RADY TESCIOWEJ....

moja coreczka slicznie wyglada w kiteczku ,ma za dlugie wlosy zeby nosic rozpuszczone bo grzywka jej wchodzi do oczu ,zawsze jak do nas przychodzi zdejmuje jej kitka i mowi ze tak jej sie podoba "nie powinnam jej wizac wlosow" -tak ale jakby chodzila non stop w rozpuszczonych to by chyba oslepla (chyba zebym sciela jej grzywke ale ja nie chce) mi sie podoba w kiteczku...ostatnio na imprezie przy mojej matce "zdjela jej gumke z wlosow" i mowi "mama sama sobie zrob kitke "i rzucila do mnie gumka. Pamietam jakie byly dogryzki jak nazwalam corke nie po ich mysli a nazwalam nikola i mowi tesciowa ze jest wiele ladniejszych imion i podkusila mojego meza zebym nazwala amerlia,kornelia -ktore mi sie kompletnie nie podobaja -to przez pol roku zamiast mowic jej po imieniu to wolali do niej "dziewczynka"

a gdy gotowałam spaghetti to wlazła mi do kuchni, napluła do garnka i powiedziała że prawdziwa żona to gotuje chłopu kartofle

to nie jest ten kiteczek !!!!!! jak już to ta kiteczka, tępaku !