zdradziłam swojego faceta

sorka w takim razie, że tak wyskoczyłam :) tak, to nie jest równa gra, ale od wieków my, kobiety byłyśmy tymi najgorszymi, tymi, co kuszą, mamią, wykorzystują, nie wspominając, że tylko do garów i do łóżka. przykre, ale nic nie poradzimy na przeszłość. tak było i tyle. teraz się niby zmienia, ale Polska dalej twki w zaścianku. Dalej więcej jest ciemnych ludzi, którzy wolą krzywdzić. I to także tyczy się zdrad. W większości państw ludzie po prostu się rozstają. A w Polsce kobieta musi tkwić przy facecie, bo jak to tak. Młodsze pokolenia się buntują, ale całkiem niedawno kobieta nie mogła się przyznać, że mąż bije, gwałci, musiała tkwić w tym szambie, godzić się na to. Bo wstyd przyznać się przed rodziną. I zawsze winna kobieta. Widocznie nie zaspokajała, widocznie nie dbała o dom, widocznie to tamto. A słyszeliście o dziewczynie, którą gwałcił ojciec? Mając 24 lata przyjaciółka pomogła jej się z tego wykaraskać. Ludzie ze wsi za jej plecami ciągle wyzywali, że jedynego rodziciela wysłała do więzienia, że omamiła go, a jak ON przestał chcieć z nią sypiać to go wsadziła itd. I to się działo w Polsce, całkiem niedawno. Ale nie było to zbyt nagłośnione. Dla mnie to chore, ale cóż, kobiety muszą być świadome tego, że są ludźmi i zasługują na godne życie. I mężczyźni także. A zdrada jest jednym ze wspólnych cech odzwierzęcych. Mamy rozum - używajmy go. Można wychowywać się w patologicznej rodzinie, gdzie zdrada, gwałty są na porządku dziennym, ale czy tym samym usprawiedliwisz gwałciciela?

nie mow. A ta cholata sie nie przejmuj.