasilaja sie po prostu jakies stany lękowe. Jesli u Ciebie jest lepiej, i jesli znasz faktyczna przyczyne (a po tylu latach pewnie znasz, jesli tu w ogole zajrzysz:) to prosze napisz parę słow bo ja juz nie wiem co robic... pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eagle
Cierpiąca, ja się dołączam. Niestety, sigillum givintis pewnie już tu nie zagląda : ( Mam podobny problem. Wszystko zaczęło się rok temu. Zaczęłam brać anty Yaz na torbiel/endometriozę? na moim jajniku. Po kilku tygodniach zaczęły się zawroty głowy i małe lęki (bałam się zostać sama, że zemdleję i nikt mi nie pomoże). W końcu - atak paniki (kołatanie serca, niepokój, poty, drżenie rąk i nóg, duszność, problemy ze wzrokiem, oszołomienie, myślałam, że umieram, że się czymś zatrułam, itd.). Biegałam po lekarzach i nic. Najgorsze były pierwsze miesiące: dwa tygodnie mega dół, kołatanie serca co rano, depresja, zmęczenie, otumanienie, później w miarę przechodziło. Następny miesiąc i znowu jazda... Sama rzuciłam Yaz, choć nie wiązałam z nim mojego samopoczucia - wcześniej brałam różne tabletki i nic takiego nie miało miejsca. Poszłam do psychiatry, bo się naczytałam o nerwicy - powiedział " takie tam zaburzenia lękowe". Leków nie wykupiłam, bo kazał mi sie zastanowić, czy decyduję się na półroczną kurację. Podsumowując: minął rok, jest o niebo lepiej, normalnie funkcjonuję, czuję, że wracam do równowagi. Ale raz w miesiącu lęki i depresja wracają, płaczę, panikuję. Trwa to 1-5 dni i teraz już wiem, że z początkiem okresu przejdzie, że nie jestem chora psychicznie i nie zamkną mnie w szpitalu, że wytrzymam te kilka dni i nie będę chciała umrzeć. Dopiero teraz widzę wyraźny związek mojego samopoczucia z cyklem i jestem przekonana, że to te tabletki tak namieszały w moim organizmie. Jeśli któraś wie, czy to można wyregulować i w jaki sposób, to niech się odezwie. Najbardziej liczę na sigillum givintis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cięrpiąca
Eagle! Aż uwierzyc nie mogę, jak bardzo Twoje objawy podbne są do moich, jedyne co nasz różni to fakt, że ja tak się zaczęłam czuc po porodzie, też kilka tygodni po, a Ty po tabletkach. Dokładnie to samo-ataki paniki, zawroty głowy i lęki, pierwsze 2 miesiące to był koszmar, czułam się jak w filmie i nie miałam naprawdę na nic siły (a musiałam wstawac co 1h w nocy do dziecka...). Po roku było lepiej, teraz mija 20 miesięcy i na pewno jest ogromna różnica, ale to wszystko wraca 2-7 dni przed okresem, koszmar! W zeszłym miesiącu musiałam wziąc coś antylękowego bo normlanie czułam że "odjeżdżam"...na co dzień nic nie łykam bo jest w miare ok. A tak na marginesie to ja zawsze miałam jakieś problemy z hormonami, bardzo szybko dojrzewałam a tabletek antykoncepcyjnych nie mogłam łykac, dobierali mi już różne i zawsze miałam ogromne problemy, nawet po wilu miesiącach brania. Chyba pozostaje nam znaleźc dobrego ginekologa lub nawet endokrynologa... pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, mam ten sam problem. Do owulacji ok, potem przez dwa tygodnie prawdziwa jazda.Zawroty, mdłości, lęki, aż do napadów lęku panicznego, słabość, płaczliwość, zero koncentracji,nerwowość, totalne wkurzenie. Nie mogę już z tym sobie poradzić. Trudno pracować, żyć normalnie przez te dwa tygodnie. Już nie daję rady. Zrobiłam tysiące badań (w tym hormonalne), odwiedziłam lekarzy różnych specjalności-badania ok, lekarze nie znajdują przyczyny. Pozostała tylko nerwica. Mnie się wydaje, że to PMDD.Tylko jak to leczyć? Psychiatra odsyła do endokrynologa, ten do ginekologa i nikt nic nie wie. Czeski film... a ja już jestem u kresu wytrzymałości. Może ktoś coś poradzi? POMOCY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cięrpiąca
Do Mastodonki: Witaj! Bardzo dobrze Cie rozumiem...też mam te napady lęku panicznego...koszmar!!! I wszystkie inne objawy o których mówisz... Byłam ostatnio u lekarza, który po prostu zapisał mi hormony, nie badając ich w ogóle i zapisał Yaz, wkurzyłam się tylko bo boje się już teraz łykac czegokolwiek... Dziewczyny, ja się od kilku miesięcy obserwuję i mam wrażenie, że to naprawde coś nerwicowego...nie ukrywam, że mam niemałe problemy w życiu i wiele rzeczy mnie przytłacza TYLKO, ŻE przez połowe miesiąca jakoś sobie z tym wszystkim radzę, ale przed miesiączką jest masakra...teraz już mi się zaczyna cała "jazda" przed okresem, więc wczoraj kiedy bardzo źle się poczułam wzięłam pół delikatnej tabletki na stany lękowe, które kiedyś przepisała mi neurolog...a ja nie brałam ich nigdy bo ja nie lubie generalnie faszerowac się wszelkimi prochami. No i wzięłąm i po pół godziny wszystkie "jazdy" minęły. Więc coś mi się wydaje, że po prsotu z moim hormonami jest w miare oki, tylko że mam (jeśli moge sie tak wyrazic) "osłabiony" system nerwowy i on reaguje bardzo źle na wszelkie hormonalne zmiany w organizmie i z tego te złe samopoczucie nawet 2 tygodnie przed... chodze na joge od 1,5 miesiąca, w zeszłym miesiącu"przed" było super, u mnie najgorzej jest z zawrotami, teraz mam trochę więcej stresów i gorzej na nie reaGUJE...jutro idę na joge, może się odprężę. Trzymajcie się dziewczyny, a raczej trzymajmy się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Cierpiącej: No to nie jestem sama:). Ciekawa jestem czy joga pomoże? Przyznam , że też myślałam o jodze. Ale moje zawroty głowy i ataki lęku trochę mnie zniechęcają (to delikatnie napisane) do chodzenia na zajęcia jogi. Dzisiaj tak mnie "huśtało", że ledwo wytrzymałam w pracy a teraz leżę w domu i "dycham". Pozdrawiam Was kobietki, napiszcie od czasu do czasu co Wam pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpiąca;)
:) Te zawroty to coś okropnego, ja mam jeszcze dodatkowo problem z dyskopatią szyjno - lędźwiową, więc myślę że ta joga nie tyle daje mi się wyciszyc (chodze na hatha joge - przewaga cwiczeń), co odpręża moje biedne ciało i kręgi ;))) no i po niej czuję się lepiej... Na poczatku też się bałam że się przewrócę na tych zjęciach, że będzie obciach bo chodze do grupy 50+ hehehe, ale za każdym razem jak jestem i cwicze jakieś wygibasy i daję rade, to mnie tylko podnosi na duchu, że jednak nadal jakoś stoję na nogach... pozdrawiam mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpiąca;)
sram mordą 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpiąca;)
mam nadzieję dziewczyny że nie myślicie że to powyżej to ja...ktoś się bezczelnie tu wdarł:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-betka
dziewczyny dolaczam sie do was mam wypisz wymaluj to o czym pisala sigillum givintis ,mi sie zaczelo od brania 2 lta diane 35...i ciagnie sie to juz nascie lat-stanelo na tym ze to nerwica :( ,jakos sobie z nia radze po latach zmagania ale wiem ze moj stan pogorszenia nastrojow i objawow jest scisle zwiazany z cyklem......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-betka
jesli bedziecie zagladac tu to i ja tez :D..wlasnie teraz jestem przed @ ,spuchnieta,zbolala ,z wisielczym nastrojem :o...i warczaca na otoczenie :o masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wlasnie mam @ Jest mi smutno, czuje sie slabiutka i chce mi sie plakac :(:(:(Wszystko widze w czarnych barwach i wydaje mi sie, ze jestem sama i nikt mnie nie kocha :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A przed bylam napuchnieta jk balon, mialam wilczy apetyt a dzien przed kompletny brak energii :D Teraz przynajmniej odpuchlam ale..ten nastroj! 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-betka
to witaj w klubie,ja bede miala @ za jakis tydzien to ciesze sie ze odpuchne akurat na swieta :D bo ja zwykle na wszelkie uroczystosci jestem nabablowana ,nie dos ze swoj biust mam duzy to jeszcze mi o rozmiar przybywa przed okresem ,u mnie ten zly czas trwa 2 tyg.przed @

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieżnia
witam kobity też miałam ten problem - dochodziło do tego ,że zostawiałam sobie karteczki w roznych miejscach z napisami - jutro sie to skończy , nie podejmuj żadnych decyzji , tylko tak ci sie wydaje - bo popadalam w taki koszmarny dół ,ze szok . "Nabierałam " wody jak titanick , brzuch to mi tak wzdymało ,ze wygladałam jakbym była w 5 miesiaca a cycki to mnie tak bolały ,ze musiałam taki specjalny mocno zabudowany biustonosz kupić . A co do męza ... no , ja mu naprawdę współczuję , naprawdę ... Sam wiem ,ze daleko mi do anielicy ,ale to jak ja sie zachowywałam ..... koszmar - - wiecznie zła , czepiajaca sie , jazgotliwa jedza ... Aż oszłam do gin - tak na kontrolną i powiedziałam babce - a ona kazała mi kupić Mastodyn - i podziałł rewelacyjnie . Trzeba tylko go brać regularnie , to homeopatia , czuję sie o całe tony lepiej . nie napucham tak , a nawet straciłam na wadze 3 kg :) może też zapytajcie swoich ginów ?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-betka
to musze o tym poczytac,no a jak z nastrojem tez ci sie poprawil oprocz pozbycia sie puchniecia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bieżnia
może nie tak bardzo jakbym chciała - lae przestałm być taka czepialska , i mimo ,że nadal mam mocno obnizony poziom na hałas - wkurza mnie wszystko co normalnie gra - to jednak jest lepiej - zdecydowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja tez mialam objawy jak wy.Puchłam,zle sie czułam ,myslałam ze mi cały dół wypadnie.O humorze i nastrojach nie wspomne.A brzuch jak w 5 mies ciazy. Poszłam do gina dał mi Yasmin.Odmiana całkowita.Pozniej przestałam brac bo chciałam drugie dziecko.Dziecko sie urodziło i po jakis pol roku znowu zaczeło sie.Teraz jestem znowu na Yasmin i juz jest ok. Niestety mam tez torbiel na jajniku. Sprobuje tez ten lek mastodyn zobaczymy jak podziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam wszystkie cierpiace :) Ja nadal czuje sie dosc slabiutko ale lepiej niz wczoraj. No i w zwiazku z tym w te dni raczej nie podejmuje zadnych waznych decyzji, bo nie wiem co by z tych decyzji wyszlo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cierpiąca;)
Hej dziewczyny! Ja wlasnie wkroczylam w najcięższa faze...potrafie sie popłakac nawet na reklamie Lidla..:P Juz o zawrotach głowy nie mówię i lękach... no nic, musze znalezc dobrego ginekologa, bede szukac do oporu i zapytam o ten Mastodyn...gdyby choc troche pomogło byłoby super! Dziewczyny ja takie "ostre jazdy" mam co drugi miesiąc, czy któraś z Was też tak ma? Cholerka od czego to może zależec, doprawdy nie mam pojęcia. Pozdro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ja też mam ten gorszy czas. Zawroty, nudności i lęki. Cierpiąca trzymajmy się -za kilka dni minie:) Ty masz co dwa miesiące a ja mam tak co miesiąc. Pod koniec grudnia będę u gin to zapytam o Mastodynon. Wydaje mi się, że kiedyś jakiś gin mi go polecam, ale raczej na bolesność piersi i zatrzymującą się wodę (puchnięcie). Być kobietą, być kobietą... pozdrowienia P.S. Na poprawę humoru piekę szarlotkę:) i zjem ją ciepłą z lodami waniliowymi:)Tylko wyczekam moment, kiedy nudności będą mniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-betka
ja wlasnie dzis @ dostalam,od razu na duszy lepiej a od jutra bedzie coraz lepiej i ...odpuchne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anniia
Witam, zaczelam czytac wasz komentarze bo u mnie pojawily sie zawroty glowy dosc takie mocne dopiero w tym miesiacu..wczesniej mialam nudnosci, i uczucie niestabilnosci a teraz to..nerwica to pewnie skutek uboczny bo do cholery ciale cos mi jest....ile tak mozna!! dodam ze mam roczna coreczke i przed nia bylo w miare ok, wlasciwie bylo dobrze! mysle ze to kolejny skladnik do ZNP mi sie dolaczyl.. jedyny czas kiedy jest dobrze to jak chodze na basen i do sauny, kiedy slucham muzyki zwlaszcza disco polo (nie wiem dlaczego ta akurat dziala) i kiedy tancze...czyli ruch fizyczny ewidentnie dziala.. czy ktorejs z was pogarsza sie wzrok? pozdrawiam cieplo was wszystkie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mdla krwista merry
czesc ,,annia,, i wszystkie tu zgromadzone cierpietnice :] . Potwierdzam ze wizualnie wzrok pogarsza sie o rozmazany lekko obraz nieostrosci . Oczy szybko sie mecza a mi na dodatek puchnal :(. Wszystkie bruzdy,siniaki i since pod oczami sa wyrazistsze oraz opuchlizny i przebarwienia . Najgorsze w tym wszystkim jest jednak tak jakby ,,nieobecnosc,, wlasnego ciala , tak wiele bolów od ,,bólów miesni,kosci,oczu,piersi,glowy,podbrzusza sie odczuwa + nagle niespodziewane niemozliwe do opanowania stany emocjonalne typu: kolatanie serca,nagle wzrosty cisnienia krwi,bezdechy na codzien i w nocy i gwaltowne spadki stad wzmozona sennosc,zawroty glowy,ból skroni,dretwienie konczyn oraz twarzy,bolesne skurcze, bóle oczodolu i ,,ciezka glowa,, , zaklopotanie-oszolomienie-natlok mysli-brak koncentracji-zapominanie,nocne poty i nieuzasadnione leki o wlasne zycie,przed samotnoscia itp.Skrajne wyczerpanie,niechec do ruchu,suchosc w ustach i charakterystyczna ,,gula,, w gardle która uciska ( hormony maja wplyw na tarczyce,,. Równiez omdlenia :( problemy z wypróznianiem.Pulsowanie róznych czesci ciala zwiazane z róznica cisnien ,gwaltownymi spadkami i wzrostami insuliny wiec i ogromne zapotrzebowanie na szybkie uzupelnienie go w organizmie :) Jest tak wiele negatywnych czynników naraz,ze czlowiek sie zastanawia czy nie jest to oby symptonem innej niebezpiecznej choroby jednak zapewniam - jesli objawy trwaja do 14 dni w róznym róznym nasileniu,po czym pojawia sie krwawienie i z kazdym nastepnym dniem krwawienia objawy mijaja,oznacza tylko i wylacznie PMS lub PMDD i da sie z tym zyc.Moim bohaterem jest pan CHMIEL,który uspokaja mnie bardziej niz jakiekolwiek tabletki :D. ,,2 tygodnie KRZYK 2 i 2 nastepne MIODOWE tygodnie,, ;* Pozdrawiam cieplutko -mdla krwista merry ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×