zostałam potrącona przez samochód - co teraz zrobić?

jechałam dziś na rowerze i na przejściu dla pieszych lekko potrącił mnie samochód, ale na tyle, żebym spadła z rowera, i wygięła w rowerze przednie koło. Oczywiście nabluzgałam na kierowcę a ten z przepraszającą miną powiedział, że objedzie rondo i zatrzyma się na pobliskim przystanku...zniosłam rower na chodnik i czekałam 10 minut a gościa nie było !!! Jestem świerzo po tym wypadku i nie mam pojęcia co teraz zrobić! Na mojej nodze tworzy się ogromny siniak, na szczęście nic groźnego mi się nie stało! Ile może kosztować wymiana tego koła? (jest tak wygięte, że nie może się nawet kręcić.)

jeśli nie spisałaś numerów rejestracyjnych i nie masz żadnych świadków to po ptokach

zapamiętałaś?

niestety nie...byłam w szoku! Wiem, że mężczyzna z samochodu dalej zapytał czy wszystko w porządku więc on był moim świadkiem. Ale jego rejestracji też nie znam :( Czyli co? Nie mam co liczyć, że gnojkowi się dostanie?

nic mu sie nie dostanie. nie wiesz kto to :)

zapytaj w policji

Ale wiecie co? Zapamiętałam wiele szczegółów: samochód był biały, miał antenę od radia, plastikowe atrapy alufelg na kołach, marka chyba Renault albo Citroen Moze jednak go dorwą jak podam takie detale?

rowerow czy na przejsciu dla pieszych?

zgłoś to na policję...opisz samochód....nic innego nie zrobisz...ale wątpię że go złapią....ale co ci szkodzi to zgłosić

powinnaś zgłosić się do szpitala na badania i na policji złożyć zeznania, marke i kolor auta chyba pamiętasz, może trafi się jakiś świadek wypadku.

z tego co wiem, to nie wolno przejeżdżać przez pasy dla pieszych :O

bo napisalas, ze "portacil Cie na przejsciu dla pieszych"... Wiec w sumie to nic mu nie zrobisz, ewenulanie Ty mozesz mandat dostac. A co zrobic? Idz do lekarza jak masz cos z noga i tyle :)

wiesz co zgłos to...jest mało białych samochodów...może dojdą jakoś do niego....może ma jakieś wgnioty na samochodzie....i tak nic nie tracisz zgłaszając to....tym bardziej ze on można powiedzieć zbiegł z miejsca wypadku...

nigdzie nie zgłaszaj bo jeszcze Ty dostaniesz po dupie po przejściu dla pieszych nie jeździ się rowerem

twoje podejrzenia powinien budzić fakt, że "zatrzyma się na pobliskim przystanku":P

jeśli pchała ten rower to ok....

mandat dostaje policjant !!!!!!

jak mogła pchać rower, jak spadła z niego ?

z tym bialym samochodem to zalosny podszyw :( bylam na sciezce rowerowej ale przejechalam przez przejscie dla pieszych...wiec juz nie wiem - czy to moja wina?? :( Gosciu czail sie i specjalnie zwolnilam zeby on pojechal bo mial wolny pas. Ale nie! On sie zatrzymal, to ja mysle sobie, ze szybko przejade...to on mnie wtedy trach :/

jeśli przejeżdżałas przez przejście dla pieszych na rowerze. Nie wolno tego robic i to ty mozesz dostać mandat. !

:D Odpuść sobie:P

ok... dziekuje wam.

a były tam też pasy oznaczające przejazd dla rowerzystów, jeśli tak to luzik ale jeśli nie to tobie się oberwie a gościa i tak nie znajda:O

to straszna zbrodnia w kodeksie , jazda rowerem przez przejscie dla pieszych:P

ach racja...nie skojarzyłam faktów :P...lepiej tego nie zgłaszaj bo jeszcze ty będziesz miała jaja...

nie pchala, bo napisala, ze "ale na tyle, żebym spadła z rowera". Zeby moc spasc trzeba na nim jechac...

nie jest to grzech smiertelny ale jakby nie bylo: autorka zlamala przepis i jakby zglosila cokolwiek to najwyzej dostalaby mandat. W tym przypadku kierowca winny nie byl. dziwie sie, ze w ogole przepraszal, a nie zjebal z gory na dol :P

jezdzi rowerem po przejsciu dla pieszych. koles byl kretyn albo ty mialas szczescie bo jakby mial uszkodzony samochod - jakies drbne wgniecenie itp to by mogl powiedziec ze to ty i twoja wina by byla

jeszcze bys mu musiala zwracac za naprawe:)

ok, juz zrozumialam ze to byl moj blad. I nie zycze sobie zeby ktos wyzywal mnie od idiotek ;]