COFANIE SIĘ JĄDER

mojemy 2-letniemu synkowi cofają się jąderka np gdy jest zimno albo ktoś chce go zbadac albo jak sie śmieje,ale np gdy go myje i jest w ciepłej wodzie zawsze są na swoim miejscu, lekarka powiedziała ze juz w tym wieku nie powinny mu sie cofac i ze widocznie ma zbyt silne mięśnie pachwin i ze nalezałoby to załatwic zabiegowo,ale ja sama nie wiem czy chce synka \"pod nóż\" oddac,gdyby mu całkiem nie zstąpiły to bym sie nie zastanawiała ale on ma je na swoim miejscu tylko mu sie czasem wracaja,czy wasi synkowie mieli takie coś,czy leczyliście to czy zostawiliscie aby z tego wyrośli,prosze o rade jesli ktos cos wie na ten temat

Ja mam 9 letniego syna i powiem ci, że jemu się tak jąderka chowały dość długo- do 4 roku życia. Tak jak opisujesz, czasem były w mosznie czasem nie. Moja pediatra mi powiedziała, że to może być syndrom \" wędrującego jądra\" ale nie musi i stwierdziła , że jeszcze poczekamy i zobaczymy, bo to że w tym wieku jąderka sobie wędrują to nic złego. Podobno trzeba się niepokoić jeśli w wieku szkolnym jeszcze to robią albo jeśli ich w ogóle nie ma w mosznie. Ale ponieważ lekarzem nie jestem, więc może poradż się jeszcze innego lekarza, bo jednak zabieg to zabieg, a jeśli można poczekać bez jakichś negatywnych konsekwencji to chyba nie warto się spieszyć.

Wiesz co, tak teraz czytam w necie na ten temat, bo byłam ciekawa i opinie są bardzo podzielone. Na wszelki wypadek powinnaś pójść do chirurga dziecięcego albo urologa i jeszcze to skonsultować. Piszą, że jeśli jądro zstępuje do moszny pod wpływem ciepłej kąpieli to nie ma się czym martwić ale też , że u 2 latka jądra powinny być już w mosznie. podobno jest możliwa terapia hormonalna zamiast zabiegu ale odnosi ona lepsze skutki im wcześniej zostaje zastosowana. Podobno wędrowanie jąder może być przyczyną zmniejszonej płodności, więc lepiej to skonsultuj z innymi lekarzami.

tez troche juz o tym czytałam i martwi mnie wlasnie to ze zdania sa tak podzielone, i komu tu wierzyc,dlatego chcialam znac zdanie mam ktore przez to przeszly bo chirurg zawsze mi powie zeby operowac,a lekarka tez tak jakosc niejednoznacznie odpowiedziala,narazie mamy czekac do grudnia czy sie zmieni,a co do hormonow podawanych takiemu maluszkowi tez nie jestem przekonana

tym bardziej ze spotkalam sie z opiniami ze od kuracji hormonalnej tez sie juz odchodzi

piszcie jak cos wiecie

Moj synek jak mial rok (teraz 11lat) mial przepukline mosznowa i jedno jaderko wedrowalo.Mial operacje i dzis zostal malutki slad.

mojemu się też chowają, w takich sytuacjach jak opisujesz. Byłam z nim u endokrynologa jak był maleńki, bo lekarz wtedy to wychwycił, okazało się że okej, tak ma być u tak małego dziecka, ale miałam też misję koleżeńską i miałam spytać czy to normalne u 2 latka, i pani dr powiedziała: Byłoby nienormalne gdyby się tak nie robiło! A jak się robi i wraca na miejsce to wszystko w porządku. Przejdź się do endokrynologa, bo jak wiadomo każde dziecko inne, każda moszna też inna u faceta :P on cię najbardziej uspokoi i poda diagnozę tylko i wyłącznie dla twojego dziecka. Będziesz miała spokojne serce :) Oni nie są od razu za operacjami, raczej są tacy neutralni.