on sam nie wie czego chce

Czesc. Mam nadzieje ze ktos moglby mi pomoc. Otoz...jestem osoba ktora duzo w zyciu przeszla. Poznalam faceta, z ktorym sie dogaduje i milo spedzam czas. Momentami nawet myslalam ze moglabym Go pokochac. Najgorsze, ze mam wrazenie ze on sie boji takiej bliskosci. On stwierdzil ze musi kilka spraw przemyslec i zebysmy narazie sie nie spotykali. Zebysmy zostali przyjaciółmi. Przystalam na to bo sama nie jestm pewna czego chce. Chce przez nablizszy czas pozamykac swoje sprawy prywatne... i mysle ze moze On w tym czasie tez to zrobi. Wiem ze gdyby mu zalezlao to bylo by ianczej. Ale chyba w zyciu jest roznie. Skoro oboje chcemy czegos dojrzalego i chcemy byc tego pewni to chyba warto poczekac. I tak nie mysle o tym aby z kims byc...jednak troche sie boje, ze gdzies tam bedzie iskierka nadzieji ze cos sie zmieni....np przypadkowe spotkanie i co wtedy? Czy czas tu wogole mzoe cos zmienic.....

czas mzoe duzo zdzialac.

tu musialby ci podpowidziec chyba jakis facet?

czas to zluda

Chyba sama sie oszukuje ze cos sie zmieni. Fakty mowia same za siebie.. nie wiem co ja sobie myslalam....:( to co w tkaimr azie z ta nadzieja...

kto zrozumie facetow?