nigdy sobie nie wbacze,ale chyba usune..

muszę sie z tym przespac,ale jestem juz u kresu sil,albo teraz zdecyduje sie na odejscie,albo wszystko bedzie dalej taki samo,dzieki za komentarze

Kochana może ta historia Ci pomoże: moja koleżanka musiała odejść od męża bo zaczął chlać po wypadku samochodowym (podczas którego ocaliła mu życie bo udusiłby się własną krwią), dostał rentę i przestał pracować, doprowadził rodzinę do biedowania, dzieci nie miały co jeść, zaczął sprzedawać sprzęty z domu... Zabrała dzieci,(ma 2 dziewczynki z pierwszego małżeństwa) wyniosła się do matki a po jakimś czasie spotkała w sylwestra starego kolegę ktory dzisiaj jest jej mężem. Urodziła jeszcze dziecko, co znaczy że jest szczęśliwa z nim. Wynieś się od tego drania a zobaczysz, że wszystko się jeszcze ułoży, przestaniesz żyć tym dramatem i zobaczysz świat w innych kolorach. Jak czytam Twoje wypowiedzi czuję że jesteś mocno podłamana. Uważaj na siebie dziewczyno, szkoda zdrowia zmarnować, ta kumpelka dzisiaj się śmieje i mówi że facet jest jak autobus, jeden odjeżdża, drugi przyjeżdża :p

zdrowie to ja mam dawno zmarnowane,cukrzyca,tarczyca,nerwic,jeszcze mi zoltych papierów brakuje:)dzieki dziewczyny jakos mi lepeij

((((((wrak))))))

Ania 3 jestes tu jeszcze?

jestem