Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna niezapominajka 32

jak do niego dotrzec

Polecane posty

Gość smutna niezapominajka 32

znamy sie z mezem od 9 lat, malzenstwem jestesmy od 5. Moj maz zawsze mial problemy z nadwaga, ale nigdy mi to w zasadzie nie przeszkadzalo. Do czasu. Od jakiegos poltora roku przytyl jakies 25kg, jak go poznalam wazyl jakies 100kg co przy wzroscie 180 nie bylo takie straszne, ale teraz to wyglada tragicznie. wszystkie rozmowy o odchudzaniu koncza sie zawsze tym ze albo sobie wymyslam problemy, albo ze widzialam co bralam. I tak walkujemy temat juz od roku. Bardzo go kocham, ale jak dzis rano przyjzalam mu sie jak byl na golasa zdalam sobie sprawe ze czuje do niego obrzydzenie. Siedze teraz i rycze ze wogole moglam tak pomyslec o kims kogo kocham, ale sama nie wiem co z tym zrobic i jak moge do niego dotrzec. Pewnie posypia sie glosy ze sama nie jestem idealna, i tak faktycznie jest, ale ja przynajmniej staram sie wciaz wygladac atrakcyjnie. Moze znajdzie sie ktos kto mial podobny problem i podzieli sie swoimi doswiadczeniami, za glupie komentarze z gory dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drobny komentarz
ja się właśnie odchudzam. Szczerze mówiąc dlatego ze zapuściłem się a moja Pani o siebie dba i w sumie nie chce być dwa razy szerszy niz Ona. Nic nie mówi, ale też zauważyłem taki wzrok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety nic Ci madrego nie poradze, mysle, ze krytykowanie meza odniesie przeciwny skutek, tzn maz jeszcze bardziej zamknie sie na temat odchudzania. Moze zacznijcie razem uprawiac jakis sport, np jazda na rowerach, zacznijcie zdrowiej gotowac, przeciez nawet nie chodzi o wyglad ale o zdrowie. Chyba nie chce miec zawalu i to przed 40.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna niezapominajka 32
wszystkie propozycje wspolnego uprawiania sportu kwitowane sa zdaniem "jestem zmeczony po pracy" , po czym kanapa i tv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna niezapominajka 32
uzeram sie juz od roku i naprawde w zaden sposob nie moge do niego dotrzec, dawalam mu do zrozumienia ze nie podoba mi sie jego waga, boje sie powiedziec mu doslownie co mysle, ale chyba to jedyne wyjscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drobny komentarz
musisz sprawić zeby mąż się na nowo zaczął starać. Musisz wymyślić coś co go do pionu postawi. Bo chyba u Was jest rutyna i dlatego maż o siebie nie dba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna niezapominajka 32
w codziennym zyciu uklada nam sie dobrze, nie nudzimy sie ze soba i mamy fajne sposoby spedzania czasu, najgorzej sytuacja wyglada w luzku, do tego jak widze ze maz ma tak samo duze piersi jak ja to odechciewa sie wszystkiego... musze uciekac do pracy, dzieki za komentarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gospodyni 2008
a może twoj mąż ma początki cukrzycy? powinien zbadać krew na czczo. cukrzyca jest b.podstępna. zanim się ujawni na dobre zawsze są pierwsze niewinne objawy. może też zrobić badanie krwi na tarczycę. ja schudłam od wiosny 15 kg. i staram się nie jesć niepotrzebnych dla organizmu rozpulchniaczy. podobam się nie tylko mężowi ale też zwracają na mnie uwagę koledzy w pracy i sąsiedzi. mogę wcisnąć się wrozm.M-L a kiedyś XXL. czuję się sprawniejsza nie tylko w łóżku ale też we wannie czy w WC. spacery czy piesze wędrówki po sklepach są dla mnie przyjemniejsze. nie czuję zmęczenia bo nogi są nieobciążone dodatkowym ciężarem nie mówiąc o sercu. przy cukrzycy b.chce się często spać i pić. taki psychiczny zimny prysznic mężowi też się przyda. pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasasasasasas
smutna niezapominajka 32 jak dotrzeć do Twojego męża nie wiem, ale Twoje rozumowanie jest właściwe... człowiek powinien dbać o siebie i o to aby wyglądać atrakcyjnie dla partnera. Bo smutne jest to, że wchodzisz z kimś w małżeństwo, a tu nagle wychodzi całkiem inny człowiek - bo po co się teraz starać?!? Jak do niego dotrzeć? Może weź go na zazdrość? Pozachwycaj się facetami dobrze zbudowanymi w TV (tylko nie super przystojniakami, ale takimi z którymi mógłby się Twój mąż utożsamić).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam faceta xxl
moj chlopak jest tak spasiony ze z tluszczu ledwo widac tego malego fiutka, na szczescie ma duzo kasy. Obrzydzenie czuje do niego codziennie i to nie tylko jak widze go nago bo to juz jest prawdziwy koszmar, wspolczuje ci ale ty swojego przynajmniej kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prośbą ani groźbą się tego nie da załatwić. mój facet mnie mobilizuje pochwałami :) dam taka rade ci usiądź i pomyśl o tym czego chce twój facet, co lubi o czym marzy co lubi robić. a później poszukaj argumentu, w stylu że jak nie schudnie to wkrótce nie będzie mógł tego robić. gdy chcemy żeby inna osoba coś zrobiła to najefektywniej jest sprawić by ta osoba też tego zapragnęła. ty najlepiej znasz męża więc pewnie coś wymyślisz ;) negatywne ocenianie naszego wyglądu przez partnera jest bolesne, i działa depresyjnie, psuje relacje. moim zdaniem powinnaś jednak wyrażać dezaprobatę tej tuszy, aby go nie ranić rób to w kategoriach zdrowotnych. pokaż ze się martwisz o jego zdrowie, troszczysz o niego...spróbuj pokazać że twoje dezaprobata dla jego tuszy wynika z miłości. a przytyki to niech mu kumple porobią :P jeśli masz w otoczeniu lekarza, to użyj go do straszenia...lista strachów jest ogromna (oceń co go może najbardziej przestraszyć): zawał, wylew i paraliż, niszczenie stawów (wózek inwalidzki), impotencja. nawet jak do do przychodni wyślesz na "przegląd" to na bank usłyszy czym mu tusza grozi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z pomysłów głupich i śmiesznych to ja bym podpiłowała (jeśli da się) lub nadłamała nogę od kanapy czy jego ulubionego fotela, tak ze jak chłop po pracy zmęczony pada na siedzisko, a tu łup :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coffee time
Nie cackaj tak sie z nim. Gwarantuje ci, ze gdybys ty przytyla, to facet by ci powiedzial prosto z mostu, ze masz schudnac. Skoro on cie kocha, to powinno mu zalezec na tym, aby byc dla ciebie atrakcyjnym. Skoro tak nie jest, to moze jest mu po prostu z toba wygodnie i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coffee time
Widze, ze inni tez ci proponuje cackanie sie, nie wiem tylko dlaczego. Usiadz z nim na kanapie, powiedz prosto z mostu, ze go kochasz, ale w tej chwili przekroczyl pewne granice i jest po prostu otyly i czy ma zamiar z tym cos zrobic. Jesli powie, ze nie, to zastanow czy warto byc z czlowiekiem, ktory ma cie w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja doradzam cackanie się...bo sama mam za grubą dupę...ostatnio (ostatnie 3 miesiące) schudłam ok 9kg...i wiem co na mnie działa...i niestety jest to cackanie się. mój facet umiał mnie pozytywnie zmotywować i docenić starania. jakby zrobił tak jak radzi coffee pewnie tylko bym sie wkurwiła i obraziła. owszem wato wywalić prosto z mostu że chłopie nadwaga to choroba która trzeba leczyć (bo daje komplikacje), ale nie z poziomu atrakcyjności partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość belladona z zebrzydowic
ja nie mam takiego problemu wiec rad nie udzielam, ale to co mi sie spodobalo to jak piszesz Że go kochasz, napewno dacie rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona pięknego pana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona pięknego pana
Wstrząsnij nim. Nie ma nic bardziej obleśnego niż cycki u faceta i falujący brzuch, który się nad tobą buja. Fuj. Miałam kiedys takiego, tłusty był i ohydny, nogi mu się obcierały-jedna o drugą! w ogóle nie miał między nimi przerwy, tak zalany był tłuszczem. I ten podwójny podbródek, i gęba jak księzyc w pełni. Nie lubię grubasów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale nie ma mnie wcale
ja przechodzilam przez cos takiego ze swoim , po kolejnej nic nie dajacej rozmowie bylam juz tak wkurwiona ze kazalam mu sie rozebrac i stanac przed duzym lustrem. Zaczelam lapac go ze te jego obwislosci pytajac czy mu sie podobaja. Najpierw cos tam mamrotal pod nosem az w koncu jak zobaczylam ze lzy pojawily mu sie w oczach przestalam i sama sie pobeczalam. Pomoglo ale pozniej sama nie wiedzialam czy postapilabym tak jeszcze raz, straszne przezycie dla obu stron

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie ma mnie wcale--> oj faktycznie trudne...ja nie wyobrażam sobie jakbym się czuła jakby mój facet zrobił tak jak ty....ale wierzę że mogło to zmobilizować. choć chyba dopóki istnieje jakiś sposób na omiecie takich drastycyzmów to chyba warto szukać. no i ja wiem z doświadczenia, dużo łatwiej chudnąć, gdy się samemu chce schudnąć, bo to jednak wymaga masę woli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale nie ma mnie wcale
no nie bylo latwo, zeby sie posunac tak daleko trzeba byc pewnym ze sie kochacie, po calej tej sytuacji mielismy jedna z najczulszych nocy w calym naszym zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak do tego doszlo
ze tak bardzo sie zapuscili ci wasi panowie, he?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet stracil motywację, by o siebie dbać. trzeba ją wzmocnić i ozywić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna niezapominajka 32
dzieki za wszystkie rady, czeka mnie teraz ciezka rozmowa wiec trzymajcie za mnie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna , na pewno warto zmienic zwyczaje zywieniowe; jesli to ty rzadzisz w kuchni, to zamien pszenne bulki na ciemny chleb, tluste sery na chudy twarog, zamiast smazonych kotletow gotowany drob, dorzuc duzo warzyw i zrezygnuj z kupowania slodzonych napojow na rzecz wody... duzo by mozna wymieniac. zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak on podchodzi do swojego ciała? czy mu jest z tym źle, czy sprawia wrażenie, że ma to gdzieś? bo może jak taki zmęczony i zabiegany to nie ma czasu nawet dokładnie się sobie przyjrzeć... ja zawsze lubiłam takie misiaki - oczywiście bez biustu i trzęsących się wałów, jeden chłopak (bo to czasy liceum były) miała z powodu swojego ciała mega kompleksy - tylko, ze jak ktoś wieczorami obżera się śmieciowym żarciem, nie rusza się i jedyna rozrywka to łażenie z chłopakami po mieście... w każdym razie schudł bardzo po paru latach i wyglądał dla mnie tragicznie - taki kościotrup - przesadził, jak wiele kobiet mających obrzydzenie do własnego ciała... tak odeszłam od tematu rozumiem, że taki proces na początku nie budzi przerażenia, aż pewnego dnia patrzysz na swojego mężczyznę i czujesz obrzydzenie i jesteś przerażona swoim odkryciem, bo przecież jeszcze niedawno tak nie było... ciężko radzić, szczególniej eśli chodzi o tusze faceta, w dodatku żonatego... chyba najwłaściwiej będzie powiedzieć, że boisz się o jego zdrowie, może zmienić menu - gotowanie na przez zamiast smażenia, wieczorem sałatki, surówki... oczywiście ty też powinnaś brać udział w takiej diecie i wspierać męża w jego walce. życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna niezapominajka 32
jego podejscie jest takie ze problem nie istnieje, rozmawialismy juz o tym setki razy, zawsze staralam sie byc delikatna zeby go nie urazic, niestety rownie dobrze moglabym probowac przebic glowa sciane. Zastanawialam sie na ta metoda z lustrem ale chyba narazie tak daleko sie nie posune. Co do gotawania to juz od dawna w domu staram sie przygotowywac tylko zdrowa zywnosc, ale co z tego jak on po pracy potrafi sobie wyjsc z kolegami na kebaba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulaaaaa
może groźba?? sama nie wiem :/... sex to 50% związku!! boshe jacy faceci są beznadziejni!!! ciągle narzekają że muszą zdradzać bo babki o siebie nie dbają a sami... no rozejrzyjcie się po ulicach!! babki zadbane, fajne fryzury, ciuszki, obcasiki, a kolesiom po 20 parę lat już brzuchy wiszą... piwo moje paliwo i tego typu hasła jako zasłona dymna. oni boją się jakichkolwiek wyzwań...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulaaaaa
cholera, mój jeszcze jakoś wygląda ale namówic go na sport to chyba byłby cud. na moją propozycję wieczornego joggingu popatrzyl na mnie jak na kosmitę. bo to obiach tak koło domu w dresach biegać... ekhhh a ja przeprowadziłam się z wro i doznaję szoku kulturowego. tam nikt się nie przejmował tylko wskakiwał w sportowe ciuszki i heja wzdłuż odry! albo do parku, freesbee, bule, z psami na spacery... szlag mnie trafia!! tylko do domu i przed tv seriale oglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×