Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość f6enter

Jak wrocic do swiata zywych?

Polecane posty

Gość f6enter

Po 2 latach totalnej alienacji?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego umarłaś
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f6enter
Po dwoch latach obudzilam sie i doznalam szoku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfdsf
A co bylo powodem tej alienacji? Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfdsf
Chodzi o to ze nie mozesz sie po tej alienacji dogadac z ludzmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f6enter
moge napisac ale czy mnie wysluchacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego umarłaś
Postaramy się, pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zws
zamiast jarka rzadzi jakis niemiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzcie mi proszę
pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f6enter
Dwa lata temu odszedl ode mnie facet. Mialam wtedy 26 lat. Wszystko sie chrzanilo w naszym zaledwie rocznym zwiazku ale byly powazne plany na przyszlosc. Ja i on ,moge smialo powiedziec obydwoje przyczynilismy sie do tego. Moj facet ,niedoszly maz -bardzo szybciutko poznal dziewczyne i z nia sie zwiazal. Strasznie cierpialam ,kochalam go ponad zycie chociaz ciezko mi bylo wyrazac uczucia jak bylam z nim. Poczulam sie oszukana bo po jakims pol roku od naszego rozejscia, doszly mnie sluchy ze ona ja juz poznal jak jeszcze byl ze mna. Teraz wiem czemu zabraklo nam sil na walke o nas..a raczej jemu. Postanowilam zarypac sie prawie na smierc aby o nim zapomniec. Wybralam prace. Przez jakis czas jak nawiedzona patrzylam 200 razy na komorke w ciagu dnia, sprawdzalam maile,sledzilam jego zycie na naszej klasie. W ciagu dwoch lat zrobilam kilka naprawde ciezkich szkolen, pielam sie po drabinie kariery, usamodzielnilam sie w koncu, zdalam wazne egzaminy,nocami siedzialam do 3 nad ranem i wkuwalam. Osiagnelam sukces, lepsza pensje, pewnosc siebie, zadowolenie.Poczulam sie wazna.W miedzyczasie on sie ozenil ... Jeszcze mocniej rzucilam sie w robote. Budze sie po dwoch latach i widze pustke. Nie mialam czasu na spotkania, randki.Nie poznawalam nawet mezczyzn ,nie mialam na to ochoty. Rylam nocami aby pokazac wszystkim ze na cos mnie stac. Siedze wlasniei sama w mieszkaniu ,pije sobie koniak i jedyne co daje mi satysfakcje to sprawdzenie stanu konta online. Nie umiem juz wyjsc do ludzi.Wczoraj bylam z kolezankami na malej imprezie po pracy i czulam sie jak dziwolog.Nie pasowalam do reszty:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f6enter
A sadziles ze co napisze? Tak to jest ten problem ktory mnie przerasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zws
dlaczego chcesz to zmienic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f6enter
A ile mozna tak zyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwa lata wycięte z zyciorysu- to nie az tak duzo.:). teraz nadrabiaj zaległości w zyciu prywatnym.Jedna impreza nieciekawa nie świadczy, ze inne będą podobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zws
ale czy to logika czy jest w tym choc gram ochoty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f6enter
to malo powiedziane wyjete...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f6enter
nie mam juz do czego wracac wiecie? nie mam juz znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslałem ,że to będą prawdziwe problemy - ciężka choroba, bieda i utrata pracy, śmierć bliskiej osoby...Jesteś zdrowa i masz pieniądze, więc czemu narzekasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zws
korjonos nie jest zdrowa przeszla ewidentna depresje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzcie mi proszę
sprobuj jakos wrocic ... wiem ze to musi byc cholernie trudne, wiem,ze bylo Ci ciezko..ale przemysl to wszystko, i zacznij na nowo... po malu, stopniowo. wybierz sie na zakupy, zmniejsz zakres swych obowiazkow, prace (?) , przeznacz wiecej czasu na siebie, inny tryb zycia.. wyjdz do ludzi, spotykaj sie z dawnym znajomymi... albo znajdz nowych...wyjdz, bo jestes mloda, zycie przed Toba... jedz na wakacje, idz na impreze - jedna, druga- , idz do knajpy, kina, zagadaj do kogos w ksiegarni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f6enter
Skad wiesz ze jestem zdrowa ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzcie mi proszę
a ja Cie rozumiem, ze to problem.. zaloz konto na jakiejs symaptii i spotkaj sie z jakims kolesiem. odzyj. zapisz sie na aerobik, do jakiegos klubu , cokoliwke...chodz na bankiety, imprezy z firmy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiedź jest dośc prosta. Wmieszaj się w jakąś społeczność. Np. kup sobie .... motocykl :classic_cool:. Zobaczysz ilu będziesz miała znajomych :-). Albo zacznij uczęszczać na... ... To działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f6enter
Ja wiem ,ze inni maja problemy wieksze...choroba, brak pieniedzy itp. Tylko wiecie ta pobudka po dwoch latach byla strasznie bolesna. Wychodzilam z domu o 7.30 rano,wracalam o 20-21. Weekendy szkolenia. W pozostale godziny nauka do egzaminow. Jak weekendy wolne to zapieprz do rana aby wkuc kolejna porcje materialu. Pierwszy rok , robilam 3 kursy. Dwa egzaminy panstwowe. Setki stron ,setki pytan do wkucia. Zauwazylam wtedy ze moje kontakty z ludzmi staly sie zimniejsze. Juz nie zauwazalam sasiadki na ulicy, nie prowadzilam babskich pogaduszek z kolezanka, nie usmiechalam sie do zaprzyjaznionej sprzedawczyni w sklepie. Dzialalam jak w amoku,byle sie zarzucic robota i nie myslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×