Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość greta24

kolezanka unika mnie bo jestem bogatsza od niej

Polecane posty

Gość greta24

Poznalam ja na studiach i szybko znalazlysmy wspolny jezyk. Ona jest naprawde kulturalna i grzeczna osoba, do tego tez bardzo skromna. Pochodzi niestety z biedniejszej rodziny co widac. nie raz jak gdzies szlysmy to zamawiala najtansze rzeczy, czasami nawet odmawiala mowiac, ze nie jest glodna czy, ze nie chce sie jej pic. Pare razy (choc protestowala) zaoferowalam jej ja. Ja tak sie sklada, ze pochodze z rodziny bogatej i stac mnie na wiele rzeczy. Nigdy nie gadalysmy o majatku, dochodach ec... i przez cale studia przedmiotem naszych rozmow byly ogolnie nauka, faceci, takie tam inne. Na poczatku tego roku jako, ze to juz ostatni rok studiow, rodzce mi kupili osobne mieszkanie bym mogla zyc niezaleznie. Zaprosilam ja do niego. Niestety od momentu tego zrobila sie jakas dziwna. Nie jest juz tak chetna do pogaduszek, jak mowie bysmy gdzies wyszly razem odmawia. Widac, ze mnie unika. Nadal jest mila i grzeczna. jak o cos poprosze to zawsze pomoze, ale widac, ze to nie jest juz ta kumpela co kiedys. co moge zrobic by ja jakos odzyskac? lubie ja i nie chcialabym stracic jej przyjazni bo wierzcie mi z charakteru jest naprawde dobra osoba. pomozcie mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta24
plisss napiszcie cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chudy byk =
wypier.dalaj, może być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co ciagalas ja
po drogich miejsach ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila kocica 46
daj jej spokoj, widocznie nie ma ochoty z Toba przebywac. Ona ma powody, nie zmuszaj kogos na sile jesli tego nie chce. Dla mnie to jest proste. Jak bedzie chciala wroci do ciebie - przyjaciolki, jesli nie ---- zostaw ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość epaaaaaa
miałam tak samo. na poczatku nie wiedzialm dlaczego nagle urwał mi sie kontakt z kolezanka, dopiero pozniej zaczelam kojarzyc pewne fakty...smutne to. Ja nie ejstem z jakiejs bardzo bogatej rodziny, ale rodzicow bylo stac by mi kupic mieszkanie. Nie jestem osoba ktora by sie wywyzszała z tego powodu, ale widac ze niektórzy nie moga pewnych spraw przebolec i to sie czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta24
No ale ja nie chwale sie przy niej jaka to ja bogata.Moze raz po wakacjach jejmowilam ze sporo podrozowalam, ale bo sama sie pytala. poza tym przez caly okres studiow gadalysmy o naprawde innych rzeczach niz forsa i wyjscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelkaaa
zazdrość jest paskudna, ale ja rozumiem twoja koleżankę . Każde spotkanie ze znajomymi, którym pod każdym względem lepiej się powodzi kończy się u mnie potwornym dołem i potem muszę na nowo sobie wszystko poukładać, wytłumaczyć sama sobie, że powinnam się cieszyć z tego co mam, że w życiu bywa różnie, że fortuna kołem się toczy i nigdy nic nie wiadomo... a znajomych unikam, bo po co mam dołować się znowu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila kocica 46
skoro ona nie moze przebolec - to czy to takie trudne zrozumiec to??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość epaaaaaa
no ale bez przesady, co ma cicho siedziec i nie opowiadac bo kolezanka jest biednijesza??? Przeciez to nie jest chwalenie sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ludzie będący w takiej samej lub bardzo podobnej sytuacji mogą być przyjaciółmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość epaaaaaa
kocica-dla mnie trudne bo nigdy nikomu nic nie zazdrosciłam, a nie było tak ze miałam wszystko czego dusza zapragnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta24
Kurcze przykro mi by bylo gdyby sie okazalo, ze zazdrosna, ale napraewde przez caly okres studiow ona byla fajna kumpela mimo, ze od poczatku bylo widac roznice materialne miedzy nami. Dopiero w tym roku tak sie zmienila. I nie jest to tak, ze zmienila towarzystwo. Na uczelnii gada ze mna normalnie. tylko np po zajeciach pytam sie np czy gdzies razem wyjdziemy i ona za kazdym razem ma jakies wymowki. zastanawiam sie czy moze ma problemy bo od poczatku roku jest bardziej powazna niz zwykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila kocica 46
ja nie moiwe o tobie tylkko ogolnie, jak ktos nie ma ochoty na spotkania, to nie narzucac sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ludzie będący w takiej samej lub bardzo podobnej sytuacji mogą być przyjaciółmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość epaaaaaa
greta moze zapytaj sie wprost o co chodzi? dlaczego teraz cie unika? moze chodzi o cos zupelnie innego, choc u mnie bylo zupelnie podobnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poznaniak85
ale powiedz po co ma się z tobą zadawać ? ciuchy ma gorsze, kosmetyki pewnie też czyli zawsze wygląda gorzej od ciebie ( no chyba , że masz nadwagę) człowiek podświadomie wyczuwa , że zawsze jest z tyłu, nikt nie jest masochistą....ale mam dobrą wiadomośc..jak kiedyś będzie bogatsza od ciebie na pewno z checia odnowi znajomosci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila kocica 46
autorko, takie kobiety jak Ty czesto bywaja samotne i porzucane przez Towarzystwo :/ to smutne ja wiem..... widzisz, nic nie poradzisz :( musisz uszanowac jej decyzje i nie narzucac sie... takie jest zycie, jak ktos ma cos to ten dtrugi tego nie ma i tak w kolko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta24
No mozliwe, ze tak nagle nie ma ochoty na spotkania? Rok temu bez problemow moglam ja zaciagnac do pubu mimo, ze zamawiala gora jedno piwo. w tym roku to czasem az mnie wyprzedza mowiac, ze sie gdzies spieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila kocica 46
poznaniak ma racje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie no nie no
Sorry ... ale walnieta wymowke sobie znalazlyscie ;/ ZAZDROSC ... Poprostu kumpelsto miedzy Wami jest za drogie i trzeba to zrozumiec ... nie kazdego stac na codzienne wypady do miasta ;/ Dla takich BOGACZY jak wy to nie do pojecia i wypisujecie glupoty o ZAZDROSCI. A każdy wypad wiaze sie z wydatkami rzedu 10-20 zl ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaloze sie
ze dalas jej nawet nieswiadomie odczuc roznice miedzy waszymi portfelami....i moze w jakis sposob poczula sie urazona ja tez nie naleze do bogatych, ale moja przyjaciolka nie patrzy wogole na zycie w kategorii - ja mam duzo a ona nie, wiec nawet tego problemu miedzy nami nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość epaaaaaa
kocica - wiesz ale to nie byla jakastam pierwsza z brzegu znajoma autorki tylko jej przyjaciólka, bardzo dobra kolezanka. mysle, ze ma prawo wiedziec, o co chodzi. W sumie ja zrobilam tak jak mowisz, nie narzucałam sie. w efekcie czego z naszych spotkan ktore mialy miejsce 4,5 razy w tygodniu zrobily sie spotkania raz na pol roku. i to z dnia na dzien!!! to na prawde nie bylo miłe...lubisz kogos, smuper sie dogadujesz i nagle okazju sie ze ktos nie za bardzo chce sie z toba widzec tylko dlatego, ze masz mieszkanie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta24
Jejku nie chcialabym zeby nasza przyjazn skonczyla sie tylko dlatego, ze mam wiecej pieniedzy. Rozumiem ja (staram sie) ale to tez nie moja wina, ze urodzilam sie w takiej a nie innej rodzinie. I nie moge tez nic poradzic na to, ze ona jest biedniejsza. Zawsze wydawalo mi sie, ze ona jest wlasnie z tych co wogole sie nie patrzy na takie roznice bo dobrze sie dogadywalysmy. az do momentu tego mieszkania. Nie chcialabym jej utracic bo naprawde jako osoba jest dobra. Nawet jesli odmawia wyjsc to pomocy nie odmawia wiec charakter raczej ma dobry. ale czy naprawde musi sie czuc az tak urazona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość epaaaaaa
moze przez to mieszkanie przelała sie czara goryczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta24
zaloze sie---nie dalam jej nigdy odczuc roznicy, naprawde. to ze ona sie taka stala to tak z dnia na dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość epaaaaaa
ale sluchaj moze jednak chodzi o cos innego, moze ma jeszcze gorsza sytuacje finansowa i nie moze sobie pozwolic na ŻADNE wypady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssjjjj
samo to jak przyprowadzilas ja do mieszkania Twojego - czy Ty w ogole myslisz nad tym co piszesz? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopsasaaa
może ma dość bycia ta biedniejszą(zwłaszcza ze to nie zasługa twojej pracy a rodziców),gorzej ubraną,gorzej umalowaną i ostrzyżoną(taniej) czyli ogólnie taką "uboga krewną"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta24
Ciezko mi powiedziec bo ona o swojej sytuacji nigdy nie mowila. Ze tak powiem to po prostu po niej widac, ze jest jej gorzej, ale nigdy nie gadalysmy o forsie. ja wiele razy staralam sie jej cos postawic proszac ja np o pomoc przez co to wygladalo jak podziekowanie. Jak tak teraz mysle, ona od poczatku miesiaca jest bardziej zgaszona niz kiedys. raz powiedziala, ze czuje sie wypalona, ale nie wiem o co jej dokladnie chodzilo bo nie poglebila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×