była mojego męża...

miała wszystko to co ja zawsze chciałam miec, długie nogi, szczupła figure i modrakowe niebieskie oczy..o blond włosy ja mam ciemne włosy,ciemne oczy i jestem nizsza od niej.. i nie mam długich nog.. onaa nie zyje,ja zyje i sie czasem zastanawiam, czy gdyby miał wybor i gdyby ona zyła wybrałby mnie czy ją..

pewnie wybrałby tą którą bardziej kochał...wygląd nie jest najważniejszy

czyli, ze ja jestem brzydsza?wg ciebie tak?

bo nie mam blond włosow i nog do pasa?

ciesz sie zyciem zamiast zadreczac co by bylo gdyby Widocznie to ty bylas mu pisana

wogóle nie pomyślałam o tym czy jesteś brzydsza czy nie...to ze jestes nizsza i masz inny kolor włosów nie znaczy ze jestes brzydsza,moze jestes nawet ładniejsza...

Ale o co Ci chodzi?? Jesteś zazdrosna o zmarłą kobietę? Zastanów się nad sobą a Jej duszę zostaw w spokoju :(

ale to nie zmienia faktu, ze chciałabym byc wysoka i szczupła jak modelka , ona miała 178 a ja ma 170;(

znam faceta ktory sam zrezygnowal z pieknej kobiety bo mial serdecznie dosyc jej charakteru Wiem ze ona ciagle go kocha,ale on juz kocha inna "brzydsza"

babo, przeca poli nie mowi ze ty jestes brzydsza, tylko ze wyglad sie nie liczy! zreszta sama chyba za brzydsza sie masz-tak to odebralam.

boze,jaka ty musisz byc zakompleksiona skoro zazdroscisz zmarlej:(

przeciez ty tez jestes wysoka...róznica tylko 8 cm...no i co z tego ze tamta była blondynka..mojemu mężowi nie podobają sie blondynki,według niego ładniejsze sa ciemnowłose

ironia losu, nie jestem o nią zazdrosna, nie w taki sposob jak myslisz,to była wspaniała osoba , do tego umarła tak szybko i tragicznie:( a była naprawde przepiekna, a ja czuje, sie ze jestem brzydulą, ktora ma przed sobą całe zycie, ale co to za zycie, kiedy ludzie zwracaja uwage na wyglad, w dodoatku przytyłam po ciązy:( poza tym nie napisałam, ze jestem zazdrosna, mamem głupie mysli, zdaje sobie sprawie ze to głupie, ale napisałam, ze zawsze chciałam byc szczupła i wysoka, a nie ze zazdroszcze, ciesze sie ze szczescia innych ludzi, nie jestem typem zawistnej baby, ale troche mi smutno, ze wygladam jak wyglada..ale to juz wina moich rodzicow..

tak mam ogromne kompleksy, zwłaszcza po ciązy, ktora dała mi cudowne dziecko,ale zmieniiłą moją figure, obwisłe piersi , grubsze uda, i ciagle wystajacy brzuch..przed ciaza miała idealnie płaski brzuch, jedrne piersi i ładne uda..powiedzcie jak tu nie miec doła?

wina twoich rodziców że masz 170 cm.wzrosty,,że masz ciemne włosy,,że przytyłaś po ciąży ?...no teraz to przesadzasz

po ciązy znow jestem zakompleksiona jak nastolatka

powiedz ile masz lat i ile wazysz?

nie winie,ze przytyłam , ale za geny bo oni mi je przekazuja, kolor oczu i włosow..pisze tak bo mam doła, a jak ma doła, zawsze widze wszytsko w czarnych kolorach obwiniam siebie i innych.przepraszam:(za to

kurcze tak to juz jest w zyciu,ja tez mam brzuch po ciazy a mimo to chcialabym miec drugie dziecko I maz mnie kocha,bardzo,bardzo:) a twoj maz nie okazuje ci uczuc?, nie pragnie cie?

waze 74 kg mierze 170 przed ciaza wazyłam 58 wiek, pozostawie dla siebie

kocha mnie okazuje, czułosc, ale sama, zle sie czuje juz ze swoimi dodatkowymi kilogramiami:(

jejku to nie jesteś przeciez gruba....wiem bo kiedys prawie tyle wazyłam i wiem jak to wyglądało bo tez mam 170 cm...

Twoim jedynym problemem jest brak problemów :O Opamiętaj się, bo takim narzekaniem niczego nie osiągniesz :O

jesli kg ci przeszkadzają to zastasuj jakąs diete..idz na aerobic,basen...zrzucisz te nadprogramowe kg

jak to nie jestem?wiesz na kazdym waga sie inaczej rozkłada, jedne 74 nie jest porownywalne drugiemu 74 kg odstajacy brzuch i tłuszcz na brzuchu, plecach, udach i na pupie, to mi wystarczy, zeby zle juz sie czuc musze po prostu schudnac

moze faktycznie masz za duzo czasu bo ja jak sie nudze to tez nachodza mnie rozne watpliwosci

to zamiast siedzieć na forum idz na basen lub siłownie...przed komputerem nie schudniesz

a cwiczysz,stosujesz diete?,ruszasz sie troche?

i nie jestem o nia zazdrosna, xadze, ze gdybym ja znała pewnie bysmy sie polubiły..mam mnostwo ładniejszych od siebie i zgrabniejszych kolezanek, nie zazdroszcze im urody, nie jestem zawista ani zła na nie, bo niby czemu miałabym byc..jestem tylko zła na siebie, ze sie tak zapusiciłam bo to moja wina.. wczoraj miałam dziwne,zdarzenie, o mało nie zgineła w wypadku, ktos wjechał nam o mało co na czolówke,juz widziałam koniec.. i po tym dniu stwierdziłam, ze zycie jest takie krotkie, drugiego nie bedzie, jak teraz sie nie wezme za siebie i za swoje ciało, to wiecznie bede gruba

masz dziecko,meza jestes szczesciara.Ja ci zazdrooszcze Trzeba widziec rzeczy pozytywne:)