Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hupla

jak rozwiązać tak delikatną kwestię?

Polecane posty

Gość proffesorek
zarty zartami ale tak serio (czasem mi sie zdarzy) to z twojego opisu wynika ze kobieta ma zanik witaminy H w organizmie. zdecydowanie powinna pojechac do sanatorium w meskim towarzystwie. amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfhdgss
straszna egoistka z ciebie. nie badz taka zdenerwowana, przeciez nie ma powodu. co ci szkodzi zamieszkac obok jego matki. problem nie ejst gdzies na zewnatrz, on jest w tobie. powinnas sie zmienic i miec wiecej szcunku do siebie i jego matki. nie uwazasz, ze to smieszne wkurzac sie z tak blahego powodu??? co ci jego matka przeszkadza? sprobuj ja zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zmieniaj swoich palnow zyciowych bo obudzisz sie z reka w nocniku, realizuj swoje marzenia, a skoro facet nie szanuje twojego zdania byc moze nie jest to facet dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce mi sie wszystkich czytac,ale skoro to taki mamisynek,to trzymaj sie tego co postanowilas i jesli kupi dom z mama,to sie z nim rozstan.szkoda czasu i nerwow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z ta zupa to w sumie twoja
wina ... nie pwoiennas mowic: nie trzeba bylo tylko DOCENIC i podziekowac ze sie wysilila... widzisz tylko swoja strone - jej nie za bardzo po colere tez wyskakiwac z tym makijazem ? nie rozumiem...? jeslimasz iwecje takich odzywek, to moze ja draznisz ,... nie pomyslalas o tym ? widac ze nie nadajecie an tych samych falach, chyba jestes b zazdrosna o ich relacje matka- syn z jednym sie zgadzam - plany maja byc twoje i jego a ni ematki i jego jak sie nie dogadacie to 8 miesiecy nie tak dlugo- mozna sobie darowac chyba ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hupla
Dziś o tym rozmyślałam i dochodzi też kwestia finansowa. Nie chodzi o to że jestem aż tak wykalkulowana i materialistyczna, ale muszę pomysleć o wszystkim. Pierwotny plan był taki, że jadę zarabiać za granicę (sama lub z nim), na ok. pół roku, a jeśli z nim to dłuzej, do tego moi rodzice sprzedadzą kawałek ziemi, poza tym on ma swoje oszczędności i mieszkanie dziadków ktore też sprzeda. To chyba by starczyło na jakiś maleńki 2-pokojowy domek, który moglibysmy potem w miarę mozliwości rozbudować. Wtedy byłabym na swoim. Natomiast mieszkając u jego matki - nigdy nie byłabym na swoim. Co więcej - moi rodzice powiedzieli że jeśli bym tam zamieszkała, to nie sprzedadzą działki, ponieważ nie widzą sensu inwestować w dom gdzie będzie mieszkala jakaś inna rodzina. W przypadku rozwodu (tfu tfu) - zostałabym z niczym, bo dom byłby jego matki. Ponadto w przypadkach kłótni itd - podejrzewam że by mi wypominała że mieszkam na jej terenie. Nie czepiajcie się tego o makijażu i zupie. To były przykłady. Ona potrafi nagle wyskoczyć z czymś, nawet gdy nic nie mówię. Np. nagle mówi że on powinien przestać do mnie jeździć. Albo rozważa sytuację "co bedzie jak już nie bedziecie razem". Proszę jej więc nie bronić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hupla
Ogólnie ich kontakty są naprawdę dziwne. Czy jestem zazdrosna? No można tak to okreslic. A dlaczego? Ano dlatego, że oni się zachowują jak małżeństwo. Chodzą przy sobie prawie rozebrani, nie zamykają drzwi do lazienki, ona mu gotuje, on jej robi zakupy, on uwaza że ona jest piękna i młoda, mają plany nierozerwalnie związane ze sobą, wciąż używają słowa "my", mają wspolną kasę, razem chodzą na imprezy, od czasu do czasu się posprzeczają i godzą, on strasznie przeżywa gdy ona jest zła itd itd.... Moj przyjaciel określil to jako "zboczony układ". I teraz nagle ONI sobie zaplanowali kupić domek na stare lata. Czasami mam wrazenie że ona jest jego żoną, a ja kochanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość profesor psychologii
bardzo znany ( w zasadzie znana :) ) powiedziała - w namiocie, w schronie, pod mostem Ludzie powinni dostosowywać się do siebie wzajemnie, a nie do układu, w którym są trzy osoby /lub więcej/; nawet jeżeli wszyscy zamieszkają w jednym, dużym domu i nie będą się często widywać, to I TAK fluidy będą w powietrzu, a to nie jest dobre dla dobra związku... facet po 30 mieszakający z matką, który nawet nie wykazuje chęci przecięcia pępowiny nie rokuje najlepiej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość profesor psychologii
w namiocie, w schronie, pod mostem ALE SAMI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×