Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sweet dreams 4543

Nie mam ręki do kwiatów

Polecane posty

Gość sweet dreams 4543

Kwiaty mnie nie lubią,nawet jak nic z nimi nie robie co by im mogło zaszkodzić tylko umiarkowanie podlewam to marnieją :( A co zasieje to nie wyrasta :( Dlaczego i co mogę zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja_anastazja
To miało być śmieszne? :O Nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sweet dreams - przede wszystkim zacznij od zmiany nastawienia :) Mogą to być przyczyny całkiem zewnętrzne - masz za jasne albo za ciemne parapety w mieszkaniu, za suche powietrze itp. Poza tym co takiego siałaś i co hodowałaś, że ci nie powychodziło? Zacznij od prostych rzeczy - w mieszkaniu hoduj zygokaktusy (grudniki), epipremnum (czy scindapsusa), woskownicę, szeflerę (takie długie szablaste liście) - to wszystko jest bardzo odporne, trzeba sporych starań, żeby to zamordować :D Jak masz dostęp do kawałka ogródka lub wschodni lub zachodni balkon żeby postawić na nim dużą (naprawdę dużą - im większa, tym jest łatwiej) donicę to posiej w niej aksamitki, czarnuszkę, tytoń ozdobny, może niskie słoneczniki, posadź rozsady ziół. A przede wszystkim niech cię nie kusi kupowanie jakiś dziwnych nasion egzotycznych na allegro! Które nie wiadomo w jakich warunkach były zbierane, przechowywane a zwłaszcza jakie są stare!! Większość nasion kiełkuje naprawdę dobrze w pierwszym max drugim roku. Bo tak to naprawdę można się kompleksów nabawić :o Takimi rzeczami można zajmowac się dopiero jak człowiek już posiądzie pewną wiedzę ogrodniczą, którą można zdobyć tylko przez praktykę. Również wiedzę o tym, że nasiona czasem tak mają, że nie wychodzą i tyle - mówi się trudno, sieje się następne :P Teraz jest zima już właściwie to nic się nie sieje, trzeba wstrzymać się przynajmniej do końca lutego - ale jak cię palce świerzbią, to posiej sobie rzezuchę albo posadź cebulę do doniczki na cybuszki - na pewno poprawi ci humor :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cebulko, słoneczko nasze... Szeflera nie ma długich, szablastych liści ;) A poza tym, to w pełni popieram przesłanie . Sweet dreams - to niemożliwe , żebyś nie miała takowej ręki, choć Francuzi uważają, że są osoby obdarzone szczególnym darem i mają na to swoje oryginalne określenie - tzw. ludzie o zielonych palcach (mhm....). Ale moim zdaniem jest to ewidentny przesąd, i trzeba do sprawy podejść naukowo - i zacząć od ogrodniczego ABC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet dreams 4543
No ja nie wiem,mam parapet od wschodu.Fiołek zbrzydział odkad mam go u siebie,jakiś inny kwiatek który ni wiem jak sie nazywa,dostałam go od ciotki,u niej rósł pięknie gdzie popadło,nawet na meblach,u mnie gubi liście,pąki,kwiaty.....A moja mama w pokoju obok (też wschodnie okno)hoduje kwiaty i pięknie rosną :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewra s
ja do kwiatów mam wazon, nie rękę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o tak jak u mnie
nic się u mnie nie uchowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Farmerko - dzięki za poprawienie - pokićkały mi się roślinki :D Chodzi oczywiście o sansewerię :) A mnie też fiołki nie wychodzą 😠 Właśnie niedawno zdechł mi znów jeden, właściwie nie wiem, czemu mi to zrobił 😭 Powiedziałam dość - trudno, nie będę mieć fiołków... Jest przecież tyle innych roślin :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak podpowiedziała kiedyś Emmi,nie masz ręki-rób w rękawiczkach.Co też czynię na działce i rośnie wszystko,co nawet przesadzane i przekopane w terminach dowolnych.W mieszkaniu,pogodziłam się,że fiołków mieć nie będę,bo mi się nie udają.Jak i innych roślin.Rosną mi draceny,paprocie,scindapsusy i te hoduję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzieś czytałam, że fiołki są po prostu raczej krótkowieczne. I po 2-3 latach lepiej uszczknąć z nich po listku i zrobić nowe sadzonki. Mnie się to sprawdziło w tym sensie, że przez 2 lata miałam ładne fiołki a potem je jakoś szlag trafił jednego po drugim. A to miłe kwiatki, bo ładnie i długo kwitną. Ale jak na mój gust zbyt trzeba na nie uważać z podlewaniem (co nie jest moją mocną stroną).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet dreams 4543
Chcę hodować fiołki ze względu na to,że długo kwitną,nie lubię kwiatów niekwitnących.Spróbuję go przesadzić,może będzie lepiej rósł,nie wiem tylko czy go nie uszkodzę bo nigdy tego nie robiłam.Ale kiedyś muszę się nauczyć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet dreams 4543
A co do rady żebym hodowała inne rośliny to raczej nie kupuję nasion ani sadzonek tylko staram sie dostać od znajomych szczepki kwiatków,które mi sie u nich podobają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet dreams 4543
Akurat słuchałam tej piosenki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak chodzi o kwiaty kwitnące w domu to dałam sobie spokój, bo wszystko mi marniało - to co mam się stresować ;) Znacznie znacznie łatwiej kwiaty kwitnące udają się na zewnątrz. Wyjątkiem jak dla mnie jest zygokaktus (czyli grudnik) - którego szczerze polecam. Fajny jest też dlatego, że kwitnie późną jesienią lub w zimie, kiedy człowiek jest spragniony kolorów. Mój wlasnie teraz ma małe pąki :D Myślę że na pewno jacyś znajomi podzielą się z tobą szczepkami. Łatwo się ukorzenia, w miarę szybko rośnie. Jakby nikt nie miał, daj znać, wrzucę ci trochę w kopertę zanim mrozów nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet dreams 4543
Ten grudnik uprawia się na zewnątrz,tak?Niestety nie mam wolnego kawałka ziemi,który mogłabym zagospodarować,chyba że w donicach na tarasie,ale to nie o tej porze oczywiście.Właśnie chciałabym mieć w domu kwitnące kwiatki,bo nawet gdy za oknem śnieg,to w domu można udawać że jest wiosna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galaktyki
Hej dziewczyny:) Podpinam się pod wpis sweet dreams44543 - ja też noga jestem w te klocki i choć parapety pełne to pozostawiają wiele do życzenia:-) Mam okna tylko wschód-zachód, raczej niefortunne usytuowanie, albo ciemno albo pali mi od południa do nocy. Rok temu kupiłam gruboszki i inne kaktusowate i rosną fajnie. Niestety grubosze mają mączniaka-od zakupu i nie udało mi się go zlikwidować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet dreams 4543
Cudny!!!Szczególnie w wersji zwisającej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja też nie mam reki
i dlatego hoduje tylko paprotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet dreams 4543
Dzisiaj przesadziłam fiołka,może będzie lepiej rósł.A jak nie to znaczy że jestem beznadziejnym przypadkiem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam ochotę na bułeczkę
moje fiołki też marniały. Dopóki nie odkryłam, ze chcę dla nich zbyt dobrze. Tzn zaglądałam, pilnowałm by nie miały sucho. Teraz nie zwracam za bardzo uwagi na podlewanie. podlewam jak mają sucho, nie podlewam w podstawkę tylko do doniczki uważając by nie zalać liści i rosną, kwitną nieźle ;) A jak je dostałam to w ciągu pierwszych tygodni u mnie straciły prawie wszytskie liście. Teraz z 2 fiołków mogę zrobić 6 tylko muszę się zabrać za rozsadzenie ;) Ukradłam też mamie parę listków i wszystkie mi ładnie puściły młode i rosną :) Gadajcie z nimi czasem, moja babcia mówiła, ze to najlepszy sposób na ładne kwiaty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet dreams 4543
A po jakim czasie listki pusciły ci korzenie?Ja trzymam je chyba tydzień w wodzie i zbrązowiały im końcówki ogonków,nie wiem czy nie gniją.Moze powinnam wsadzić je do ziemi?Marzy mi sie kilka kolorów fiołków,ale niestety nie mam skąd wziąć szczepek,a kupiony kwiat to juz nie taka fajda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam ochotę na bułeczkę
Ja trzymałam listek tylko jeden dzień w wodzie i później do ziemi. Po około miesiącu zaczęły się pojawiać nowe listki. Po około 2 miesiącach miałam po około 15 listków. Jeden nawet zakwitł jak miał 2 listki młode ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet dreams 4543
No to ja też wsadzę do ziemi,chociaż wolałabym trzymać w wodzie,bo widać czy puszcza korzenie,a jak będzie posadzony to będę czekać i czekać a moze nic z niego nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja próbowałam z fiołkami pare razy zanim stwierdziłam, że wyraźnie mnie nie lubią - to niech się za przeproszeniem wypchają, skoro nie wiedzą co dobre :P Z tym że zawsze ukorzeniałam je w wodzie (owszem, pod koniec nie wyglądały najlepiej) i do ziemi dopiero jak było widac korzonki. Ale są różne szkoły. Podobno jak do wody włoży się kawałek węgla drzewnego (takiego od grilla, tylko węgiel, nie brykiet) to mniej gnije. Szczepki czyli liście fiołków to ja ten tego... \"Pozyczałam\" sobie z roślinek w supermarkecie z reguły :P Roślinom to nie szkodzi, a nawet nie widac przecież, że jest jeden liść mniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, jak jeden, to nie widać, ale jak każdy by sobie tak po jednym... ;) ogólna zasada ukorzeniania - jak łodyżka jest "wodnista" to ukorzenia sie ją na sucho (do ukorzeniacza i do ziemi - inaczej gnije) a jak łodyżka jest sucha (typu fikus) to na mokro, czyli w wodzie Ja fiołki miewalam kiedys, jakoś mi sie przejadły. Jak juz kupię to cholerne mieszkanie (bokiem juz mi wychodzi to szukanie po ofertach, dzwonienie i lażenie po cudzych kątach) i będę miała (oby nie) pólnocne okno, to może odnowię bliskie kontakty z afrykańskimi - tak sobie myślę o róznych odmianach kolorystycznych na jednym parapecie i tylko fiołki. Hodowałam je w czasach podstawówkowych i bardzo dobrze mi rosły. Nie lubią słońca, podlewanie umiarkowane, nawożenie do kwitnących, kiedy kwitną i do zielonych, kiedy moga sobie chwilkę odpocząc i były ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jeszcze polecam
reo meksykańskie, które znosi i okresowe przesuszania, i małe doniczkowe powodzie;-) Ładne to, kolorowe i śmiesznie kwitnie. Roślina z żelaznym zdrowiem:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweet dreams 4543
Ja w sumie nie jestem jakaś fanką fiołków,ale kocham kwiaty kwitnące,więc z braku innych zadowalam sie tym co mam. Cebulka,dobry sposob,szkoda że ja tak nie mogę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×