Gdzie szukać pomocy jakaś psychoterapia bo przesladuje mnie pech

Potrzebuję psychoterapii, afirmacji, wiary w siebie, nie wiem co sie dzieję, uważam się za atrakcyjną, nie głupią, bardzo wartościową partnerkę dla faceta a jednak nie moge ułożyć sobie zycia na stałe. Albo trafiam na facetów szukających szybkiego sexu lub "układu" a jak już co s fajnego się zaczyna to szybko się kończy i to ze strony faceta, na początku to facet jest bardziej zaangażowany a potem nagle sie wycofuje i to bez powodu (nie kłócimy się jest odlotowy sex, rozumiemy się, a jednak....) Ostatnio nawet sama juz przewiduję że cos złego się stanie, że nie możliwe żeby mnie w końcu spotkało szczęście. Obnizyłam swoje wymagania, poszłam na ustępstwa zaczęło mi zależć i widzę znowu problem. Facet zamilkł i wrócił na portal randkowy - bez słowa!!! Myślę że sama przyciągam jakiegoś pecha!!! Chcę zmienić swoją aurę, swoje nastawienie bo chyba w głębi duszy nie wierzę że spotka mnie szczęście. Miałąm juz kiedyś męża i mam dziecko chcę faceta tylko dla siebie.

Odwieczny problem jak zatrzymać przy sobie faceta? Przeanalizuj te sytuacje, może popełniasz jakieś błędy? Czy te znajomości tak samo się zaczynały i kończyły, czy różnie?

Nie szukaj na siłę dziewczyno! Jak ma coś przyjść to samo przyjdzie. Jeżeli tak bardzo chcesz, to może wysyłasz sygnały typu "złapię cię na zawsze", a faceci tego nie lubią. Wyluzuj, odpręż się, zajmij się swoimi przyjemnościami, może hobby? Jeżeli będziesz wesoła, zadowolona z życia, szczęśliwa to mężczyźni będą lecieć jak muchy do miodu, przekonasz się, uwierz starszej i doświadczonej koleżance

Może podświadomie wysyłam takie sygnały ale nie osaczam facetów, nie proponuje pierwsza spotkań mam oczywiście swoje sprawy. Ostatni związek to właśnie ja bardziej chciałam dystansu a facet mnie osaczał to on chciał mnie "złapać" az nagle zamilkł - nie rozumiem?

Prakseda nie wiem czy jestes starsza, jestem dojrzałą kobietą 13 lat po rozwodzie. Ja na pewno jestem bardzo doświadczona i kiedyś nie miałam takiego problemu. To ja kończyłam związki i miaaąm wygórowane wymagania ostatnio tak sie dzieje, że to faceci rezygnują ze mnie. Nadal jestem atrakcyjna i na początku lgną do mnie i mam powodzenie. Ta ostatnia sprawa z moim związkiem załamała mnie kompletnie bo myslałąm że w końcu trafiłam na kogos wartościowego i uczciwego. Pytanie - gdzie sie zgłosić na jakieś warsztaty, nie wiem, muszę podbudować swoja psychikę bo w głębi duszy chyba nie wierzę w siebie.

sa kursy uwodzenia dla kobiet, może cos takiego. uczą tam nie tylko jak zdobyć, bo to ci raczej niepotrzebne z tego co piszesz, ale jak utrzymać przy sobie faceta.

nie obniżaj poprzeczki - to najgorszy błąd. wychodzisz na desperatkę, a taką najłatwiej jest wyczuć. nawet jeśli szukasz, to nie pokazuj po sobie, że szukasz. bądź tajemnicza bardziej, nie odkrywaj kart od razu.

wydaje mi się że poprostu jesteś dajką. Facecio to czują. Ile juz tych zajebistych seksów miałąś i ile chcesz mieć ? załosne... A później będziesz szłą za rękę z mężem a mijający kolesie bąda mówić " widziśz ją, miałem ją jak chciałem" szanuj się dziewczyno

aaa są takie warsztaty dla kobiet... zobacz www.kobieceserca.pl tam mozna sie w ktoryms miejscu zapisac na newsletter w ktorym dostaje sie rozpiske z aktualnymi warsztatami dla kobiet - niektore sa w wersjach drozszych a inne w calkiem przystepnych.

Z tym szybkim dawaniem fakt zdarzyło sie kilka razy ale to był nic nie znaczący sex, chodzi mi jak zaczyna się juz normalny związek, tak jak ten ostatni, krótki a,e intensywny i z jego strony plany na przyszłość - tylko z jego, ja cały czas mówiłam że to za wczesnie i nagle.... milczenie, potem 2 spotkania usprawiedliwienuie milczenia, zapewnienie że wszystko między nami w porządku i ... znowu milczenie tym razem dłuższe - już 2 dni.

wiem 2 dni to nie tak długo ale ja wyczuwam juz takie sytuacje, jakiejś głupiej małolacie można wciskać kity ale nie mnie. Wcześniej było po kilka tel.dziennie, kontrolowanie mnie, codzienne spotykanie, plany i nagle 2 dni milczenia! Dziwne. Wyczuwam że coś jest nie tak, że chce sie wycofać ale nie mam pojęcia dlaczego? Nic sie nie wydarzyło. Myslę że swoim negatywnym myśleniem przyciągam jakieś zło. Nie wierzę w moje szczęście, moje związki były zawsze z rozsądku, nigdy nie kochałam tak naprawdę szczęśliwie bo jak juz zaczęło mji zależeć to cos takiego właśnie sie dzieje. Jakieś Fatum??? Jak to przerwać?

a ile masz lat?

Może właśnie za duży dystans trzymałaś. Piszesz że z jego strony były plany a z Twojej nie. Może stwierdził, że nie jesteś gotowa na stały związek. Najważniejsze to mieć podobne oczekiwania względem siebie.

43

Kiedyś wszystko mi przychodziło tak gładko, nawet znalazłam tuz po rozwodzie "jelenia" który utrzymywał mnie i dziecko bo ja byłam na wychowawczym, potem ja 2 razy rzucałam facetów bo poznawałam lepszych. Może teraz los mnie kara za to? Naprawdę ostatni rok to same porażki.

ja sobie juz ich odpuscilam i mam gdzies tych z portali

wpis 15:54 jestem bliska depresji jest twój autorko?

Moj. nikt si e mnie na razie nie podszyl. poszukam jakichs wartsztatow jakiejs terapii potrzebuje afirmacji wydaje mi sie ze wszyscy powinni lezec u mych stop i zakochac sie od pierwszego wejrzenia a rzeczywistosc jest niestety inna. nadal mam duze powodzenie wiec nie chodzi o to ze stalam sie mnie atrakcyjna. moze po prostu na takich dupkow trafiam ostatnio moze takich przyciagam

2 dni milczy i już myślisz że cie nie chce nie przesadzaj. a ty w tym czasie się odzywałaś do niego? co do afirmacji itp każdemu mogą pomóc polecam poczytaj na ten temat w necie poszukaj jakiś grup terapeutycznych w swoim mieście