Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tazenda

!!!!!!!! PROBLEM Z FACETEM.......wejdzcie,pomóżcie, wyjaśnijcie mi !!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość Tazenda

Mam taki problem Mieszkamy razem. Mój facet woli towarzystwo kolegów niż moje. To nie o to chodzi że ja mu zabraniam się spotykać z kolegami. Ale on nie wykorzystuje kompletnie tych chwil kiedy możemy pobyć razem. Sama mu powiedziałam że rozumiem że koledzy dla faceta są ważni..niech się spotykają...ale on nie rozdziela sprawiedliwe tego czasu pomiędzy nich a mnie. Pracujemy oboje. On niestety cały dzień..zaczyna o 10 rano..kończy o 2 w nocy. Jedyne chwile które dla siebie mamy to te kiedy wraca z pracy zanim nie pójdziemy spać. I on woli ten czas spędzić z kolegami, wyjść gdzieś z nimi. Pracuje z bratem, widzą się cały dzień...to nie wystarcza..po pracy też się spotykają. Jedyne wtorki mamy dla siebie. Nawet w te dni urywa kilka godzin z "naszego czasu" bo brata trzeba gdzieś zawieźć. Nie robię mu awantur z tego powodu..nie jestem tym typem kobiety. Nie zabraniam. Bo ja chciałabym żeby on chciał ze mną pobyć..a nie był do tego zmuszony moimi zakazami. Ale w rezultacie bardzo często spędzam samotną noc w domu. I źle mi z tym. Powiedzcie mi..czy ja przesadzam? Że chciałabym chociaż odrbinkę mieć go tylko dla siebie? Czy ja jestem nienormalna że oczekuję odrobiny zainteresowania moją osobą? Czy jestem typem "kobiety bluszcza" i on może mnie tak odbierać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja chyba jestem kobieta bluszcz...moj facet pracuje do 18,potem jemy obiad,zalatwiamy swoje sprsawy i wieczor od 21 spedzamy razem,praktycznie kazdy...tyle,ze on pracuje codziennie,w niedziele krocej...ale to juz mnie wkurza,ze moglby choc niedziele odpuscic,polezec ze mna w lozku itd,a nie sie krecic.faceta nigdy nie masz za duzo. zreszta jak zawsze tak pracowal,to chyba wiedzialas na co sie piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tazenda
"nie jestes calkowiecie normalna" Dzięki Otulona..przynajmniej tyle :-) "zreszta jak zawsze tak pracowal,to chyba wiedzialas na co sie piszesz" No wiedziałam...akceptuję to...O pracę się nie wkurzam....tylko nie wiedziałam że nawet po pracy, te minutki nie będą mi dane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mandaryneczka
Każda kobieta chce mieć faceta dla siebie oczywiście -to nie dobrze że więcej czasu poświęca kolegom -bo Ty masz być dla niego najważniejsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saphirre
facet jest z toba, aby miec wyprane, ugotowane, 'obciagniete' ale czas wolny spedza z ludzmi na ktorych mu zalezy, to chyba oczywiste....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tazenda
"facet jest z toba, aby miec wyprane, ugotowane, 'obciagniete' ale czas wolny spedza z ludzmi na ktorych mu zalezy, to chyba oczywiste...." Nie chciałam tego tak widzieć...choć takie myśli przybiegały mi przez głowę:-( Czy to znaczy że nie kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan_prezydent
powinnas z nim porozmawiac o tym, bo on nie ma pojecia, ze dla ciebie to jest problem, ze woli czas spedzac z kolegami. przeciez niczego mu nie zabraniasz? otwarcie mu powiedz co cie boli i czego oczekujesz, ile czasu chcesz zeby on z toba spedzal ile z kolegami, powinniscie osiagnac jakis kompromis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tazenda
"powinnas z nim porozmawiac o tym, bo on nie ma pojecia, ze dla ciebie to jest problem, ze woli czas spedzac z kolegami. przeciez niczego mu nie zabraniasz? otwarcie mu powiedz co cie boli i czego oczekujesz, ile czasu chcesz zeby on z toba spedzal ile z kolegami, powinniscie osiagnac jakis kompromis." No rozmawiałam...czasami zostanie po pracy w domu. Ale ja wiem że nie robi tego z potrzeby serca, że się zmusza do tego, żeby mnie nie denerwować. Zajmuje się wtedy swoimi sprawami a ja i tak się czuję zaniedbana :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Damika
w moim przypadku to jest tak,że jego mama i siostra się za bardzo wtrącają, a koledzy mówią że jest pantoflarzem, co prawdą nie jest!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunshine regge
zostaw go w cholere, co ci daje ten wiazek oprocz jego brudnych skarpet i gaci do prania? jesli on nie zostaje z ttoba bo chce, bo potrzebuje to jest chore po co z kims byc jesli wiazek wyglada jakbyscie byli wspolokatorami a nie para? slonce pomysl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan_prezydent
:( czyli nie dorosl do waszego zwiazku skoro woli kolegow od ciebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tazenda
"zostaw go w cholere, co ci daje ten wiazek oprocz jego brudnych skarpet i gaci do prania?" ten związek nie daje mi kompletnie nic...serio...i dlatego tak mi źle. Jedyny problem że ja kocham tego faceta ponad życie i nie myślę racjonalnie " czyli nie dorosl do waszego zwiazku skoro woli kolegow od ciebie" też mi się tak wydaje. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tazenda
Acha....on ma 31 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sunshine regge
kochasz? nawet go na oczy nie widzisz uzaleznilas sie od niego jak sie ualeznia od alkoholu to niezdrowe jak mozna kochac kogos kto cie ma w tylku? powiem ci tyle, spakoj jego graty i za okno albo przetestuj ,zacznij miec tajemnice,ubieraj sie inaczej,nie wracaj na noc ciekawa jestm czy wezmie go zazdrosc jesli nie to opcja pierwsza konieczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NO KIEPSKI Z NIEGO
FACET, NIE MA CO A TY ROZUMEM NIE GRZESZYSZ TEZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama niech zdecyduje
jej zycie ,moze jej odpowiada takie cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tazenda
"A TY ROZUMEM NIE GRZESZYSZ TEZ" ehhh......wiem....głupiam jak but....Miłość mnie tak ogłupiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj facet znowu wiecznie siedzi przed kompem czasem to juz mowie ze odejde od niegop bo nie mam zamiaru odladac jego plecy wiecznie...no to na 5 minut odchodzi on kompa....i zaraz zniwu cos mu sie przypomina albo mowi niunia czekaj cos ci pokaze,i juz do kompa leci...tak jest codziennie 8 lat zwiazu...juz czasem to na prawde mam dosc ...i mam taka zlosc na niego ze chetnie bym go zostawila i odeszla...bac przybita pokaz mu ze masz problem i on cie zna i wie ze i tak mu wybaczysz i dalej bedzie tak robil, jak zauwazy twoj problem to powiec mu ze zastanawiasz sie nad tym zebyscie sie rozstali bo to nie ma sensu.jak zapyta dlaczego to powiec mu ze nie chcesz mu zabraniac spotykania sie z kolegami. i dajesz mu wolnosc zastanow sie nad tym bo to ty kiedys bedziesz cierpiec nie on. powodzienia i do dziela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Nie robię mu awantur z tego powodu..nie jestem tym typem kobiety. Nie zabraniam.\" a może właśnie czasem powinnaś To, że coś wydaje nam się złe w oderwaniu od kontekstu, np. zrobienie facetowi awantury, nie znaczy, że jest złe w każdej sytuacji. W tym momencie Twoja postawa oparta na głupiej, nieracjonalnej uległości, źle rozumianej przez Ciebie (i wygodnej dla niego) tolerancji jest właśnie zła. Gdzie Twój temperament, gdzie cechy kobiety, z którą facet powinien sie liczyć, którą pytać o zdanie, któa potrafi zadbac o również swoje???? Wybacz, ale jak czytam duperele w stylu \"Czy ja jestem nienormalna że oczekuję odrobiny zainteresowania moją osobą? Czy jestem typem \"kobiety bluszcza\" to pierwsze, co mi się nasuwa, to że mu się w pewnym sensie nie dziwię, że wzięło górę u niego \"męskie wygodnictwo\" i totalny olew

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
często jest tak w życiu, że żeby coś mieć, osiągną niestety trzeba sobie to wywalczyć, wypracować i nie zawsze tylko i wyłącznie metodami są dobro, spokój, opanowanie, ugodowość .... Podobnie jest z szacunkiem, z budowaniem relacji z partnerem. Jesli nie pokażesz facetowi, że są pewne zasady, które nie mogą być łamane, bo, przy całej Twojej tolerancyjności ;), Ty sobie na to absolutnie, kategoreycznie nie pozwolisz, to on nie będzie się wysilał, ale będzie szedł po najlżejszej dla niego linii oporu - to zupełnie naturalne. Kiedy można sobie na pewne rzeczy pozwolić, to można, ale kiedy należy uderzyć pięścią w stół, to trzeba to zrobić, a nie biadolić "czy to ja jestem nienormlana"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tazenda
ojjj wiem dziewczyny że macie rację. Tylko ja już mam dość walki w moim życiu. Czasami chciałabym coś otrzymać ot tak...bo na to zasłużyłam. Mogę zabronić...tupnąć nogą...nie ma problemu...mam wybuchowy charakter...on zostanie w domu...Tylko co z tego jak on zostanie bo musi...a nie bo chce, rozumiecie? "ale gdzie on o 2 w nocy wychodzi z kolegami???" Np pograć w karty...i siedzi tam...wiem bo go sprawdzałam kilka razy..przejeżdżałam samochodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tazenda, według mnie jest jedna zasadnicza kwestia, która ma odzwierciedlenia w większości kiepskich związków - mianowicie chodzi o to, że jeśli jesteśmy w dłuższym związku, który jest zwykłym chłamem, to znaczy, że my ten chłam wypielęgnowaliśmy, że jest to pochodna naszych błędów, gdyż: jeśli związek był chłamem od początku, powinnobyło się go urwać po ... pierwszych kilku nieudanych próbach naprawienia, jesli zaś nie od początku, oznacza to, że prawdopodobnie "chłam" wkradał się stopniowo, małymi kroczkami i przymykaliśmy na niego oko. Tak czy tak, większość kiepskich związków sa kpeskie własnie dlatego, że tak je zbudowaliśmy. Nalezy reagowac natychmiastowo, zanim dziadostwo się wkradnie na dobre Co z tego, że Ty teraz tupniesz nogą???? A gdzie byłas, jak pierwszy raz Cię olał i zamiast poświęcić swój czas Tobie, poszed na całą noc z kumplami??? Gdzie byłaś, gdy zrobił to drugi raz, trzeci ...? Teraz to Ty możesz sobie tupać Nie twierdze, że facetowi nie wolno wyjść, ale odnosze się do sytuacji, którą Ty opisałaś, która jest przykładem jego ewidentnych zaniedbań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichutka...
Moim zdaniem nie powinnas juz zwlekac i przy najblizszej okazji pogadac z nim co Cie boli, nie trzeba afer czy awantur, spokojnie powiedz ze Ci to nie pasuje i ze nie chcesz jednoczesnie zeby on to robił na siłe. Byc może Twoj facet jest takim typem, ktory nie umie docenic ciepła i oddania ktore mu ofiarowałaś, jeśli faktycznie tak jest nie ma sensu dłużej ciągnąć czegoś co nie ma przyszłości. Bo jak sama mówiłas, co z tego , że on na "siłe" bedzie spędzał z Toba czas i bedzie sie przy tym męczył, albo Ty bedziesz sie meczyła dalej tak życ "samotnie ale razem". Miałam taki związek kiedyś, ja jestem domatorka a on wolał spedzac czas z kumplami i co potem było?:) Dowiedziałam sie ze wyrwał jakas kobiete ktora w dodatku była dzieciata... Trzeba sie szanowac autorko, nie żebrać o czas dla Was, jak nie chce to kopa w dupe i cześć, bedzie inny - INNY = LEPSZY!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tazenda
Dzięki dziewczyny. Decyzję podejmuję od kilku dni....i wlaśnie ją podjęłam...dostanie takiego kopa w d..ę jakiego się nie spodziewa. Koniec żebrania, koniec płakania. Teraz bez problemu będzie się mógł całkowicie oddać rzeczom, sprawom, czynnościom i osobom które kocha. Właśnie skończyłam list do niego gdzie wszystko mu wyjaśniam i jutro się wyprowadzam. Na taką decyzję złożył się jeszcze jeden czynnik o czym w całym tym topiku nie wspomniałam ale to już zostawię dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichutka...
BARDZO DOBRZE! I teraz pokazujesz, że masz szacunek do samej siebie, bo kto Cie uszanuje inny jak nie Ty sama? Trzymam kciuki, widocznie tak miało być i już... Nie żałuj pamiętaj bo podjełas dobra decyzję, związek to kompromisy i uszczęśliwianie drugiej osoby ponad wszystko - to jest wtedy prawdziwa miłość. A nie egoistyczne zachcianki faceta ktory nie umie docenic Ciebie.Wszystko musi iść w dwie strony. Bedzie dobrze zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cichutka...
List to nie jest zła forma, na realu mogłabyś sie złamac szczególnie, że bardzo go kochasz, ale może to być raczej wyobrażenie jego idealnego a nie kochanie go takim jaki jest naprawde... Tylko nie łam sie dziewczyno, masz wartości i widać, że jestes wrażliwa, daj to komuś kto to w końcu doceni i da Ci szczęście. Bo my kobiety przeciez musimy czuc akceptacje i to, że jesteśmy ważne dla tej jedynej osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×