która z was

dziewczyny która z was spotkała na swojej drodze ekshibicjoniste i jakie wrażenia z tego spotkania

ja 2 x wrazenia srednie :O

najsmieszniejsza jest ich mina kiedy smiejesz sie im prosto w twarz z tego cienkiego malego godnego politowania sznurka zwisajacego im smetnie ;)

podobno wlasnie smiech jest najskuteczniejsza bronią niestety jedyne na co moglam sie dobyc to to: :O

najgorsze jest to że tego dziadostwa jest wszędzie pełno , na plaże gdzieś na uboczu też strach iść bo zaraz jakiś się przypałęta

no bez przesady :D ilu spotkalas?

nie wiem czy to ja mam takie " szczęście " ale w sumie około 10 !!!!!!

a ja jeszcze nie spotkałam zadnego i mam nadzieje ze nie spotkam. cholera wie czy to tylo pokazywwacz czy na cos wiecej (gwałt w krzakach) też liczy.

o zesz :O masz chyba jakis magnes

mieszkam nad morzem w dużym mieście i do tego koło parku który oddziela plaże od jezdni która z kolei oddziela osiedle i troszkę się naoglądałam

Raz pojechalam na rowerze nad zalew, no i chciałam sprawdzic inna droga niż zwykle, wjechalam w scieżkę niedaleko (niby odgrodzonej plotem+żywopłotem) plaży dla naturystów. Ale nic jade a scieżka sie kończy w jakiś chaszczach, wiec daje przez taki lasek na skróty żeby sie z tamtąd wydostac. A tu mi wyskakuje jakis maly chudy posfyrlany bezzębny dziadek w stroju Adama i zaczyna podskakiwac żwawo sprawiając ze jego równie sflaczały narząd genitalny kreslił przed nim kółeczka. :o Cała roztrzesiona w podskokach z rowerem górskim pod pachą zaczełam spindalać pod górke. A dziadek za mną wrzeszczy: Halo, Pani! niech sie pani nie boi, grzybków tylko szukam. :o

:D

kiedyś jak miałam jakieś 10 może 11 lat wsiadł ze mną do windy taki chłopak około 25 lat gdy winda ruszyła on stał tyłem do mnie ale zauwarzyłam że jakoś dziwnie rusza ręką w pewnej chwili odwrócił się do mnie i spuścił mi się na kurtkę , nawet niewiedziałam oco chodzi , wysiadłam z windy a on pojechał na dół , dopiero po jakimś czasie zostałam oświecona przez moje koleżanki oco chodziło

ja też mam jakieś \"szczęście\" do takich zboczków. jak byłam mała, w moim rodzinnym mieście, czasem chodziłam na skróty takim chodnikiem nad rzeczką. i tam, opodal krzaczka, wiele razy zdarzyło mi się spotkać ekshibicjonistę. kiedyś jakiś koleś między blokami zaszedł mi drogę i spytał \"chciałabyś zobaczyć członka?\", miałam jakieś 13-14 lat i odpaliłam: \"Twojego - NIE!\" i poszłam energicznie w swoją stronę, ale koleś lazł za mną jakiś czas i się trochę wystraszyłam. jak byłam chyba młodsza, jakieś 10-12 lat, na opuszczonym stadionie, na którym się czasem bawiłam przypałętał się gość, młody chyba nawet był i kawałek dalej (z resztą obok budynku przedszkola!), zaszedł mi drogę i spytał \"poruchamy się trochę\". wtedy to się nieźle bałam. ale też coś mu odburknęłam i szybko się oddaliłam. z kolei w klasie maturalnej poszłam się opalać na łączkę pod lasem. byłam tam raz z bratem i było ok. potem poszłam sama i nagle słyszę coś w krzakach, patrzę - wyskakuje koleś z fiutem na wierzchu i wali konia. to go zbluzgałam i sobie poszedł. ale pół godziny później w innych pobliskich krzakach znów usłyszałam szelest. przyglądam się, a to inny dupek mnie podgląda i sobie trzepie! wtedy już sobie stamtąd poszłam. pojęcia nie mam dlaczego tyle razy akurat mnie się to przytrafiło :-/