co mam zrobić ? jak na to zareagować ?

ogólnie chodzi o to, że miałam być z chłopakiem, który mieszka daleko ode mnie... po przemyśleniu wszystkiego doszłam do wniosku, że nie chcę.. że chcę być z tym z którym jestem 3 lata. Tamten jest całkiem inny.. imprezy, alkohol itp. Wiem że to będzie słuszna decyzja ale chodzi o to, że mamy się spotkać w weekend, chcę mu poprostu powiedzieć co i jak. Już mu dzwoniłam ale wolę prosto w oczy. A on do mnie z tekstem, że jeżeli z nim nie będę to to będzie nasze ostatnie spotkanie... Odebrałam to jako hmm szantaż ?? Już kiedyś mi powiedział, żebym uważała na to co robię... ale wiecie w taki sposób groźby.. no chyba, że źle to odebrałam, ale wątpię. Zastanawiam się teraz czy wogóle się z nim spotkać i co mu na to odpisać ??? chciałam mu napisać, że nie będzie mnie szantażować w ten sposób ale może przesadzę ? A dlatego zastanawiam się czy wogóle się z nim spotkać bo ja jestem bardzo wrażliwa i boję się że on zacznie mi mówić że już go nigdy nie zobaczę i takie tam a ja pomimo tego, że mi to obojętne będzie mi ciężko.

'że mi to obojętne będzie mi ciężko.' to się wyklucza!!! spotkaj sie w miejscu publicznym, w jakiejs kawiarni

czyli jednak mam to odebrac jako szantaz z tym ze sie nie zobaczymy wiecej ? przeciez to logiczne a on mi to napisal tak jakby chcial mi pokazac nie wiadomo co... wkurzyl mnie tym strasznie i mysle czy wogole chce go widziec.

jesli nie chcesz sie z nim widziec - to nie spotykaj sie .... faceci przeciez robia tak, ze np. znikaja bez slowa . Ty juz swoje powiedzialas .

masz rację i chyba tak zrobię..

napisał mi teraz takiego sms-a : nie wierze ze mogl mi ktos zrobic cos takiego zawalilas mi konstrukcje i chec do dalszego zycia. mialem nadzieje ze jednak bedziesz chciala choc sprobowac i nasze chwile byly dla mnie czyms waznym a nie czyms takim zeby to skonczyc po jakims czasie tak jak ty... nie wiem co czulas i myslalas widujac sie ze mna...

spotykalas sie z jakims facetem mając równoczesnie innego?

to bylo na wakacjach, bylam tam 3 tygodnie. ale miedzy nami do niczego nie doszlo - chodzi mi o zdrade

I bardzo dobrze zrobiłaś. On teraz będzie bazował na Twoim poczuciu winy żebyś w końcu uległa i zmieniła zdanie. Jeśli czujesz, że to nie ten, to lepiej zadusić to w zarodku, niż grać na dwa fronty. A koleś pewnie chciał mieć laskę do weekendowego seksiku w innym mieście :) U siebie dalej by imprezował, a Ty tylko byś się zamartwiała czy akurat nie podrywa/posuwa innej....

A na imię ma R..... Prawda?

Good Decision - heh dzięki :) poprawiłaś/łeś mi humor :)

nie żaden na R. ;)

Uf. A tak pasował pod niego. Od razu bym Ci napisała- uciekaj gdzie pieprz rośnie. Gnój niszczy życie dziewczynom. Pojawia się wszędzie- w całej Poslce, w wakacje nad morzem, w znanej miejscowości.

tobie zniszczył ?