Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

koreczek

jak odejsc po tylu latach???

Polecane posty

wlasnie mija 8 lat bycia razem, i zero planow na przyszlosc,on po rozwodzie ,ja nadal panna marzaca o slubie i zalozeniu rodziny,on juz chyba sie przezwyczail do tego ze ja nic nie mowie i bylo mu dobrze tak zyc,a kiedy zaczelam kowic o slubie i dzieciach ,to zaczlol sie zloscic,teraz juz nic nie mowie zadaje mu pytanie do czego jestem ci potrzebna ,nie wyobrazam sobie tkakiego zycia dalej,chcem rodzine a on nic ,pytam czy mnie kocha to tez nic lub odp przeciez wiesz ze tak ,czuje sie nikomu nie potrzebna jestem tylko po to zeby gotowac prac i sprzatac.a ja jestem poprostu normalna dziewczyna ktora marzy zeby miec faceta koty bedzie ja kochal i bedzie czuc sie bezpiecznie to chyba normalne..a on wiecznie tylko praca i komputer...dodam ze mial flirt na internecie. jak go pytam czy jest cos nie tak to odp mi ze nie wszystko ok, a moze zrobimy cos razem pojedziemy na urlop to nas zblizy to tez nie teraz bo musze byc w pracy,zawsze jak cos zaproponuje to nie nie nie..mam tego powoli dosc i powiedzilam mu ze zaczne rezygnowac o to zeby ciegle walczyc z toba o to zebys mi pokazal choc troszke ze mnie kochasz a on poprostu nic tylko wzruszal ramionami .chyba ma mnie dosc i juz nie chce byc ze mna tylko dlaczego mi tego nie powie,tylko mnie zwodzi???? jak ja mam odejsc od niego jak go kocham a wiem ze on mnie nie kocha tylko jest ze mna bo jest. tak mi ciezko go zostawic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze...
nie mowi ci ze ma dosc z tego samego powodu dla ktorego nie mowil zonie zanim sie rozwiodl...taki typ, a co do tego flirtu...no coz mysle ze on uwaza, ze przeciez i tak jest juz rozwiedziony, to przeciez jedna zdrada w ta czy w ta...najgorsze juz zrobil - zostawil zone wiec teraz czuje ze flirt to nic takiego zlego...niestety tak mi sie nasunelo po przeczytaniu jakie on ma podejscie do Ciebie i waszego zwiazku...niepowazny troche facet, nie bierze pod uwage, ze Tobie jest ciezko, przez samo to ze jestes wolna, mloda a jednak zwiazalas sie z facetem z przeszloscia...mysle ze on tego nie docenia i mozesz dolaczyc do jego bylej zony jako kolejna porzucona kobieta...widze ze jemu nie zalezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak mysle ze juz mu nie zalezy...i nie robi nic w tym kierunku zeby mi pokazac ze chce...nie mam zamiatu naciskac,sam powinien wiedziec i rozmawiac ze mna o nas o zyciu a on ciagle nic sama musze sie domyslac co sie dzieje. ja mu zawsze doraze podpowiem zapytam jak w pracy a on nic..zero z jego strony zainteresowania. odpuszczam mam dos,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze...
a mieszkacie razem z tego co widze, chyba zaczal Cie traktowac jak darmowa pomoc domowa z dodatkowymi uslugami...wiadomo...Ty mu mowisz ze rezygnujesz a on wzrusza ramionami...niestety, odejsc nie jest latwo, ale byc samotna w zwiazku jest jeszcze ciezej...juz lepiej byc sama, bez partnera...moj maz jaj mowie no moze mowilam kiedys, teraz juz raczej nie ze nie czuje sie doceniana, ze jest mi zle chociaz mnie przytulaj, nie liczylam na wielkie gesty, na kolacje przy swiecach ale zdazylo mu sie nawet kupic kwiaty :) ale nigdy przenigdy nie zostawilby bez reakcji mojego stwierdzenia ze odpuszczam albo mam dosc...trzeymam za Ciebie kciuki, musisz byc silna...a moze on pomoze Ci w odejsciu po prostu nie zatrzymujac Cie...wiem ze to przykre, ale moze lepiej ze nie bedzie Cie potem nagabywal...po roztaniu milosc sie wypali, zobaczysz, odetchniesz jeszcze z ulga..tego Ci zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poszukaj kogos wolnego
Taki po rozwodzie nie bedzie chciał się wiązać bo ma juz przykre doswiadczenie z poprzedniego zwiazku.Szkoda Tylko że tyle lat z nim UTOPIŁAŚ Ty jesteś cały czas wolna mozesz mieć jeszcze ślub w białej sukni i takie tam On jeżeli do tej pory nie oświdczył się to znaczy że tego nie chce, a znów na nim to wymuszać bezsens DO MIŁOŚCI NIE MOZNA ZMUSIĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim powinnaś sobie odpowiedzieć na pytanie czy ten stan rzeczy to chwilowy kryzyk, czy raczej nasilająca się lawina zmierzająca nieuchronnie do końca Waszego związku? Czy czujesz, że coś już się skończyło, wypaliło? A może masz wrażenie, że to chwilowy zastój... Jeśli to pierwsze to naprawdę z calego serca radzę Ci, żeby zakończyć to jak najszybciej. Juz się męczysz... Widać, że nie macie wspólnej wizji na przyszłość: Ty chcesz być żoną a on nie chce być już mężem... Zgadzam się z poprzedniczką: wydaje się, że dla niego jesteś darmową kurą domową i kochanką... Jemu jest wygodnie z Tobą, ale to nie znaczy, że jest wobec Ciebie lojalny (mam na myśli internetowy flirt). Może facet przechodzi teraz kryzys wieku średniego- siedzi i myśli co mu w życiu nie wyszło. Robi rachunek sumienia i chce sobie udowodnić, że jest atrakcyjny dla innych kobiet. Widzi, że się starasz, że Tobie zależy a może wlaśnie powinnaś wrzucić na luz, a nie wciąż pytać czy jemu zależy... Im częściej o to pytasz tym bardziej być może on utwierdza się w przekonaniu, że nie... Facet to łowca, lubi zdobywać, a nie po prostu MIEĆ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkamy ju z5 lat razem,i ciagle to ja organizuje dla nas czas.on jest wiecznie zapracowany albo to musi zrobic na kompie oczywiascie albo tamto,dodam ze on na juz 2 ke dzieci,szkoda mi tego wszystkiego bo wszystko jest okej z dziecmi zyje dobrze w zgodzie rodzice jego tez moi bardzi go lubia bo nie wiedza zjak jest naprawde ,ale pewnie tez sie zastanawiaja dlaczego nie biezemy slubu ,a nawet nie jestesmy zaraczeni,tylko ze nie chca mnie pytac zeby mi przykrosci nie sprawiac...wydaje mi sie ze jemu tak wygodnie zyc i dlatego taki jest. ach jak mi ciezo jak to zrobic..sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
np swieta racka co piszesz... to nie jest chwilowe to trwa juz dosc dlugo okolo 3 lat, dodam ze rozchodzilismy sie juz 3 razy a ja powiedzialam ze to bedzie ostatni...chyba nawet juz nie chce zeby bylo dobrze.szkoda mi samej siebie.tyle lat cala moja mlodosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha jeszcze coś... NIe można być z kimś dlatego, że jest się razem od 3, 4, 8 czy 10 lat... Ja czuję, że w Twoim życiu powinno się już teraz coś zmienić... Powinnaś zakończyć ten związek, usiąść przed nim i powiedzieć, że nie możesz tak dłużej żyć, że oczekujesz on niego... od życia czegoś więcej... A potem powinnaś czekać na ruch z jego strony ( ale nie od razu, on też musi mieć czas jakoś to sobie poukładać)... Albo coś zrobi i to będzie dla Ciebie dowód, że Ciebie kocha; albo nie zrobi nic a wtedy to już w ogole nie powinnaś załować swojej decyzji... Kwestia tylko jak zorganizujesz sobie życie w sensie mieszkania ( chyba, że mieszkacie u Ciebie)... Możesz mu powiedzieć, że potrzebujesz chwili dla siebie i prosić by się wyprowadził. Albo Ty gdzieś wyjedź...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś młoda, przed Tobą cale życie... Jest Ci szkoda młodości, a nie jest Ci szkoda całego życia, które być może spędzisz w dziwnym związku z niezdecydowanym facetem? ... Być może za rogiem czeka na Ciebie prawdziwa miłość. Daj jej szansę, miej odwagę powiedzieć STOP zatruwającemu Cię związkowi. Ja tak zrobiłam... Nie żałuję... Naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze...
dziewczyno na prawde..calutka twoja mlodosc..mialas 19 lat jak sie poznaliscie?? strasznie mi Ciebie szkoda, wiem ze to byla Twoja decyzja zeby sie zwiazac z rozwodnikiem (a moze na poczatku byl jeszcze zonaty??) ale juz nie jestes nastolatka, jestes dojrzala kobieta, czas na dojrzale decyzje, mysle ze mial juz dosc czasu, tym bardziej ze rozstania juz bywaly..nie czekaj dluzej, nie dawaj mu ultimatum, bo tak na prawde bedziesz je dawala sobie, to musi byc krotkie ciecie, zadnych rozmow, juz to przerabialas i nic nie wyszlo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wynajmujemy razem mieszkanie ...wlasnie dzwonil do mnie pytal jak sie czuje co u mnie jak w pracy,a ja ze zdziwienia mowie a ty co tak pytasz? on na to, zawsze tak pytam tylko ty nie pamietasz a potem mnie meczysz,a ja mowie ,mecze bo czegos mi z zyciu brakuje i oczekuje czegos wiecej od ciebie. boze jak bym chciala zeby bylo wszystko dobrze tak ogolnie to jest dobry nie pije nie chodzi po knajpach pracuje jest zaradny tylko strasznie skryty w sobie nie lubi mowic o uczuciach ,jest spokojny a ja znowu wulkan szalona ,ciaagle na luzie ,tez lubie sie wyciszyc ale nie za bardzo... tak wlasnie zrobie poczekam miesiac czy cos sie zmienia jesli bede widziala zmiany to ok ,a jesli nie to odejde ,bo nie chcem tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze...
no ale zeby zaobserwowac zmiany to musisz jednak cos zrobic, on tak sam z siebie sie nie domysli, to jednak facet :) skoro tak zdecydowalas to przeprowadz krotka acz tresciwa rozmowe: jakie plany na przyszlosc...to powinno Ci rozjasnic przynajmniej Twoja przyszlosc :) powodzenia i trzymaj sie cieplo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak przeprowadze z nim rozmowe... zobacze jak podejdzie do niej...jesli tak jak zawsze to powiem poprostu co mysle i dam mu czas na zazastanowienie sie na d naszym zwiazkiem i soba. powiem prosto z mostu co chcem czego ozekuje... bo z facetami tak trzeba. w kazdym badz razie dam wam znac..dziekuej z calego serca za wasze wsparcie ,czuje sie troszke pewniejsza..:)) dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle ze...
no to do boju :) czekam na znak jak sie potoczylo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×