sluchajcie....

mam chlopaka od prawie roku.......czesto sie zastanawiam czy to milosc, czy jestem nim bo nie chce byc sama. rzezywalismy juz kilka rozstan.meczy on mnie, nie rozumiem go, denerwuje mnie w kazdym szczegole ale mam do niego zaufanie, nigdy nie odmawia mi pomocy.....pogodzilam sie juz ze tak bedzie wygdac moje zycie..nudne i z ciaglymi watpliwosciami. ale.......pojawil sie mezczyzna, znajomy. ostatnio mi wyznal ze od dawna mnie obserwuje, podobam mu sie.....on mi tez.ostatnio bardzo duzo ze soba rozmwiamy, jest wspanialy. zaproponowal spotkanie w ten weekend, co mam zrobic?

chce sie wygadac :(

jesli teraz sie z nim spotkam automatycznie rezygnuje z obecnego partnera, ryzyko..jesli tamten mnie zawiedzie.....

typowe kobiece rozterki- zjeść ciastko i mieć ciastko, zaryzykuj- na tym polega życie

lepiej coś zrobić i żałować, niż żałować, że się nie zrobiło. jesteś młoda, nie powinnaś poświęcać własnego szczęścia dla czyjegoś - dla siebie to zrób, nawet jeśli sie przejedziesz...

mam 18 lat.....moge duzo zyskac, moge wszystko stracic wpadlam w rutyne eh...