Nie ma to jak przyjaciele

Napisałam do 6 z prośbą o spotkanie. 2 osoby odmówiły, bo niby mają tys ważniejszych rzeczy do zrobienia - tyle, że ja prosiłam o głupią godzinę a nie cały dzień... 3 wcale nie odpisały, jedna jest chora. To są moi przyjaciele... Akurat teraz kiedy ich potrzebuję, i oni wiedzą, że u mnie nie jest zbyt dobrze, że potrzebuję ich, ich wsparcia, głupich rozmów... NIE MA ICH... :(

Pora na zmianę przyjaciół....

to fajnie sobie przyjaciół dobierasz

czlowiek tak naprawde przez zycie przechodzi zupelnie sam... tak samo zyje samotnie, jak i samotnie umiera. smutne ale prawdziwe

każdy ma swoje życie i nikt nie jest na twoje zawołanie.

Przyjaciel to słowo święte, uważaj kogo nim nazywasz:)

Wiem, że fajnych... teraz to dopiero poczułam. Jest mi tak cholernie przykro... bo już kolejny weekend z rzędu spędza sama w 4 ścianach :( Pytanie gdzie znaleźć tych lepszych skoro ci którym ufałam tyle lat nagle zapomnieli o moim istnieniu?

od przyjaciol, z wrogami sam sobie poradze:( przecie masz nas!:D

Zgadzam się z filozofkiem, nie należy nadużywać słowa przyjaciel bo można się przejechać. Przez całe życie spotyka się 2-3 PRAWDZIWYCH przyjaciół.

Zdaję sobie sprawę z tego, że mają swoje życie, dlatego ich do niczego nie zmuszam. I nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to że od kilku tygodni nikt nie ma czasu...

dlatego ja mam juz samych znajomych ,Ci których nazywałam przyjaciółmi już dawno przestali nimi być.....jak się okazało wcale nimi nie byli:O

he he a jak nazwać setki bezimiennych ludzi którzy stanęli na wszej drodze tylko po to by dać wam pomoc lub tylko dobre słowo i odeszli do nieznanego??

po prostu dobrzy ludzie, ale na pewno nie przyjaciele.

Ale to jest mega pokręcone. Jak coś potrzebują, mają dolinę, chcą się wygadać to zawsze z chęcią się spotkają... kiedy mi się świat wali na głowę to mają tysiące innych spraw... ok rozumiem - poumawiali się już wcześniej - ale dlaczego w takim razie nie zaproponowali przełożenia spotkania na inny dzień? Zero odzewu, jakby liczyli, że mi się znudzi...

nie rozumiesz? kazdy z nas jest egoista, sa naprawde male wyjatki których zywo obchodzi los innych. zawsze tak bedzie - odezwa sie wtedy kiedy beda czegos potrzebowali, a nie beda mieli czasu dla Ciebie, jak Ty bedziesz w dolku. Takie zycie!

dopiero teraz do mnie dotarło, że nie ma co liczyć na bliskich, bo w im większym dołku jestem tym oni szybciej znajdują sobie inne zajęcia... No i zostałam sama :D

"Chcesz wyjść z dołka - przestań kopać" (też ukradzione:)

najlepiej sie z tym pogodzic i za duzo nie oczekiwac od innych :D

:D zgrrrrrrabna : nic już nie dodam

zgrrrrrrabna to powiedz mi jak poradzić sobie z faktem że od kilku miesięcy czuję się samotna wśród tłumu przyjaciół? skoro od kilku tygodni nie mogę się spotkać z najlepszą kumpelą, bo wiecznie jest czymś zajęta i wszystko jest ważniejsze ode mnie? skoro cała moja paczka świętuje, baluje, imprezuje a ja spędzam wieczory samotnie? Jak to zmienić? bo ja naprawdę nie wiem...

jakbyś była z okolic wrocławia to chetnie pomoge spedzic wolny czas :P

dlaczego do nich nie dołaczysz ?

bo oprócz tego, że mówią na mnie "przyjaciółka" mają swoje towarzystwo i zawsze o spotkaniach dowiaduję się po fakcie albo w trakcie i nie daje po prostu rady dołączyć... zresztą nie potrzebuje imprez, chlania, bawienia się do 5 nad ranem w klubach - chce kogoś z kim mogłabym usiąść, pogadać, iść na spacer, na piwko lub kawę...

A może jest paczka która chętnie Cię zaadoptuje?? Rozejrzyj się

rzeczywiscie dziwna sytuacja.. bo skoro swietuja, baluja to równie dobrze moga to robic i z Toba? czyli po prostu nie mówia Ci jak gdzies wychodza? a potem dowiadujesz sie ze byli tam i tam?

ej-mówiłem już ze jakby coś to pomogę-całkowicie spontaniczne wyjscie na piwo bez zadnych podtekstów-zapraszam:P

czyli tak po prawdzie to ty ich nie tolerujesz, bo ..... wymienilaś. a oni to czują i masz odpowiedz. poszukaj innego towarzystwa

widze ze nie nadazam... dostaje odpowiedzi na swoje pytania jeszcze zanim je wysle :D

pa

Kiedyś wspólne wyjście na kawę nie było problemem, spacer również... teraz nawet na zakupy przestałam wychodzić bo nie mam z kim. Wszystko załatwiam przez internet, bo nie mam co liczyć na wspólne zakupy. Nie zwracałam na to uwagi do teraz. To ciągnęło się miesiącami, było coraz gorzej a dziś nie wytrzymałam :( napisać do 6 najlepszych przyjaciół i dowiedzieć się, że mają mnie w dupie? miło... walczyłem ale po co... dzięki ale niestety nie jestem z Wrocławia... yeez toleruję ale przechodzę taki okres w życiu, że oni doskonale zdają sobie sprawę, że nie mam ochoty na zabawę - że potrzebuję się komuś wygadać...