jego reakcja na fryzurę

Chcę się z wami podzielić moim spostrzeżeniem :) Mam w pracy kolegę którego lubię i któremu się podobam. Do pracy zawsze chodzę z włosami upiętymi w kok. W pracy razem ze sobą normalnie rozmawiamy, śmiejemy się , żartujemy i wygłupiamy się. W poniedziałek przyszłam do pracy wyjątkowo w rozpuszczonych włosach. W tym dniu zachowywał się prawie tak jakby mnie nie widział - pomyślałam, że może ma jakiś gorszy dzień, obraził się na mnie lub nie wiem co jeszcze. We wtorek ponownie przyszłam w rozpuszczonych włosach i sytuacja była taka sama. No nie! - pomyślałam i w środę przyszłam do pracy w koku...i wszystko wróciło już do normy :) Zastanawiam się tylko czy ja mu się aż tak nie podobam w rozpuszczonych włosach, że nie może ze mną nawet rozmawiać, czy aż tak mu się podobam ;) Niezależnie od odpowiedzi i tak z powodu tego co mnie spotkało ;) będę chodzić do pracy w koku :)

hmm, nie mam pojecia czy sie podobasz czy nie. jak ja kiedys przyszlam w rozpuszczonych a zwykle chodze w banalnym konskim ogonie to kolega jeden ktory zreszta mi sie podoba ciagle sie czerwienil jak burak, na moj widok, wiec faceci sa dziwni niestety

większych zmartwień nie masz?

rozpuszczone włosy budzą męską fantazję, nic dziwnego ,że był chłopak spięty ( martwił się czy juz zauważyłaś jego wzwód ;P ) :D

wzwód na widok włosów? pierwsze słyszę

oj, pomarańcz, to Ty mało wiesz o sexie :P

szczałka to się uśmiałam :) pomarancz this time no ja też nie wiem bo nie jestem facetem ;) ale mam akurat takie włosy, które mogą pobudzać wyobraźnię :)

fakt, czasem nawet staje jak jest ciepły wietrzyk:)

co za bzdura... tylko baba może wymyślić podobną \"intrygę\"- tak, tak, on nie gadał z tobą bo miałaś rozpuszczone włosy :P idiotka :O to że akurat miał dużo pracy, co innego na głowie, jakieś zmartwienia albo po prostu nie miał ochoty na gadanie ze znajomą z pracy to już jest mniej oczywiste, tak? no śmiech ogarnia jak się czyta takie tępoty :O

moze cie nie poznał :P

dsfasdfas a wiesz, że też tak na początku pomyślałam :) potem coś tam jednak gadaliśmy, ale nie tak jak zwykle :p