Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nadzieja_28

czy test ciążowy może sie mylić?

Polecane posty

Gość Nadzieja_28

Mam pytanie do zaciązonych kobietek czy jak robiłyście testy ciążowe to zawsze wychodzily prawidłowo?Spóżnia mi sie okres już tydzień,tak byliśmy z mężem szczęśliwi ,że to już to nasza fasolka w drodze,niedawno zaczeły sie bóle podbrzusza (takie jak na okres ale ponoć na p[oczątku ciąży właśnie takie są) miałam straszne himerki):p), no i dziwne że piersi mnie nie bolały,żąśze strasznie bolą przed okresem!Poza tym miałam straszną ochotę na jedzenie i wcinałam ogórki konserwowe na zmiane z nutellą.Zrobiłam dziś rano test - i wynik negatywny!1 kreska,dramat:(znów zaczynamy od początku,teraz myśle że może za bardzo sie już cieszyłam,przez to nie mam nadal okresu?sama już nie wiem co myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie w dniu spodziewanego okresu test pokazał bledziutką kreseczkę, ale tak bladą, że prawie niewidoczną. Z każdym następnym dniem była mocniejsza - zrobiłam 3 testy :-D...ale także nie miałam bólu piersi choć zawsze przed okresem je miałam...no i wciągnęłam cały słoik grzybków w occie...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja_28
totora - to jest nadzieja,tylko ze mi test pokazal wyraznie tylko 1 kreske czyli brak ciazy,moze tez wynik jest mniej wiarygodny bo zrobilam go po sniadaniu?sprobuje sie umowic di gina jeszcze w tym tyg.to chyba jedyna mozliwosc zeby wiedziec na 100%.odnosnie bólu piersi też właśnie czytałam że te kobiet które mają bóle przed okresem gdy zajdą w ciąże początkowo ten ból znika!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi test dwie kreski pokazal dopiero w 6 tyg ciazy, pierwsza byla tak bladziutka ze az niewidoczna, dwa dni pozniej juz kreska jak sie patrzy:) 100% pewnosci da Ci Beta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość airetefak134
wiekszosc kobiet mysli ze jak ma ochote na ogórki i nutelle to ze juz sa w ciazy;-) fakt testy ciazowe nie zawsze "mówią" prawdę. zdarza sie ze zostały wadliwie wyprodukowane lub po prostu zle zrobione. na twoim miejscu poszłabym na test z moczu wykonywany juz w wiekszosci placówek medycznych, kosztuje max. 20zł a wynik masz w 100% pewien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miesiąc temu zrobiłam test ciążowy, gdy tydzień spóźniał mi się okres i wyszły 2 bite kreski, ale wogle nie czułam się ciążowo. Żadnych objawów, bóli, napadów jedzeniowych. NIC. Za 2 dni poszłam do ginekologa, miał akurat zepsute USG, więc ciąże wyczuł mi tylko palcem i pogratulował. Przed ostatni raz kiedy spoźniał mi się okres 8 dni, byliśmy z mężem w siódmym niebie, miałam wszystkie objawy ciąży: bóle piersi, ból brzucha, lekkie mdłości, wstręt na niektóre zapachy...byłam 100% pewna że to TO. No i wielka chwila nadeszła: robimy w końcu test ze łzami ze szczęścia w oczach że zaraz ujrzymy upragnione 2 kreski, a tu ....porażka!!! Tylko jedna:((( Czułam się tak potwornie jak zapewne autorka tematu. Poszłam od razu do gina i stwierdził ze jest u mnie 100% ciąża, ale... urojona.Tak bardzo jej pragnełam razem z mężem że ją po prostu wmówiliśmy sobie, a wtedy dostaje się rzeczywiście wszystkich objawów i nawet brzuch rośnie.Następnego dnia dostałam okres. Lekarz kazał całkowicie odpuścić myśl o dziecku i starania wszystkie. Tak też zrobiłam, nawet wmówiłam sobie że nie chcę jeszcze dziecka i się udało:))) Jestem w drugim miesiącu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadzieja_28
Dokladnie,też tak myślę że to ciaza urojona przeze mnie,za bardzo chieliśmy,ale jak tu nie myśleć o tym pragnieniu gdy tak bardzo chce sie zostać mamą?Nic nie zrobie,trzeba teraz poczekac na nastepne dni płodne i dalej próbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też myślę, że lepiej nie myśleć:-D....Nasze perwsze starania cały czas były podszyte oczekiwaniem, liczeniem, trafianiem itd....trwało to pół roku i nic. Znowu zdecydowałam się na antykoncepcję. Potem gdy poczułam, że już czas na następne starania po prostu skończyłam opakowanie tabsów i o niczym nie myślałam - tak zwany żywioł :-), nic nie liczyłam i na nic nie czekałam - co ma być to będzie....I co? Udało się w pierwszym cyklu! Także trzymam kciuki i polecam \"wyłączenie się\":-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×