zakochal sie we mnie kolega faceta na ktorego ja lece

no jak w serialu tasiemcowym jakims...co ja mam robic? :( kur wa no

mozesz napisać zwięźle, jestem brunetką i nie kumam :o

Ignoruj go nie pozostawiając cienia wątpliwości, że nic z tego. Albo rób mu nadzieje, żeby zakręcić się bliżej koło tego, na którego masz ochotę. :P

"no jak w serialu tasiemcowym jakims...co ja mam robic? kur wa no" czesc kur wo no fajnie sie podpisalas tutaj, przed milionami czytelnikow

dsz---> ciekawie to interpretujesz nawet jelsi go calkiem oleje to co to da? tamten nawet akby mnie chcial to nie zrobi swinstwa koledze przeciez...

a jak dzieki niemu bede chciala zdobyc tamtego to taka suka ze mnie wyjdzie ze hoho :P

Dlatego powinnaś ukrócić koledze wszelkie nadzieje. A temu swojemu pokazać, że to właśnie nim jestes zainteresowana.

hehe..no domyslam sie.. tylko ze ja nie umiem..

A tam, suka. Cel uświęca środki.:P Ale doradzam jednak ten pierwszy sposób.

zal porazka i dupa WKURWIASZ MNIE PRZYLAZISZ TU I DOOPE ZAWRACASZ WSZYSTKIM JAK IDIOTKA WIEC WYPIERDALAJ

znaczy uciac znajomosc? ale to nic mi nie da poza strata kolegi...

Nie ucinac znajomości, a jedynie jego wc Ciebie zamiary. Kumplem być może, ale nic poza.

wierzysz w to? jeszcze mi sie nie zdarzylo zeby facet ktoremu dalam kosza przyjaznil sie ze mna dalej...:o

Mnie się zdarzyło. Choć pewnie facet sobie nadal cos roił w główce, ale przynajmniej zachowywał to dla siebie. Ale czego Ty właściwie chcesz, co?

chce tamtego kolesia! :p

To bierz, a przeszkadzajkami się nie przejmuj.

ale to jego kolega :p myslisz ze nie bedzie sie na niego ogladał?

Na Ciebie ma patrzec a nie na niego. Wiesz, co innego przeszkodzić w czymś, a co innego w niczym.

aha.. a to teraz jakbys mogla to mi doradz jak mam sie za to zabrac :P bo troche jestem ograniczona w manewrach..:o

Dlaczego ograniczona? Jak aktualnie u Was wygląda znajomość?

teraz to kolega kolegi...:o gadałam z nim pare razy, ale generalnie nic te rozmowy nie wniasly do naszej znajomosci. srednio rozmowny..nie wiem czy jakis niesmialy czy p prostu ma mnei gdzies..czy jeszcze cos innego. ale gdzyby mial mnie gdzies to chyba jeszcze inaczej by te rozmowy wygladały :p w koncu go nie "rwałam" serio kurcze ma cos takie w sobie ze normalnie prawie sikam po nogach na jego widok :P

No to musicie się spotykać na początku we trókę. A Ty powoli się do niego zbliżaj. Jak rzeczywiście jest niesmiały, to Ty powinnaś zrobić 1szy krok i zainicjować spotkania sam na sam. Wtedy przyjdzie pora na poradzenie sobie z kolegą. Po prostu powiesz mu np., że Ci się jego kumpel podoba. Przecież kumpel kumplowi złego nie zrobi, no, czasami.:P

no wlasnie boje si etego czasami. a spotkania w 3? przeciez jak bedzie chcial do mnie przyjsc czy gdzies wyjsc to mu nie powiem "ok przyprowadz X" :P

To bierz koleżankę.:P

pochlastac sie najlepiej