nigdy sobie nie wbacze,ale chyba usune..

jestem w 8 tyg,ciaza planowana,dobrze sie rowzija,a moj maz...mialbo byc wspaniale,ale niestety wszystko w domu ja robie,dzieckiem ja sie zajmuje,ja pracuje,ja gotuje,ja sparzatm,ja,ja,ja....ja wyprowam sobie flaki,a on narzeka,ze nie zdazylam zrobic obiadu przed praca,ale to ja odwoze malego do przedszkola rano i jak mam zdazyc,a on.. on sie wyspi,malego odbierze babcia,zabiera syna jak dobrze wypocznie,mojej rodzinie wypomina jaka to ja zla,nic nie robie,nie nadajesie na matke i zone,a on biedny...weekendy z kolegami,dziewczyny,chyba mysli,ze dalej nie wiem ze kogos ma...wiem,ze obrzucicie mnie zaraz blotem,wiem,ze to moja wina,jak sobie pozwolilam tak mam,nie mam sie nawet komu wygadac..

no cos ty dziecko to wielki dar i nie mozna sie go pozbyc jak smiecia...dziewczyno zastanow sie....porozmawiaj z mezem ze potrzebujesz pomocy a nie wszytsko robisz sama.....zastanow sie nad tym jeszcze

a jak bylo przed zajsciem w ciaze

a myslisz,ze nie probowalam,staszy mnie,ze syna nie dostane,bo wiecej zarabia,a i kredyty na pol wiec pewnie nie dam sobie rady,to nie takie proste

to masztrudnasytuacje tylko ze czloiwek nie zmienia sie z dnia na dzien,, ja takiego meza bym zostawila jakos bym sobie poradzila i nie ma znaczenia kto wiecej zrabia

przed zajsciem,juz najwyzszy czas na drugiego dzidziusa,tak bylo,a teraz...jedyny weekend jaki mialam teraz wolny,gotowalam i sprzatalm,zrobilo mi sie slabo,powiedzialam... a on,ze co on moze mi zrobic,i za godz wyjscie na impreze!!zgadnijcie jakie ma zdjecia na naszej-klasie,rozebranych bab z imprezy!nerwy mnie chyba zjedza..

chciałas dzidziusia, wszystko ok...kopa męzowi, na zapęd, albo \"nianię\" wezwij...usunąć, zeby on tak nadal leżał??? Pomyśl kobieto

Hej, też takkiedyś miałam, ale kiedy córka podrosła wiele się zmieniło. Zmieniłam pracę, męża wyrzuciłam z domu i nareszcie mam święty spokój. Twój mąż się nie zmieni, bo wg niego tak jest dobrze i w jaki celu cokolwiek zminiać. A ty się nie daj. Skoro lepiej zarabia to niech się zastanowi jak wysokie alimenty sąd mu zasądzi - wstrętny cwaniak. BRRRR

wiem,czlowiek nie zmienia sie z dnia na dzien,ale ta druga ciaza chyba go tylko upewnila w tym,ze juz napewno nie odwaze sie odejsc i moze robic co chce

to tylko swiadczy o jego braku szacunku do ciebie...

nie odbierze Ci synka bo nie bedzie mu sie chcialo nim zajmowac, a teraz powie wszystko zeby cie przestraszyc nie usuwaj dzidzi bo jesli jestes normalna to nie bedziesz umiala z tym zyc

chcialbym,zeby to wszystko tak latwo dalo sie rozwiazac,jak patze na synka to nawet nie mam odwagi usunac!jeste na to za slaba psychicznie!zaplatalam sie w tym wszystkim

jest zależna od zarobków???!!! w Polsce nie jest łatwo odebrać matce dziecko, nawet wtedy kiedy na to zasługuje. a z tego co piszesz wynika jednoznacznie że on rozbija małżeństwo. skoro tak to żaden sąd nie odda mu dziecka. a jeżeli udokumentujesz, że cię zdradza, to poza alimentami na dziecko, powinien ci zapewnić taki sam standard życia jaki miałaś w małżeństwie, bo z pewnością dostaniesz w takiej sytuacji rozwód z jego winy... tylko kurcze szkoda tej ciąży... czemu dziecko ma płacić za tego s... słuchaj a może nie jest aż tak źle? może to hormony? nie możesz z kimś pogadać, z kimś kto zna sytuację u ciebie w domu? może jakaś terapia małżeńska?

mam taka podobna sytucje tylko ze mam juz dwojke dzieci a z mezem praktycznie sie nie oddzywamy nikt mi nie pomaga i jakos sobie radze po miesiacu od porodu musialam isc do pracy i zarobic na chleb dla siebie i dzieci i nie mialam innego wyjscia bo maz nie daje mi na zycie ale jak jest w lodowce chetnie zje,,,tez bym sie chetnie wyprowadzila i go zostawila ale nie mam dokad

rozmawialm z moja babcia,do ktorej tez nie ma szacunku,sama stwierdzila,ze druga ciaza juz wszytsko zawalila,ale o usunieciu nawet nie wspomniala,ona nie umie na to wszystko juz patrzec,jak wygladalam przed lsubem a jak wygladam teraz,doslownie jka wrak,wrak kobiety 20 kilku letniej

liskowata kobieta z tego co się orientuję możesz złożyć do sądu pozew o alimenty nawet nie żądając rozwodu.

jego powinnas usunac z zycia - a skoro on ma takie fakne zdjecia to bez problemu dostaniesz rozwod z orzeczeniem jego winy , zasadza ci alimenty i bedziesz miec spokojne zycie

czy kocham?raczej nienawidze za to wszystko co sie teraz dzieje,przeciez czym ja moge byc zmeczona,o 20 wracam z pracy-ale ja tylko stoje te 10 godz i mysle-nic wiecej,a wdomu wszytsko samo sie robi,synek sam o siebie dba,mam dosc,jestem juz wykonczona

jestes mloda i nawet z dwojka dzieci ulozysz sobie jeszcze zycie

Fceci wbrew temu co mówią i robią potrzebują stabilizacji. Do tego potrzebne są im żony i dzieci. Mój był zachwycony faktem, że byłam na maksa uwiązana - dziecko, praca na pełen etat, pranie, gotowanie, sprzątanie, zakupy, wyprowadzanie psa - wardą szkołę życia dostałam. A on w tym czasie z********e się bawił i korzystał z życia ile się dało. Nie dziwię się - w domu czuł się jak w hotelu. Na szczęscie role się z czasem odwróciły. Dziecko podrosło, ja nie byłam już tak uwiązana. Dostałam bardzo dobrze płatną pracę i olałam go. Powinnam to zrobić dużo wcześniej

W zasadzie słyszy się o takich przypadkach facetów, ale ja w swoim otoczeniu nie znam nikogo takiego. Może to dążenie do jakiegoś paskudnego stereotypu faceta z stanowczego z silną łapą? Z resztą...jeśli się kogoś kocha to nie pozwala się na to by ta osoba musiała się męczyć...więc może on nie kocha.

wiem tylko ze na umowie ma najnizsza krajowa i jeszcze jego dlugi komornik mu sciaga wiec nie ma z czego placic tych alimentow

To brzmi aż nieprawdopodobnie...

ja zle nie zarabiam,nie wiem tylko jak to jest z tymi kredtami,pewnie dzieli sie na pol,tym bardziej,ze mamy kredyt hipoteczny,wysiadam psychicznie,chetnie bym wyszla i juz nie wrocila,jestem strasznie nerwowa i to odbija sie na synku...ale nie mam chyba na tyle odwagi zeby usunac,widzialam juz serduszko,chyba wpadlabym w depresje...mam nadzieje,ze tylko ktos mi pomoze..

Pamiętaj, że to co nas nie zabije to nas wzmocni. Zawsze kiedy wdaje Ci się, że gorzej już być nie może to sygnał, że jesteś blisko dna, potem może być już tylko lepiej. Nie zdecydowałabym się na ususnięcie NIGDY. Kiedy patrzę na moją córcię wiem, że to jedyna osoba, która liczy się w moim życiu i przenigdy nie umiałabym z niej zrezygnować. Facet to tylko facet - nie potrzebnie myślisz, że bez niego sobie nie poadzisz. Weź się w garść, daj jemu porządną nauczkę i wywal rzeczy za drzwi. Nie pozwalaj mu na takie traktowanie.

Co do kredytu hipotecznego, to na sprawie o podział majątku sąd nie będzie dzielił długow. Możecie się dogadać, co do mieszkania i dana osoba wtedy może zdecydować się na przejęcie kredytu. Bardzo powszechna opcja

liskowata ale sądu to nie będzie interesowało. Powiem ci tak, mój ojciec też chciał się wymigac i się tłumaczył małymi dochodami- sędzina go wręcz zrugała " jest pan młodym , sprawnym fizycznie mężczyzną,założył pan rodzinę to ma pan obowiązki- prosze poszukać lepszej pracy albo drugiego eteatu" koniec kropka, mało tego, mój ojciec kilka razy nie zapłacił, moja mama wreszcie to zgłosiła i od tej pory dostawała kasę z banku alimentacyjnego a jego ścigali.

Na początek trzeba iśc do rodziców i z nimi porozmawiać. Ci Wasi mężowie znęcają się nad Wami!!!!! Kobiety zdajcie sobie z tego sprawę!!!!!!!! Jeżeli sytuacja się nie poprawi, trzeba odejść, choćby mieszkać w 1 pokoju z dziećmi, gdziekolwiek. Pierwsi są rodzice-oni musza wiedzieć jakie macie problemy, nie macie przyjaciółki, a Wasze matki to co?? Nikt jak matka nie zrozumie Was lepiej, ale trzeba jej o wszystkim powiedzieć. Szczerze, nigdy nie usunełabym dziecka, w żadnej sytuacji, ale musisz wiedzieć, że problem z mężem może się pogarszać, więc zadbaj o siebie, o dzieci, odejdź od niego, moja mama nie odeszła od ojca i on ją zniszczył całkowicie. Mama przez niego choruje psychicznie juz 25 lat i nigdy nie będzie już zdrowa!!!!!!. Jesteś wrażliwa, to dbaj o to jakich masz ludzi wokół siebie. Przykro mi że przez to przechodzisz, ale da się PRZEJŚĆ ETAP PRZEJŚCIOWY, potem będzie już ylko lepiej.

postaraj się o jakąś poradę prawną. może jak on zobaczy pozew o rozwód to się zastanowi... a jak się nie zmieni to poślij łajzę do diabła... i zacznij o siebie dbać, podmaluj się, idź do fryzjera... kobieta nawet w ciąży powinna dobrze wyglądać... wtedy lepiej sie poczujesz. nie daj się. nie daj zniszczyć życia ani sobie ani swoim dzieciom..

dodam, że nie mieli wtedy rozwodu, tylko żyli w separacji- każde w osobnym pokoju tego samego mieszkania