moja rodzina nie chce zaakceptować mojego faceta bo

nie ma studiów..Ma liceum i oni nie mągą tego znieść..Twierdzą że nie będę miała aspiracji by studiować i "stocze się"jestem na uzupełniających i nawet przez myśl mi nie przeszło żeby je rzucać..Nie mam już siły..rozumiem gdyby miał zawodowe ale przecież niekażdy musi mieć te cholerne studia.:O

olej to, nie ich zycie, Ty sama wybierasz czego chcesz Wiesz pewna osoba powiedziala mi cos waznego "zawsze sama podejmuj decyzje, bo TY tylko TY bedziesz ponosic ich konsekwencje " - i tym sie kieruje juz pare ladnych lat... Moi tez nie akceptuja mojego i jakos z tym zyje. Postawilam ich przed faktem dokonanym - tak najlepiej ;)

wiesz co, trochę Twoi rodzice mają racje, co prawda nie wiem tego z własnego doświadczenia, ale moja koleżanka ze studiów, była z chłopakiem tylko po technikum, mama zawsze jej mówiła, że owszem fajny, ale różnice w wykształceniu kiedyś ich poróżnia, i faktycznie tak sie stało. Nie są ze sobą, ona go niecierpi, on ciągle zawraca jej głowe, dzwoni dzień w dzień, pisze esemesy jakieś chore, typu życze ci smierci, mam andzieje, ze czujesz sie winna, chyba mam raka i umre przez ciebie, itd. zal.pl... a tez go bardzo kochala, ale w pewnym momencie uznala, ze wlasciwie to nie ma o czym z nim rozmawiac, ze przestal jej imponowac, widziala go tylko jak biega po zasilek, jak wszystko przepija, przepala z kumplami, a potem siedzi jej na glowie caly tydzien, wolajac kase, przejrzala na oczy a teraz sie bardzo z tego powodu cieszy i przyznala racje mamie.

nie miała o czym z nim rozmawiac to spoko, ludzie po studiach to tylko gadają o biznesie, walucie, rozwoju gospodarczym,kulturze, jezykach.. dobre;)

a ci sredniacy to chleja tylko i na niczym sie nie znaja :o

podałam po prostu przyklad autentyczny.