Złośliwy szwgier...

ankaaaaaaaaaaa nie przerażaj mnie :(

Wiecie co? Nie zamiarzam się z nikim kłócić i nie zamierzam słuchac obelg pod moim adresem. Tak się składa, że pracowałam w domu, w którym mieszkały kobiety, które uciekły od mężów tyranów. Ciekawe czemu, większość żyła "w takim idealnych małżeństwach" i nie umiały powiedziec nikomu, jaka jest prawa. Szkoda tylko, że czasem musi dojść do tragedii, żeby "bliskim" otworzyły się oczy :O Miłego życia w znieczulicy

ankaaaaaaaaaaa>>> to cłałkiem prawdopodobne, jeden kolega ze szkoły, zaczął mi, w pewnym momencie, strasznie dogryzać- nie wiedziałam dlaczego, bo nigdy nic mu złego nie zrobiłam....co się okazało, po latach, zabujał się we mnie, a ja to kompletnie olałam (nie zauważyłam tego- bo miałam innego chłopaka na oku), dlatego chciał chociaż w taki sposób zwrócić na siebie moją uwagę....

persymona, rozumiem, że naoglądałaś się strasznych rzeczy w pracy. Nie generalizuj jednak proszę, nie ma mowy tutaj o znieczulicy czy jakimś piekle w małżeństwie.

mam nadzieję, ze to tylko przypuszczenia, bo nie wiem co by się stało...

zresztą wydaje mi się, ze wyczułabym bym, zawsze to sie jakos przez skórę czuje :)

może po prostu ci czegoś zazdrości....

tylko czego? nie wiem, co go tak we mnie drażni? ehh,

mniejsza z tym czego ci zazdrości, twoim celem powinno być wymuszenie u niego szacunku do ciebie i tyle....

ale nie Tobie tylko twojemu mężowi ciebie, zabujał się chłop i tyle