Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Chimeryk

Osobowość unikająca

Polecane posty

Gość Chimeryk

Tak, to o mnie :/ Nie wiem co mam z tym zrobić, bo próbuję to przełamać i nic. Parę razy udało mi się gdzieś wyjść, do klubu, itd. Ale w tę sobotę dostałem zaproszenie od kumpla i znowu odmówiłem. Jak mi jest głupio... Wiem, że pewnie jest wkurzony, bo już wiele razy mu odmawiałem. To jest silniejsze ode mnie, jakiś nieuzasadniony lęk. Może gdybym poszedł to bym poznał kogoś, znalazł jakąś dziewczynę, a tak to nic. Jak to pokonać? Chcę normalnie żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chimeryk
Chcę żyć normalnie, ale nie da się. Próbuję z tym walczyć, ale nie daję rady. Tak samo jak chcę mieć kogoś, ale boję się związku, zbliżenia, zaangażowania. Jak teraz czytam to to jest właśnie związane z unikaniem. Aż za dużo się zgadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też unikam
Więc doskonale Cię rozumiem. Denerwuję się często przed, a czasem i w trakcie imprezy, a przecież powinnam się dobrze bawić. Ale imprezy to nic... Najgorzej jest z pracą. Przebrnąć przez rozmowy kwalifikacyjne, przyjść pierwszego dnia do nowej pracy - to dopiero horror!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chimeryk
cream - ale o to właśnie chodzi, że ja odmawiam innym, a co dopiero samemu zaproponować :/ Chociaż zaproponowałem żeby iść gdzieś w tym tygodniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma co się martwić na
jestes introwertykiem pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to juz twój problem bo jezeli masz znajomych z którymi się dobrze czujesz do dlaczego niechcesz zorganizowac jakiegos wypadu na impreze . moze poprostu jestes typem samotnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowana lal
to nie jest osobowosc unikajaca,a raczej zaburzenia lekowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chimeryk
Nie jestem typem samotnika, chcę się bawić. A o to chodzi, że nawet nieraz z określonymi znajomymi źle się czuję, np. właśnie ten kolega co mnie ostatnio zapraszał na imprezę. Przy nim czuję się przytłamszony. On jest bardzo pewny siebie. Będąc przy nim próbuję się 'podciągać', ale za dużo to mnie kosztuje. Inni znajomymi to co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowana lal
cream- gdyby byl typem samotnika,to nie przeszkadzaloby mu to wcale-bylby taki jaki jest i byloby mu z tym dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chimeryk
Ale znalazłem swoje objawy, identyczne jak w osobowości lękowej i się zgadza. Swoją drogą osobowośc unikająca jest powiązana z jakimiś fobiami społecznymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chimeryk
Wiem, że przebywanie z tym kolegą mogą mi pomóc, zresztą ja na zewnątrz zgrywam odważnego i przebojowego, dlatego właśnie się zakolegowaliśmy. A ja go ciągle unikam i tak szczerze to nie przepadam za nim :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowana lal
cimeryk-rozumiem Cie doskonale-tez to przechodzilam to problemy osobowosciowe,spowodowane zapewne trudnym dziecinsrwem,lub jakims ciezkim przezyciem/-ami,ciagnace sie przez jakis czas moga w koncu doprowadzic do roznych zaburzen psychicznych,np. nerwica lekowa,lub fobia spoleczna(okropienstwo-sama przez to przechodzilam) tylko ja ci nic nie pomoge,jedyne co,to moge poradzic wizyte u psychologa-jesli twoje problemy sa powazne,to on pokieruje cie dalej,byc moze potrzebne beda leki,jesli tywe zaburzenia utrudniaja ci zycie(polecam leki,choc wiekszosc lekarzy jest temu przeciwna,ale wiem z wlasnego doswiadczenia,ze zadna terapia nie zwalczy objawow tak jak leki) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chimeryk
Ja sądzę, że nie jest to aż tak poważne, a może tak sobie wmawiam? Wiem jedynie, że to mocno utrudnia mi życie towarzyskie, jak i normalne funkcjonowanie... Zastanawiałem się właśnie nad lekami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chimeryk
Tak, też sadzę, że zaważyły na tym jakieś traumatyczne wydarzenia z wcześniejszego życia... Pamiętam, że parę lat temu ta fobia była tak silna, że w miejscach publicznych, jakichs uroczystościach szkolnych nie potrafiłem stać. Wydawało mi się, że robi mi się słabo, że mam mroczki pzred oczyma, nogi się chwiały, mięśnie drżały i z całej siły naciskałem na nie, żeby się nie przewrócić. To było bardzo bolesne :/ Potem nogi bolały jak po jakichś kilometrowych biegach. Na szczęście tego się już pozbyłem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowana lal
jezeli jeszcze nie jest tak powazne,to zacznij cos z tym robic,bo moze byc coraz gorzej u mnie ciagnelo sie przez dluuuuugie lata,a wlasciwie przez cale moje mlode lata do 20 roku zycia! przez to mam wrazenie,ze stracilam swoje najlepsze lata :(( teraz probuje nadrabiac,ciezko jest ,ale daje rade zrob cos z tym ,zeby nie popsulo ci zycia tak,jak mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuiiiii
malowana lal to ciekawe, jakimi lekami zwalczylas fobie spoleczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malowana lal
paroksetyna tylko,ze leczenie bylo dluuuuuuuuugie w moim przypadku,ale i stan byl bardzo ciezki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorze słuchaj creama- on na tym forum jest guru od kontaktów zwłaszcza damsko - męskich !!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chimeryk
No ja też w tym roku 20 lat, ale nadal męczy :/ już od... 5-6 lat? To się przejawia w tym, że właśnie unikam wszelakich zaproszeń, spotkań w klubach czy innych publicznych miejscach. W tym roku akademickim już parę razy gdzieś byłem, ale za to cały poprzedni tydzień nigdzie. Do tego źle się czuję jak sam chodze. Gdy mam kogoś to jest zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CREAM, śmieję się, bo mówisz mu rzeczy, których sam nie robisz i które Tobie ludzie próbują wytłumaczyć :) Ale to dobrze, że widzisz, co trzeba zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×