czy kryzys może wzmacniać?

czy po kryzysach możemy być silniejsi? Czy rozstania zawsze oznaczają definitywny koniec? Przeczytałam ostatnio,że w związkach partnerzy przyjmują zazwyczaj postawę roszczeniową, chcą zmieniać siebie nawzajem, ale nie patrzą w głąb siebie, nie szukają w sobie rys. Wynikiem tego są zdrady, rozstania... Później człowiek może być lepszy. Jakoś nie potrafię się z tym zgodzić.

Lepszy? Hm...raczej sprytniejszy:)

A ja mysle, że wzmacnia. Jesli to prawdziwa miłość, to potrafi przetrwać wiele i wiele nauczyć. Trzeba tylko czasem spojrzeć tez na siebie, co mozna zrobic aby tych kryzysów nie było, rozmawiać, czasem pójśc na kompromis... to jest to wszystko co składa sie na prawdziwy partnerski zwiazek. Każdy człowiek jest inny , mamy rózne charaktery i nie ma potrzeby tego zmieniać, bo wtedy zycie byłoby nudne.

ja też miałam kryzysy i nie ptrafiliśmy sie zmienić Wczoraj zerwaliśmy :( Boli strasznie ale czuje ze to dobra decyzja bo nie pasowaliśmy do siebie,bardzo sie roznimy i nie wiem czy dałabym rade spedzic reszte zycia z nim Boje sie co teraz bedzie,ale myśle ze wyjdzie nam to obojgu na dobre ON zaproponował przyjazn,powiedzial ze jak bede czegos potrzebowac to mam sie odezwac...Nie wiem teraz jak sie zachowywac,mysle ze najlepiej by teraz było gdybysmy na jakis czas nie kontaktowali sie bo teraz dla nss obojga jest to cięzka sytuacja a pytanie co u Ciebie chyba tylko zaszkodzi teraz Jak myslicie?

joletka zgadzam sie we wszystkim co napisalas :D sama rowniez to przechodzilam i dzis nie jestem tak niczego pewna jak tego ze ten kryzys wyszedl nam obojgu na lepsze. Dzis inaczej na siebie patrzymy, mamy wiecej zaufania szacunku do siebie itd. Wszystko jest o niebo lepiej niz bylo nawet na poczatku :D