Mam podejrzenia

Mam podejrzenia co do uczciwosci mojego chlopaka. Dzis wlamalam sie na nk mojego chlopak, a tam jakas panna pisze, ze nie moze on udawac jej chlopaka bo ma zdjecia na profilu z narzeczona (o tym mi mowil, a raczej chwalil sie tym - ta narzeczona to ja), a on na to: "Nie ma sprawy, zdjecia z nia (czyli zdjecia ze mna) usune. Dla Ciebie wszystko Buzi:)" Zdjec ze mna nie usunal, aczkolwiek mi smutno:(

Poproś żeby wykasował profil-zobacz jego reakcje... Ehh ta nasza-klasa...:(

Ale o co chodzi? Czy on pracuje jako chłopak do wynajęcia??

Ta cala rozmowa byla dla jaj raczej, ale sam fakt, ze napisal: - nie ma sprawy usune z nia zdjecia (czyli ze mna) - dla ciebie wszystko buzi ..mnie zdenerwowala. Po jakiego grzyba moj chlopak tak sie spoufala z inna? Po co? Chodzi o ton wypowiedzi i o olewackie podejscie do mnie w tym jednym krotkim zdaniu! Kurna! Jak bym jakism wypierdkiem mamuta byla! OStatnio wogole zauwazylam jego flirciarskie podejscie do lasek. KUrna, ale slepa bylam, ze tego nie widzialam. Po roku sie skaplam, kwestia tylko czy to tylko flirt.

mnie by jeszcze bardziej zaniepokoiło dlaczego ona pisze że on nie może udawać jej chłopaka, bo niby chciał udawać?

jak dobrze ze nie mam konta na nk :D

a mnie dziwi, ze sie wlamalas na jego konto.... :O