Nie mam ręki do kwiatów

Znam dobry sposób na ukorzenianie fiołków ! Otóż : szklaneczkę wypełnioną wodą przykrywa się od góry kartką papieru i obwiązuje gumką - powstaje taki \"bębenek\" . W napiętym papierze robimy dziurki ołówkiem- dosyć rzadko. W dziurki wsadzamy rąbnięte z supermarketu listki, ale czujnie! Tzn. tak, aby tylko końcem ogonka liściowego dotykały wody. No i spokojnie czekamy na efekty ukorzeniania dbając jedynie o odpowiedni poziom wody. Naprawdę dużo lepsze efekty ! Polecam - sprawdziłam osobiście...choć fiołków tez już o dawna nie hoduję. Ale przyznaję - doszłam nawet do efektu kwitnącej tacy :)

Kwitnącej tacy?Tzn?? Cholerka,szkoda że ja nie mogę tak zdobywać szczepek,nie ma w moim miasteczku takiego supermarketu żeby były kwiaty :( Ale Wam dobrze :P

Ja nie miałabym odwagi uszczknąć listka.Nawet u znajomych się mocno waham i pewnie dlatego mi kiepsko kwiaty rosną(wiadomo,najlepiej rosną kradzione)

U znajomych jest ryzyko że zauważą,ja zauważyłabym że mojemu kwiatkowi brakuje listka,ale może dlatego że moja kolekcja jest nieduża.Ja niestety nie mam od kogo "pożyczać",bo moi znajomi niezbyt przykładaja wagę do tego co stoi na parapecie

Taca była wielkości..tacy ;) Tzn. mieściła ok. 12 małych doniczek z fiołkami różnistej maści. Z tym \"rąbaniem\" oczywiście przesadziłam . Podstawowa metoda na zdobywanie sadzonek to żebry i wymiana (listek za listek).

To skoro masz takie doświadczenie to moze poradzisz mi co zrobić żeby fiołek miał jak najwięcej kwiatów?Mój ma dużo liści,a kwiaty tylko na górze i niedużo :(

Cebulko jestes??Mam do Ciebie pytanko odnośnie tego grudnika-można kupić jego nasiona w kwiaciarni?Niestety nikt z moich znajomych nie ma tego kwiatka więc muszę zacząć od zera

Jestem :) Sweet dreams - nie mam pojęcia, czy to się sieje wogóle... Ale przecież mówiłam - skoro nikt nie ma wokół ciebie, to kliknij w mój nick - masz tam maila, wyślij mi swój adres pocztowy, to przecież żaden problem - ciachnę kawał mojego, strasznie się rozrósł, wrzucę w kopertę. Jak się bardzo uprzesz, możesz mi za przesyłkę zwrócić, ale co to jest 5zł. Rozgladnę się jeszcze po domu, moze coś dorzucę, co mi czasem kwitnie. Co ty na to? :D Tylko nie dziękuj! Jest taki przesąd, że nie wolno, wtedy kwiaty źle rosną ;)

Skoro mam nie dziękować to nie dziekuję ;) Mam tylko nadzieję,że szczepki nie uszkodzą sie podczas transportu.Napisałam Ci już maila z adresem,a Ty mi prześlij namiary na konto,na które mogę Ci przelać koszty wysyłki

Sweet dreams - to było tak : fiołki rosły na parapecie okna północnego. Parapet jest podgrzewany od spodu kaloryferem. Podlewałam kwiatki lejąc wodę do wspólnej tacy. Między podlewaniami dopuszczałam do przesuszenia bryły korzeniowej. Zasilałam je rzadko ( raz na miesiąc) nawozem do roślin kwitnących. Potem nastał dla nich zły czas, bo byłam zmuszona zabrać je na lato z domu - błąkały się biedoty po przypadkowych miejscach i w oczach marniały :( Może wrócę do sępoliowego sportu ? Jeśli mi kotostan pozwoli...;)

sweet dreams - sorry, mam straszny czas w pracy - jak do niej idę, poczta zamknięta, jak wychodzę też już się zamyka :o Kwiatki wyślę ci raczej dopiero w przyszłym tygodniu dlatego (może pod koniec tygodnia będzie spokojniej, ale nie chcę żeby przez weekend na poczcie leżały) Pozdrawiam!

Ok,nie ma sprawy,wyślij kiedy będziesz miała czas :)